Forum Audi A8 Klub Polska

beyer28 pisze:

macisz12 pisze: Czyżby od temperatury łańcuch się wyciagal czy faktycznie nastawnik puszcza jak sie olej rozgrzeje?

A to nie powinno być na odwrót, tzn. jak olej zimny, napinacz nie ma odpowiedniego ciśnienia i nie napina jak trzeba łańcucha, wtedy jest luźno. Na ciepło chyba powinien się naciągać. Dawaj znać jak te zamienniki sobie radzą, jestem bardzo ciekawy, bo kiedyś też mnie to czeka

No też mi sie wydawało ze powinno byc odwrotnie. To zdjecie co wkleilem to było na cieplym silniku. Generalnie to objaw mam taki ze na zimnym stuka przez sekunde i jest spokój do momentu kiedy motor sie zagrzeje. Wtedy przy dodawaniu gazu słyszę grechotanie łańcucha.
Zobaczymy jak bedzie na chinczyku. Sam jestem ciekawy. Jak dobrze pójdzie to jutro to ogarnę.

U mnie póki co raz na 10 odpaleń na sekundę się odezwie. Jak były mrozy to częściej, teraz cieplej to sporadycznie. Jak odezwie się na ciepłym to też trzeba będzie się za to zabrać.U Ciebie jeśli dzwoni przy dodawaniu gazu no to raczej wiadomo, że do wymiany. A samych łańcuchów nie wymieniasz? bo tak się zastanawiam, jeśli jest luźny w momencie gdy teoretycznie powinien być napięty, to może łańcuch się wyciągnął. Ale pewnie z łańcuchem to już więcej roboty będzie...

wałek trzeba podnosić i pasek zwalać
uszczelniacze zmieniać
ja w swym poprzednim przerabiałem to
ale nie wiem jak to było w moim przypadku bo auto koło 400 tys miało
pewnie
ale jak mierzyłem nowe ze starymi to prawie takie same
płaciłem 100 pln sztuka

Paska rozrządu nie trzeba ruszać.
Robiłem w kilkunastu 4.2 i 3.7 i nigdy nie tykałem rozrządu ani wałka wydechowego przy wymianie. Nawet przodu nie trzeba rozbierać. Dla wprawnego osobnika z umiejętnościami - 30 minut roboty na stronę, w zalezności od ilości wypitych przy robocie browarów czas może się nieznacznie wydłużyć

k44761 pisze:Paska rozrządu nie trzeba ruszać.
Robiłem w kilkunastu 4.2 i 3.7 i nigdy nie tykałem rozrządu ani wałka wydechowego przy wymianie. Nawet przodu nie trzeba rozbierać. Dla wprawnego osobnika z umiejętnościami - 30 minut roboty na stronę, w zalezności od ilości wypitych przy robocie browarów czas może się nieznacznie wydłużyć

Ale koledze pepi chodziło o wymiane nastawnika z łańcuszkiem, a w takim przypadku trzeba raczej ruszyc wałek wydechowy.
Ja robiłem to pierwszy raz i nie powiem miałem problem z wyciagnieciem nastawnika na lewej glowicy, na prawej ponoć jest łatwiej, bez rozpinania rozrządu. Mi cała operacja zajęła 4h a browarów nie piłem
Myślę że drugie podejście będzie szybsze, ale to nie f1, ważne żeby dobrze robotę zrobić.

Z lancuszkiem faktycznie trzeba walek wydechowy zwalać, a to juz poważniejsze przedsięwzięcie bo rozrząd trzeba rozpinać.
tylko po co wymieniac lancuszek?

k44761 pisze:Z lancuszkiem faktycznie trzeba walek wydechowy zwalać, a to juz poważniejsze przedsięwzięcie bo rozrząd trzeba rozpinać.
tylko po co wymieniac lancuszek?

No chyba tylko w sytuacji mechanicznego uszkodzenia.

Wbrew panującej powszechnie opinii na tym forum lancuszki sie nie wyciągają, ja sprawdzalem w kilku sztukach które robilem, pytalem tez mechaników i wszyscy zgodnie twierdzą ze nie.
ale oczywiscie to tylko czesc mechaniczna i moze sie zepsuć, wiec lepiej najpierw zmierzyć.

powiedzcie mi ile mechanik powinien skasowac za wymianę nastawnika - za robocizne prosze podac mi uczciwą cene

No i kupiłem ten wschodnio-azjatycki wynalazek, ale tak, gość przysłał mi nie na tą stronę co zamawiałem, porażka. No i się okazało że nie ma od ręki na drugą stronę, także nie ma jak wymienić. Wiec odsyłam. Co do jakości to tak patrząc na niego to mi też nie bardzo pasowało wyprofilowanie go do pokrywy wałków.
Szukałem dalej no i znalazłem dojście na ponoć oryginały po 1200zł. Jutro jestem umówiony z gościem, więc obczaję naocznie czy faktycznie to oryginał. Dam znać jutro co i jak.

Oryginał za 1200 to już zjadliwe i tyle to powinno w aso kosztować. Tragedia, że za takie gówno ponad 2tysie krzyczą. Panowie, a czy ten cały nastawnik to jest to, bo na allegro znalazłem :
http://allegro.pl/nowy-napinacz-lancuch ... 57310.html
A co do kosztów robocizny to też jestem bardzo ciekawy, niech któryś kolega mechanik nam napisze ile ta przyjemność <lipa> normalnie kosztuje

No te chińskie są jakościowo dziadowskie. A niby skąd za 1200? Czyzby ktoś chcial sprzedac ze strata? Pamietaj, tanie mieso psy jedzą oryginaly tylko w aso, cena nie jest aż taka zla.

Ja wiem, że te zamienniki to lipa, ale powiedz mi, czy ten link który dałem to jest właśnie ten nastawnik, bo średnio to na razie ogarniam Wg mnie to sporo za 2 nast. ok 5tysi, a drugi cały silnik za 3,5tys kupujesz.Ile kosztuje wymiana tego?

k44761 pisze:No te chińskie są jakościowo dziadowskie. A niby skąd za 1200? Czyzby ktoś chcial sprzedac ze strata? Pamietaj, tanie mieso psy jedzą oryginaly tylko w aso, cena nie jest aż taka zla.

Poczekajmy do jutra na wnioski. Co do ceny za wymiane to ja robiac to sam i patrzac na ilosc czasu jaką na to musze poświęcić to bym zawołał 120zl za stronę.

Z drugiej strony 4 tys to tez nie jest malo. Ale A8 to tez nie fiat panda. Teraz na dniach byla u mnie A8 z pomorza z jednym chińskim nastawnikiem na prawej glowicy, wymienionym niecale 4 miesiace temu. Robil mu to jakiś mechanik z pomorza. Po 4 miesiacach prawie nie ma ślizgów, podczas pracy mocno terkotal...