kolizja,przód i tył uszkodzony
kolizja,przód i tył uszkodzony
Witam. Dziś niestety i mnie dopadła przykra sytuacja, baba przyrżnęła mi w tył, przy uderzeniu przestawiła mnie do przodu, a ja uderzyłem w samochód przede mną. W konsekwencji delikatnie pęknięty i porysowany tylni zderzak i wsunięty do przodu, tzn.chromowana listwa zderzaka schowała się za linią klapy, zderzak do wymiany raczej.
Przód grill połamany, maska pogięta przy grillu,przedni zderzak porysowany,minimalne pęknięcie które buło już tylko poszerzyło się o kilka mm. Przedniego zderzaka raczej bym nie wymieniał, tylko malowanie.
Sprawca zdarzenia ubezp. w warcie
Panowie doradźcie jak dalej postępować, aby nie być w plecy, bo zielony jestem w temacie. Oddawać do serwisu, czy robić we własnym zakresie.
[ Dodano: 2014-05-07, 19:48 ]
Czemu ten tylny zderzak się cofnął?Coś za zderzakiem musiało się zgnieść, belka?
Przód grill połamany, maska pogięta przy grillu,przedni zderzak porysowany,minimalne pęknięcie które buło już tylko poszerzyło się o kilka mm. Przedniego zderzaka raczej bym nie wymieniał, tylko malowanie.
Sprawca zdarzenia ubezp. w warcie
Panowie doradźcie jak dalej postępować, aby nie być w plecy, bo zielony jestem w temacie. Oddawać do serwisu, czy robić we własnym zakresie.
[ Dodano: 2014-05-07, 19:48 ]
Czemu ten tylny zderzak się cofnął?Coś za zderzakiem musiało się zgnieść, belka?
Zderzak z tyłu (z przodu też) posadzony jest na odbojach.
Odboje tył Audi A8 - allegro
Jakąś część energii zderzenia są w stanie przejąć. Co dalej poleciało to dopiero
po ściągnięciu zderzaka.
Tutaj zdjęcie tyłu bez zderzaka (montaż haka):
Odboje tył Audi A8 - allegro
Jakąś część energii zderzenia są w stanie przejąć. Co dalej poleciało to dopiero
po ściągnięciu zderzaka.
Tutaj zdjęcie tyłu bez zderzaka (montaż haka):
To, ze będą chcieli mnie opierd.... to raczej jasne. Gadałem ze znajomym, ma serwis forda, ale robią wszystko, a on sam ma identyczną a8 jak moja. Powiedział wstawiaj do mnie, napiszemy oświadczenie, że ten warsztat będzie go naprawiał i już on się będzie dogadywał z wartą. Nie mam siły żeby latać za tym wszystkim. Wstawię i odbiorę już gotowego. Nic nie zarobię, ale wsio na tip top będzie zrobione. Chyba tak będzie najrozsądniej
No dokładnie po co się z frajerami dogadywać skoro i tak na chama będą chcieli człowieka opier..... A właśnie jak to jest z samochodem zastępczym? Oświadczam, przy zgłaszaniu szkody, że potrzebuję, czy poprostu biorę normalnie z warsztatu, a oni później będą się dogadywać?bazzzyl pisze:Z mojego doświadczenia wiem, że ni chu..a nie wypłacą Ci rozsądnej kwoty.
Po prostu wstawiaj do najdroższego ASO i daj im upoważnienie.
Samochód zastępczy bierz przez ubezpieczyciela i niech bulą za wszystko.
Ja oddałem sprawę adwokatowi. W przyszłym tygodniu (jak się Proama nie odezwie) pisze pozew.
Jak ubezpieczyciel zrobi wycenę, odwołasz się a ubezpieczyciel nadal uważa że nie masz racji, to możesz zapłacić rzeczoznawcę i muszą zwrócić koszty, jeżeli ich "racja" polegnie. Ale nie licz ze się poddadzą
Ja co do weryfikacji szkody w Seacie żony nie mam zastrzeżeń, tylko do wyceny. Oddałem kosztorys do zweryfikowania (przeliczenia) rzeczoznawcy i ma podstawie jego wyliczenia będę pozywał w sadzie.
Idę śladem kolegi, który sądził się z PZU i generalnie 13% odsetek naliczono jemu dodatkowo od zaległej kwoty.
Żaden ubezpieczyciel, bez sądu nie wypłaca pełnego odszkodowania. Adwokat (gównie zajmuje się sprawami odszkodowawczymi), powiedział mi takie słowa:"Ubezpieczalnie zarabiają ogromne pieniądze, ale nie dlatego że mają masę klientów, tylko dlatego że, nie wypłacają pełnych odszkodowań".
Jak ubezpieczyciel zrobi wycenę, odwołasz się a ubezpieczyciel nadal uważa że nie masz racji, to możesz zapłacić rzeczoznawcę i muszą zwrócić koszty, jeżeli ich "racja" polegnie. Ale nie licz ze się poddadzą
Ja co do weryfikacji szkody w Seacie żony nie mam zastrzeżeń, tylko do wyceny. Oddałem kosztorys do zweryfikowania (przeliczenia) rzeczoznawcy i ma podstawie jego wyliczenia będę pozywał w sadzie.
Idę śladem kolegi, który sądził się z PZU i generalnie 13% odsetek naliczono jemu dodatkowo od zaległej kwoty.
Żaden ubezpieczyciel, bez sądu nie wypłaca pełnego odszkodowania. Adwokat (gównie zajmuje się sprawami odszkodowawczymi), powiedział mi takie słowa:"Ubezpieczalnie zarabiają ogromne pieniądze, ale nie dlatego że mają masę klientów, tylko dlatego że, nie wypłacają pełnych odszkodowań".
Pani z PZU na infolinii mi powiedziała, że niestety nie mogą podnieść kwoty, bo "mogliby" nadpłacić.
Powiedziała, że jak poniosę większe koszty naprawy to oczywiście dopłacą, na co ja jej powiedziałem,
że zrobimy inaczej - Wy mi zapłacicie więcej, a jak mi coś zostanie, to ewentualnie Wam oddam.
Nastała cisza w słuchawce
Powiedziała, że jak poniosę większe koszty naprawy to oczywiście dopłacą, na co ja jej powiedziałem,
że zrobimy inaczej - Wy mi zapłacicie więcej, a jak mi coś zostanie, to ewentualnie Wam oddam.
Nastała cisza w słuchawce
Ale nie chodzi mi o zewnętrznego rzeczoznawcę, tylko tego z ubezpieczalni. Przychodzi gość z warty, później dzwonią proponują tyle i tyle. Jeśli nie wystarczy mi ta kwota...mogę odmówić przyjęcia pieniędzy i oddać wóz na naprawę bezgotówkową?bazzzyl pisze:Mariuszu, i ja się tym interesowałem. Wizyta rzeczoznawcy z Dekry w Wawie to 285zł netto, ale...
dla ubezpieczyciela taka wycena nijak nie jest wiążąca, więc moim zdaniem jest to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Niby tak, ale naprawa z mojej strony zakończyłaby się na pomalowaniu oby zderzaków, maski i wymianie grilla, ewentualnie na wymianie maski z grillem (gdybym znalazł w kolorze), ewentualnie wymiana tylnej belki i odbojów (cofnięta listwa chromowa zderzxaka względem krawędzi klapy pół centymetra), bo tyle max wg mnie należałoby zrobić. Przy uznaniu małych pęknięć na zderzakach (które były już przed) i wgniotek maski w obramówce grilla, a co za tym idzie wymiana zderzaków i maski z grillem, kwota odszkodowania mogłaby znacznie wzrosnąć, a co za tym idzie może zostałoby na zawiechę i nowe kapcie
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 20:40 przez beyer28, łącznie zmieniany 2 razy.