Widzialam, ze byl podobny temat o D3, ale nie widze nic o D4. Auto 2017, nie 2016 jak w temacie, zawieszenie adaptacyjne (air suspension), 20tys km przebiegu, auto trzymane w garazu w temp. ok 10-12C.
Jak zrobilo sie zimniej, to na pierwszych 1-2km skrzypi mi cos w zawieszeniu z tylu po prawej. Ostatnio rzadko jezdze samochodem, czasami raz na tydzien, a czasami nawet raz na dwa tygodnie. Jak wyjezdzam z osiedla po dluzszej przerwie, to skrzypi mi zawieszenie na zakrecie 90 stopni, czasami jeszcze na pierwszej dziurze w drodze, jak nie mam mozliwosci jej ominiecia ze wzgledu na ruch z przeciwnej strony. Potem juz nic nie skrzypi. Nie ma zadnych bledow na kompie, nic sie nie leje, powietrze w oponach jest odpowiednie, itp.
Jak uzywam czesciej samochodu, to problem nie wystepuje, np dzisiaj po 2 dniach od poprzedniej jazdy nic nie skrzypialo. Poprzedniej zimy nie zaobserwowalam tych problemow, bo duzo jezdzilam.
Mam sie przejmowac czy moge zignorowac? Najlepiej byloby jezdzic czesciej, ale nie mam za bardzo potrzeby.
P.S. Kiedy admin forum doda roczniki powyzej 2016? Prosilam juz 2 lata temu.
![]() |
![]() |
![]() |
[D4 16 3.0TDI ] Zawieszenie skrzypi na zimno
Zawieszenie skrzypi na zimno
Miałem taki objaw że jak przejeżdżałem przez zwalniacz na jezdni , to taki pisk jak przy starej szafie lub piłowania drewna . ASO wymieniło łączniki stabilizatora tył ?? ale piszczał przód . Pomogło :-) . Może u Ciebie to samo ? Pozdrawiam
Re: Zawieszenie skrzypi na zimno
Ten typ tak ma, a im nowsze auta tym bardziej awaryjneUnseen pisze:Widzialam, ze byl podobny temat o D3, ale nie widze nic o D4. Auto 2017, nie 2016 jak w temacie, zawieszenie adaptacyjne (air suspension), 20tys km przebiegu, auto trzymane w garazu w temp. ok 10-12C.
Jak zrobilo sie zimniej, to na pierwszych 1-2km skrzypi mi cos w zawieszeniu z tylu po prawej. Ostatnio rzadko jezdze samochodem, czasami raz na tydzien, a czasami nawet raz na dwa tygodnie. Jak wyjezdzam z osiedla po dluzszej przerwie, to skrzypi mi zawieszenie na zakrecie 90 stopni, czasami jeszcze na pierwszej dziurze w drodze, jak nie mam mozliwosci jej ominiecia ze wzgledu na ruch z przeciwnej strony. Potem juz nic nie skrzypi. Nie ma zadnych bledow na kompie, nic sie nie leje, powietrze w oponach jest odpowiednie, itp.
Jak uzywam czesciej samochodu, to problem nie wystepuje, np dzisiaj po 2 dniach od poprzedniej jazdy nic nie skrzypialo. Poprzedniej zimy nie zaobserwowalam tych problemow, bo duzo jezdzilam.
Mam sie przejmowac czy moge zignorowac? Najlepiej byloby jezdzic czesciej, ale nie mam za bardzo potrzeby.
P.S. Kiedy admin forum doda roczniki powyzej 2016? Prosilam juz 2 lata temu.
Ja u siebie obserwowałem 2 krotnie cuda związane z elektroniką, stres bezcenny...

skrzypienie to jeszcze coś mechanicznego więc masz luz.panton pisze:Nic takiego u siebie nie zaobserwowałem a też czasami tydzień stoi w garażu w którym jest kilka stopni na plusie. Przejazd przez osiedle gdzie mam leżącego policjanta i kilka zakrętów 90 stopi - cisza. (2017 i obecnie 7kkm)na pewno obserwowaćUnseen pisze:Mam sie przejmowac czy moge zignorowac?
gorzej jak podczas trasy elektronika, której jest zdecydowanie za dużo zaczyna żyć swoim życiem... Nie wiem jak było w D2, D3 ale poziom napakowania elektroniką D4 psuje wizję samochodu bezproblemowego. Ciekawe co będzie z D5, które na Twój widok opuszcza zawiechę ....

[ Dodano: 2019-01-14, 21:01 ]
a to Ty jesteś Tym ukrytym testerem aut ?panton pisze:rzejazd przez osiedle gdzie mam leżącego policjanta i kilka zakrętów 90 stopi - cisza. (2017 i obecnie 7kkm)

Ja nie mam lezacych policjantow, a jak gdzies sie zdarza, to nic nie piszczy. Jak wyjezdzam z garazu i zawracam na podjezdzie, to nic nie skrzypi, dopiero jak wyjezdzam z osiedla. Obserwuje to caly czas od pierwszego pojawienia sie w grudniu. Za pierwszym razem wrocilam sie do domu, bo nie wiedzialam co sie dzieje, a nie chcialam utknac na obwodnicy Londynu po ciemku.
W S8 nie zdarzylo mi sie nic podobnego, ale jezdzilam nim czesto, oprocz jednego okresu 4 tygodni, kiedy auto stalo i powietrze troche zeszlo z opon ...
W S8 nie zdarzylo mi sie nic podobnego, ale jezdzilam nim czesto, oprocz jednego okresu 4 tygodni, kiedy auto stalo i powietrze troche zeszlo z opon ...
Rozwiazaniem problemu bylo dokrecenie wszystkich srub i elementow zawieszenia w maju. Od tego czasu problem nie wrocil.
[ Dodano: 2020-02-19, 11:03 ]
Wyglada na to, ze srubki znowu sie odkrecily, bo zaczelo skrzypiec w tych samych okolicznosciach. Moze mam egzemplarz: "zrob to sam" i trzeba co pare miesiecy skrecac go do kupy?
[ Dodano: 2020-02-19, 11:03 ]
Wyglada na to, ze srubki znowu sie odkrecily, bo zaczelo skrzypiec w tych samych okolicznosciach. Moze mam egzemplarz: "zrob to sam" i trzeba co pare miesiecy skrecac go do kupy?