[D2 00 2.8PB/LPG ] temperatura silnika a nagrzewnica

Gabriel · Post autor: **Gabriel** » 13 lip 2013, 21:26

Jest to pompka która wspomaga przepływ Cieszy przez nagrzewnicę. Ona nie powoduje podwyższenia temperatury silnika w żaden sposób. Chociaż w 2,8 nie wiem czy jest identycznie jak w 4,2.

pepi · Post autor: **pepi** » 13 lip 2013, 21:51

ciśnienie jest po to aby woda się gotowała przy 120-130
a nie przy 90 paru :-D
nie uczyli cię w szkole
więc luzowanie korka jest wielkim błędem
masz w nim zaworek który jak sprawny to i tak upuści tyle ile trzeba i wtedy kiedy trzeba

Gość · Post autor: **Gość** » 13 lip 2013, 22:01

Racja ale te płyny nie woda i tak wrzą wyżej niż 100st. A moj silnik obecnie jak osiągnie 90to jest dobrze bo jak gdzie indziej wspominałem mam niedomkniety termostat

Zaworki w korkach otwierają sie i tak później niż jakiś skondoniały wąż...

forest2007 · Post autor: **forest2007** » 13 lip 2013, 22:36

Z tego co wiem w 4.2 jest dodatkowa pompa obiegu elektryczna ktorej u mnie wg ASO nie ma wiec moze to jest jakis trop.. Sprawdze w poniedzialek i dam znac

daro72 · Post autor: **daro72** » 14 lip 2013, 11:46

forest2007, Twoje objawy świadczą o zamulonej nagrzewnicy. Ja przerabiałem to w innym autku i wszystkie próby naprawy czegokolwiek kończyły się fiaskiem. Świadczy o tym to, że jak dodasz gazu to podnosi się przepływ płynu w układzie i wtedy trochę lepiej grzeje. Podczas dużych mrozów odczujesz to podczas jazdy kiedy nagrzewnica będzie się wychładzać i auto nie będzie grzało tak jak byś chciał. Często pomaga przepłukanie nagrzewnicy pod ciśnieniem ale tylko samej nagrzewnicy nie całego układu. Bo wtedy wwalisz cały syf z nagrzewnicy do silnika. Płukanie trzeba zrobić w obie strony.

sylwekr · Post autor: **sylwekr** » 14 lip 2013, 22:03

Dokładnie może tak być jak pisze daro72, czyli zasyfiona nagrzewnica. Przerabiałem to w A4. Prawie nie było ogrzewania. Odpiąłem przewody idące do nagrzewnicy, wpiąłem wąż do podlewania z jednej strony, z drugiej kawałek węża na odpływ i pod ciśnieniem płukałem. Najpierw w jedną, później w drugą. Później zalałem nagrzewnicę gorącą wodą z octem. Po pół godzinie wypłukałem ponownie - kupę kamienia i osadu wyleciało i po wpięciu nagrzewnicy, już grzała jak powinna, a przed płukaniem lekko ciepłe powietrze leciało.