Post
autor: stan » 01 wrz 2021, 10:15
Miałem przyjemność kilka lat wstecz (w 2014r.) z nimi "chwilę" korespondować. Wiedziałem gdzie i kiedy zostało zrobione zdjęcie (był zmierzch i widziałem błysk flesza w lusterkach). Ale traf chciał, pech albo szczęście, było to w chwili mijania się z innym samochodem jadącym z przeciwnego kierunku (czyli wg przepisów zdjęcie powinno być automatycznie do kasacji). I tak naprawdę nie wiem czy strzeliło mój samochód z tyłu czy obok mnie jadącego z przodu w przeciwnym kierunku. W każdym razie odpisałem im, że łamią prawo (przytoczyłem jakieś przepisy i orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, że nie ma podstaw prawnych adresowania do właściciela lub posiadacza pojazdu przez uprawniony organ alternatywnego żądania wskazania, komu został powierzony pojazd itd. Ponadto wyraziłem chęć współpracy (ważne żeby nie odmawiać wskazania kto kierował) w wyryciu sprawcy wykroczenie i przesłałem prośbę o przesłanie zdjęcia, żebym mógł ewentualnie rozpoznać kierującego. Przyznanie się do kierowania pojazdem w przypadku kiedy nie miałoby to miejsca naraża mnie na zarzut składania fałszywych zeznań i karę pozbawienia wolności do lat 3 (taki przypadek jest już odnotowany). Oczywiście nie przysłali, bo przepisy im to zabraniały. Akurat samochód miał współwłaściciela, więc odpisałem, żeby do niego zwrócili się z zapytaniem o kierującego. Odpisali, że działają zawsze zgodnie z prawem i ponawiają prośbę o wskazanie, nic nie odpisałem i tak się sprawa zakończyła. Później szwagrowi strzelili zdjęcie w moim samochodzie, nie odebrałem nawet z poczty i też na tym się skończyło. Ale może teraz przepisy się zmieniły.