Bez szydzenia, całe życie jeździłem dieslem, nie znam się na benzynie ani trochę. Silnik pracuje równo, ciepły i zimny, nie widzę nie prawidłowości w pracy. Przy normalnej jeździe nawet trasie kilkaset km 100-140 nie zapala się ta kontrolka. Dopiero przy ostrzejszej jeździe po mieście się to przydażyło, kilka razy do 200, i wyskoczyła kontrolka, zgasły chyba 2 cylindry, silnik nie pracował równo, dymiło się z pod spodu. Po ostygnięciu auto odpaliło normalnie i przejechałem od tamtej pory z 500 km bez problemu ale spokojnie.martin_rs4 pisze:wycinaj, wstawiaj przelot, wyciągnij żarówkę CAT i ciesz się jazdą
Więc pierwsze co pomyśłałem, katy zapchane, nagrzewają się za mocno, czujnik widzi problem i przerzuca w awaryjny. Oczywiście jeżeli się mylę, zasugerujcie co dalej..