Witam
Wczoraj kupiłem swoje A8, jeździłem trochę w dzień potem wieczorem i wtedy zapaliła mi sie kontrolka akumulatora, myślę że pewnie alternator padł, odstawiłem auto na parking i chciałem dzisiaj zawiezc do mechanika.
Rano przychodzę odpalic auto i nic z tego, kręciłem chyba z 15 minut i nic, akumulator był jeszcze sprawny więc kręcił bez problemów
Zawiozłem do mechanika i mówi że nie ma nigdzie prądu, ani na pompie ani na listwie
Ma ktoś jakieś pomysły, albo może wiecie gdzie są bezpieczniki w moim aucie
Pozdrawiam i z góry dzięki
![]() |
![]() |
![]() |
[D2 97 3.7PB/LPG ] Auto rano nie odpaliło, wczoraj jeździł
[D2 97 3.7PB/LPG ] Auto rano nie odpaliło, wczoraj jeździł
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2011, 19:27 przez sebekk, łącznie zmieniany 1 raz.
a bezpiecznik sprawdził od pompy paliwa :?: :?:
Nie ma to jak 4.2 Quattro 
Ps:
Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - Audi A6.
Wypalanie DPF Audi A6 i A8.
Audi A6 C5. Brak RDS w FIS.

Ps:
Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - Audi A6.

Wypalanie DPF Audi A6 i A8.

Audi A6 C5. Brak RDS w FIS.

-
- Super Klubowicz
- Posty: 352
- Rejestracja: 06 paź 2009, 15:08
- Lokalizacja: Zabrze
- tutenhamon
- Super Klubowicz
- Posty: 1674
- Rejestracja: 19 maja 2009, 19:13
- Lokalizacja: Choszczno
Też miałem podobny przypadek. Jeżdziłem do wieczora i było wszystko OK , a rano nawet nie zamruczała ,aż do wyczerpania aku. Okazało się że nie ma sterowania listwą .prąd nie dochodził do przekażnika ,a bezpiecznik był sprawny. tego dowiedziałem się po z ciągnięciu obudowy z ECU . W wiązce z ecu do przekażnika ,1 kabelek rozszedł mi się w palcach .po zastapieniu go innym wszystko wróciło do normy . Po wykasowaniu błędów dotyczących składu mieszanki między innymi . już żaden błąd nie powrócił do dziś wszystko gra jak w zegarku .
Może komuś się przyda opis rozwiązania problemu padającego akumulatora w moim aucie. Objawy były takie, że gdy auto postało kilka dni to padał akumulator. Dla mnie ewidentne było to, że jest gdzieś pobór prądu lub akumulator jest słaby. Wymieniłem na nową Centrę ale problem pojawiał się dalej. Zaznaczam, że zawsze gdy auto jeździło codziennie to tego nie było.
Po sprawdzeniu większości rzeczy wpadłem na pomysł, że to może lampki w bagażniku. Zdiagnozowanie było bardzo trudne. Podczas otwierania bagażnika lampki zapalały się a przy zamykaniu (kolega w bagażniku) gasły.
Sprawa nie dawała mi jednak spokoju i któregoś razu gdy sam wszedłem do bagażnika i przymknąłem klapę zobaczyłem, że lampki nie gasną. Okazało się po zdjęciu tego podbicia z plastyku wyścielającego klapę bagażnika, że jest tam takie pudełeczko wielkości paczki zapałek. Było ono oderwane od klapy bagażnika. W środku jest kulka, która grawitacyjnie opada lub podnosi się. W związku z tym, że mocowanie było uszkodzone (pękło, gdy poprzedni właściciel grzebał przy pompce zamka klapy bagażnika) pudełeczko raz układało się dobrze a raz źle.
Jako, że miałem uszkodzoną wkładkę zamka bagażnika nie mogłem z rozładowanym aku otworzyć nawet tego bagażnika i to kilka razy. Mój mechanik otwierał mi go wchodząc pod auto ze swoim aku ale nie wiem jak (na zasadzie trzeba było uważać) więc, jest to również odpowiedź na pytanie "czy da się otworzyć zamknięty bagażnik z uszkodzoną wkładką gdy padnie akumulator?".
Mam nadzieję, że to komuś pomoże.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.
Po sprawdzeniu większości rzeczy wpadłem na pomysł, że to może lampki w bagażniku. Zdiagnozowanie było bardzo trudne. Podczas otwierania bagażnika lampki zapalały się a przy zamykaniu (kolega w bagażniku) gasły.
Sprawa nie dawała mi jednak spokoju i któregoś razu gdy sam wszedłem do bagażnika i przymknąłem klapę zobaczyłem, że lampki nie gasną. Okazało się po zdjęciu tego podbicia z plastyku wyścielającego klapę bagażnika, że jest tam takie pudełeczko wielkości paczki zapałek. Było ono oderwane od klapy bagażnika. W środku jest kulka, która grawitacyjnie opada lub podnosi się. W związku z tym, że mocowanie było uszkodzone (pękło, gdy poprzedni właściciel grzebał przy pompce zamka klapy bagażnika) pudełeczko raz układało się dobrze a raz źle.
Jako, że miałem uszkodzoną wkładkę zamka bagażnika nie mogłem z rozładowanym aku otworzyć nawet tego bagażnika i to kilka razy. Mój mechanik otwierał mi go wchodząc pod auto ze swoim aku ale nie wiem jak (na zasadzie trzeba było uważać) więc, jest to również odpowiedź na pytanie "czy da się otworzyć zamknięty bagażnik z uszkodzoną wkładką gdy padnie akumulator?".
Mam nadzieję, że to komuś pomoże.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów.