
Przy kolankach wodnych w reduktorze gazu wyciekał płyn. Wymyśliłem ze to uszczelnię. Jak wyszarpałem reduktor to poszedłem krok dalej i droga kupna nabyłem zestaw naprawczy, wymieniłem gumeczki i membrany.
Po złożeniu nie chciał przełączyć się na gaz, pojechałem na przejażdżkę, centralka gazu dziwnie piszczala, mrugała tak jakby się chciała przełączyć na paliwo gazowe ale tego nie robiła.
Autko raz zgasło w czasie jazdy wiec wymyśliłem ze pojadę do gazowników. Zatankowałem gaz do pełna po drodze i jakieś dwa km przed gaziarzami autko zaczęło się dławic, obroty max 1500, prędkość jakieś 30km/h. Pewien czarodziej zarządził wyszarpanie przepustnicy co zostało zrobione, popatrzył na nią i stwierdził, że nie widać powodów odmówienia posługi i ona może być ok.
Sugerował, ze może tez być wiązka padnięta ale : w tamte rejony wogole się nie zapuszczałem, reduktor jest od przepustnicy dość daleko.... Jakieś dwa tygodnie temu zahamowałem gwałtownie na światłach i toczydelko zgasło. Odpaliło bez problemu, jeździło normalnie. Jetem jego panem od dwóch miesięcy wiec zbyt dużo o nim nie wiem i ogolnie jestem lajkonikiem w temacie A8.
W związku z powyższym mam dwa pytania : co może być nie tak i pytanie drugie- czy ktoś najchętniej z Grodu Kraka lub bliskiej okolicy ma jakaś zbędna przepustnice zęby ja wrzucić na chwile i wykluczyć ten temat, D3, 4.2 , nr 077133062A. Pozdrawiam.