To wtedy nie będziesz adminemApophis pisze:Moge nawet zapomnieć jezyka w gebie(polskiego)i specjalnie sie tym nie przejmę
Praca i życie w Niemczech Frankfurt nad Menem
jak dla mnie to w Polsce teraz jest gowno tez i robi się jeszcze większe teraz większość młodych ludzi tak jak ja myśli tylko żeby wyjechać za granice bo u nas bez konkretnego zawodu i znajomości się gowno zarobi tylko tyle żeby ledwo przezyc. Ja bym z chęcia wrocił do Polski ale za taką kase to raczej nigdy. Niestety za granica można więcej i to bez zawodu nawet
dare to be great
w pl zajmuje się układaniem płytek głownie duże powierzchnie,jestem podwykonawca podwykonawcy czasami najczęściej w okresie zimowym robię mieszkania, w niemczech jak byłem tez pracowałem na metry robiliśmy hotel intercontinetal we Frankfurcie po opłaceniu mieszkania i życia zostało mi nie wiele więcej niż w pl napewno nie była to suma która była warta tego żeby tam siedzieć. Dlaego skończyłem tamtą robotę i wróciłem. ale gdybym nie umiał robić tego co robie i w pl pracowałbym u kogos za jakies 2 tys to napewno bym wyjechał
Co z zawodami wymagajacych nauk scislych i wykorzystywanych caly czas w pracy? Projektanci, zawody wymagajacych obliczen, technolodzy, informatycy (programisci/projektanci)? Jezyki obce jakos nie wydaja mi sie jako najlepsze to treningu szarych komorek - chyba, ze masz na mysli cwiczenie pamieci.Apophis pisze: Ale co do jezyków to nie mam czasu latac po kursach ale chetnie sie ich ucze bo świetnie rozwijają umysł(nauka jezyków to najlepszy trening dla naszych szarych komórek)
Korton, Już dawno temu stwierdzono że nauka jezyka świetnie ćwiczy pamięć. Zwyczajnie jest to doskonały trening. Owszem sa tez jak piszesz inne dziedziny ale to już indywidualna sprawa co kto chce studiować.
Mieszkanie w dużym miescie ma swoje minusy-drożyzna. Trzeba sie umiec ulokowac tez i za granica by nie wydoić sie z kasy.
Mieszkanie w dużym miescie ma swoje minusy-drożyzna. Trzeba sie umiec ulokowac tez i za granica by nie wydoić sie z kasy.
Do niedawna pracowałem jako mistrz serwisu w serwisie Renault Trucks.
Mój zmiennik dostał propozycję wyjazdu do Niemiec. Dostał mieszkanie i 3 razy więcej niż dostawał od naszego pracodawcy.
Najbardziej frustrujące jest to, że wyjeżdżając na imprezę firmową, spotykając się z zarządem przeważnie poklepywaniom po plecach nie ma końca. Słyszysz o rekordowym miesiącu, kwartale, roku..... tylko na początek miesiąca zawsze ta sama kupa i u każdego pracodawcy.
Mój zmiennik dostał propozycję wyjazdu do Niemiec. Dostał mieszkanie i 3 razy więcej niż dostawał od naszego pracodawcy.
Najbardziej frustrujące jest to, że wyjeżdżając na imprezę firmową, spotykając się z zarządem przeważnie poklepywaniom po plecach nie ma końca. Słyszysz o rekordowym miesiącu, kwartale, roku..... tylko na początek miesiąca zawsze ta sama kupa i u każdego pracodawcy.
Moze odgrzeje temat znow.
Jest tu pare osob, ktore widze mieszkaja w DE na stale. Mam takie pytanie. W DE jest podobno tak, ze w miastach gdzie sa strefy parkowania mieszkaniec parking ma na preferencyjnych warunkach. Moj brat ma status mieszkanca, ale auto jest z PL w dodatku nie zarejestrowane na niego i ponoc nie moze dostac tego kwitka uprawniajacego do znizki na karte parkingowa, bo nie oplaca podatku drogowego.
Oczywiscie podobno podatku nie mozna oplacic na samochod ktory ma zagraniczne tablice, mimo ze spelnia norme Euro5 wiec wiele tych euro i tak by nie bylo do zaplacenia.
Jest sposob na obejscie sprawy jakos inaczej, moze jak Wy to rozwiazujecie??
Jest tu pare osob, ktore widze mieszkaja w DE na stale. Mam takie pytanie. W DE jest podobno tak, ze w miastach gdzie sa strefy parkowania mieszkaniec parking ma na preferencyjnych warunkach. Moj brat ma status mieszkanca, ale auto jest z PL w dodatku nie zarejestrowane na niego i ponoc nie moze dostac tego kwitka uprawniajacego do znizki na karte parkingowa, bo nie oplaca podatku drogowego.
Oczywiscie podobno podatku nie mozna oplacic na samochod ktory ma zagraniczne tablice, mimo ze spelnia norme Euro5 wiec wiele tych euro i tak by nie bylo do zaplacenia.
Jest sposob na obejscie sprawy jakos inaczej, moze jak Wy to rozwiazujecie??
Osobiście problemu z parkowaniem to ja nie mam żadnego. U mnie w mieście wszelkie parkingi płatne czy nie nie ma znaczenia jakie auto, pod domnem musiałem sobie do opłat dorzucić 20euro i własciciel mi udostepnił jedno miejsce.
CO do KFZ-Steuer to było juz i tu pisane i rózne landy mają różne rozwiązania więc w niektórych miejscach możesz opłacić "pożyczony" samochód (wiekszosć Niemców wie że pieniądz polaka nie śmierdzi) a u mnie w regionie Main Kinzig Kreis(hessen) nie da się opłacić. już kilka razy miałem kontrole bo moje auta są dośc widoczne na drodze i nic na ten temat nie było gadane.
Ważne żeby przy próbach załatwiania czegoś z tym związanego nie dac sie naciągnąć zullasungstelle na namowy przemeldowania auta bo tam mozna nawet nie swoje przemeldowac na siebie i zabulić opłaty niemieckie.
CO do KFZ-Steuer to było juz i tu pisane i rózne landy mają różne rozwiązania więc w niektórych miejscach możesz opłacić "pożyczony" samochód (wiekszosć Niemców wie że pieniądz polaka nie śmierdzi) a u mnie w regionie Main Kinzig Kreis(hessen) nie da się opłacić. już kilka razy miałem kontrole bo moje auta są dośc widoczne na drodze i nic na ten temat nie było gadane.
Ważne żeby przy próbach załatwiania czegoś z tym związanego nie dac sie naciągnąć zullasungstelle na namowy przemeldowania auta bo tam mozna nawet nie swoje przemeldowac na siebie i zabulić opłaty niemieckie.
- orkaskawina
- Super Klubowicz
- Posty: 627
- Rejestracja: 25 lis 2012, 11:57
- Lokalizacja: Skawina
Panowie troszkę odgrzeje dostałem propozycję pracy jak się ma ona na owe czasy ktoś podpowie kto mieszka w niemczech Aachen ?
to tak w skrócie
Zarobek ; Netto około 1200Euro przy normalnych godzinach bez sobót w 22 dni robocze. Nadgodziny są możliwe. Naturalnie mozliwość podniesienia stawki dla długotrwałych i zaangażowanych. Plus pokrycie koszt ubezpieczenia zdrowotnego i prywatnego OC. Plus pokrycie koszt za paliwo i eksploatację samochodu jeżeli zabierasz innych ze sobą. Plus pokrycie koszt wszystkich opłat urzędowych związanch z zameldowaniem. Plus pokrycie koszt składek i opłat izby rzemielśniczej, handlowej. Plus przejęcie koszt wszelkich koniecznych formalności z załatwieniem pobytu, meldunku w gminie i firmie, Plus pokrycie koszt biura rachunkowego i radcy podatkowego w celu rozliczenia rocznego. Plus pomagamy zlożyc podanie na rodzinne w niemczech (184Euro za 1 dziecko miesięcznie) Opłaty we własnym zakresie; Mieszkania, (zależy które) ok. 4-6€ dziennie. Kwota należna dopiero po rozliczeniu. Wyżywienie. Pomagamy przy otwarciu konta bankowego. Pozadne kwatery i zadnego placenia czegokolwiek z gory. Praca na podstawie działalnosci samodzielnej. Gwarantowane 100% perfekcji w prowadzeniu wszelkich formalności poprzez 19 letnie doświadczenie.
to tak w skrócie
Zarobek ; Netto około 1200Euro przy normalnych godzinach bez sobót w 22 dni robocze. Nadgodziny są możliwe. Naturalnie mozliwość podniesienia stawki dla długotrwałych i zaangażowanych. Plus pokrycie koszt ubezpieczenia zdrowotnego i prywatnego OC. Plus pokrycie koszt za paliwo i eksploatację samochodu jeżeli zabierasz innych ze sobą. Plus pokrycie koszt wszystkich opłat urzędowych związanch z zameldowaniem. Plus pokrycie koszt składek i opłat izby rzemielśniczej, handlowej. Plus przejęcie koszt wszelkich koniecznych formalności z załatwieniem pobytu, meldunku w gminie i firmie, Plus pokrycie koszt biura rachunkowego i radcy podatkowego w celu rozliczenia rocznego. Plus pomagamy zlożyc podanie na rodzinne w niemczech (184Euro za 1 dziecko miesięcznie) Opłaty we własnym zakresie; Mieszkania, (zależy które) ok. 4-6€ dziennie. Kwota należna dopiero po rozliczeniu. Wyżywienie. Pomagamy przy otwarciu konta bankowego. Pozadne kwatery i zadnego placenia czegokolwiek z gory. Praca na podstawie działalnosci samodzielnej. Gwarantowane 100% perfekcji w prowadzeniu wszelkich formalności poprzez 19 letnie doświadczenie.
Kupa zobowiązań a ile w tym haczyków to najstarsi górale nie wiedzą. Ja szczerze mam dosyć Hessen,a sa to przecie zachodnie Niemcy. Marze by stad wyjechać ale moja się uwzieła.
Tak czy owak to kwestia czasu. Jak mam zarabiać ok 1200euro i nie mieć z tego prawie nic bo mieszkanie bo życie to ja pierd..takie emigracje-to samo mam w PL.
Jest dużo plusów ale są tez minusy.
Następną forma zarobku będa u mnie sezonówki. Jade gdzieś na kilka miesięcy,przekoczuje w jakimś pokoiku i zbieram tylko hajs. Minimum wydatków. Kolega ze szwajcarii po max pół roku przywozi minimum 10tyś euro w kieszeni. Inny po 2 miechach w NL ma 2 tyś w kieszeni i tez euro. A ja jak odłoże 100 to max.
Narazie u wielu w róznych krajach to wypala a jak nie to jeszcze Bawaria pozostaje ale i tam raczej szału nie wyciągne...
Tak czy owak to kwestia czasu. Jak mam zarabiać ok 1200euro i nie mieć z tego prawie nic bo mieszkanie bo życie to ja pierd..takie emigracje-to samo mam w PL.
Jest dużo plusów ale są tez minusy.
Następną forma zarobku będa u mnie sezonówki. Jade gdzieś na kilka miesięcy,przekoczuje w jakimś pokoiku i zbieram tylko hajs. Minimum wydatków. Kolega ze szwajcarii po max pół roku przywozi minimum 10tyś euro w kieszeni. Inny po 2 miechach w NL ma 2 tyś w kieszeni i tez euro. A ja jak odłoże 100 to max.
Narazie u wielu w róznych krajach to wypala a jak nie to jeszcze Bawaria pozostaje ale i tam raczej szału nie wyciągne...
W PL 1200euro wydaje się i jest kwotą zadowalającą. Niestety w DE wystarcza że tak powiem do godnego przezycia o ile masz partnerkę która wypracuje sobie podobna sumę.
Jesli jesteś sam i masz mieszkać w jakims najętym mieszkaniu to ledwie starczy Ci to na życie. Jesli bedziesz miał wspolny pokój z innymi to możliwe że wtedy bedziesz w stanie coś odłożyć.
Ja pojechałem i spróbowałem,zdrowie straciłem niewiele zarobiłem i teraz mam zupełnie inne spojrzenie na te sprawy niż rok temu gdy zaczynałem. Czasy złotej marki i eldorado przemineły i teraz trza wszędzie kombinować żeby żyć.
Jesli jesteś sam i masz mieszkać w jakims najętym mieszkaniu to ledwie starczy Ci to na życie. Jesli bedziesz miał wspolny pokój z innymi to możliwe że wtedy bedziesz w stanie coś odłożyć.
Ja pojechałem i spróbowałem,zdrowie straciłem niewiele zarobiłem i teraz mam zupełnie inne spojrzenie na te sprawy niż rok temu gdy zaczynałem. Czasy złotej marki i eldorado przemineły i teraz trza wszędzie kombinować żeby żyć.
Okolice Aachen są mi znane- raz miałem fuksa bo płaciłem 50euro za miesiąc jako jeden z dwóch w mini kawalerce- do tego jedzenie też zorganizowałem sobie w fajnych cenach i coś z tych 1400 euro zostało.
A ogólnie za granice mnie nie ciągnie bo co tam się wyprawia to szkoda słów. Jeszcze może szwajcarię odwiedzę.
A ogólnie za granice mnie nie ciągnie bo co tam się wyprawia to szkoda słów. Jeszcze może szwajcarię odwiedzę.