J@ck pisze:Wygląda super. Może zostanę zbiczowany ale szlak mnie trafia jak słyszę mam (limuzynę) A8 i posadziłem ją na glebę. Proszę mi wytłumaczyć po co kupować limuzynę z komfortowym zawieszeniem i zrobić z niej taczkę którą trzepie.
Jeżeli ma się pojęcie i doświadczenie w dobieraniu zawieszenia to wcale nie musi być to tak zwany beton. Aktualnie mam w D2 -80mm i 20" 4x10J na naciągach i jest praktycznie tak miękko jak na serii, a na pewno bardziej komfortowe niż Twarde S8-emkowe. Więc można ?
J@ck pisze:
Uważam, że trzeba sobie kupić hundę i posadzić o -70 wtedy sobie lataj. Jeżdżę w Niemczech i uwierzcie mi, że posadzone A8 to ewenement nie to co w Polszy.
Właśnie w DE na prawdę spore grono wyznaje "german style" gleby, spasy, Stance, air ride itp.
J@ck pisze:
U nas chyba jeszcze wielu nie dorosło do słowa limuzyna. D2, D3, i nowsze u niemca NIE LEŻĄ na glebie. Od razu odpowiem na pyt dlaczego tak piszę o (najeźdźcach) bo chyba mamy podobny tok myślenia, limuzyna ma być wygodna a zglebowana taczka to jakiś rasowy sport
Nawet jak miałem seryjne zawieszenie, nigdy po krawężnikach i polach nie jeździłem, bo jak mówisz to jest Limuzyna. Aktualnie auto jest użytkowane "na co dzień" zjechało Polskę w wzdłuż, wszerz i nie tylko Polskę i nigdy nie miałem problemu przez glebę, tylko po prostu na glebie trzeba umieć jeździć i umieć traktować limuzynę jak sam to podkreślasz, a nie walić po chodnikach.
Więc podsumowując

Gleba wcale nie równa się beton...