[D3 09 3.0TDI ] Ładowanie akumulatora prostownikiem
Zwykle jest tak, że jak aku wytrzyma 5 lat w samochodzie to dobrze. Krócej to znaczy, że albo ładownia nie miał odpowiedniego, albo był nadmiernie eksploatowany lub jeszcze inna opcja, że zbyt mały na rzeczywiste potrzeby samochodu.
Ten od a posiada interesującą specyfikację -
Ten od a posiada interesującą specyfikację -
Ostatnio zmieniony 15 mar 2020, 13:40 przez klark, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forum Audi A8
- Posty: 213
- Rejestracja: 14 sie 2016, 22:45
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Panowie, mam ciekawy problem, od czasu do czasu zdarza się że akumulator mi się rozładuje, bywa że raz na 4 miesiące, więc baaardzo rzadko, ale w czym mam problem, mmi pokazuje np 30 % aku więc podłączam prostownik do auta i ładuje go ale tylko przez jakieś 30 minut, potem prostownik pokazuje że aku jest naładowane a to przecież nie prawda, bo jak może się 110ah naładować w 30 minut, prostownik mam z regulacją napięcia ładowania od 10 do 160 ah, ustawiam na 120ah ktoś miał może taki problem ?
Co do klem to czy podłącze pod aku czy pod bolec (-) nie ma znaczenia robi tak samo.
Odłączyłem kleme - ale nic to nie daje, więc pożyczyłem inny prostownik i to samo lol
Co do klem to czy podłącze pod aku czy pod bolec (-) nie ma znaczenia robi tak samo.
Odłączyłem kleme - ale nic to nie daje, więc pożyczyłem inny prostownik i to samo lol
-
- Forum Audi A8
- Posty: 213
- Rejestracja: 14 sie 2016, 22:45
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Mam pytanko: chce wyciagnac na pare godzin akumulator bo mi sie rozladwuje i przed kupnem nowego chce sprawdzic czy to akumulator sie rozladowuje czy gdzies prad uplywa tj chce go naladowac na zewnatrz auta i zobaczyc czy sie laduje czy "trzyma".
Czy jak A8 D3 bedzie bez akumulatora prze kilka godzin to nie padnie/rozkalibruje sie nic?
Dziekuje
Czy jak A8 D3 bedzie bez akumulatora prze kilka godzin to nie padnie/rozkalibruje sie nic?
Dziekuje
-
- Forum Audi A8
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 lut 2015, 12:28
- Lokalizacja: WZ
Ja na miesiąc odłączałem przy wyciąganiu silnika i nie było problemu żadnego A swoją drogą nie łatwiej założyć miernik cęgowy na przewód i sprawdzić czy i jaki prąd płynie na postoju?
Moje D3:
http://www.fotosik.pl/u/dragonek1990/album/1562323
Chomik pełen informacji, instrukcji (EN/PL):
http://chomikuj.pl/drago_o/VAG
http://www.fotosik.pl/u/dragonek1990/album/1562323
Chomik pełen informacji, instrukcji (EN/PL):
http://chomikuj.pl/drago_o/VAG
Chciałem i ja zapytać jak poprawnie ładować akumulator w Audi bo ostatnio po tygodniu postoju prąd spadł do 4V. A że elektronika w A8 jest wrażliwa to odłączyłem aku i go naładowałem starym prostownikiem.
Ale przypomniało mi się że całkiem niedawno kupiłem sobie Polską instrukcję obsługi i zajrzałem do niej czy jest tam coś o ładowaniu akumulatora, no i jest:
Zakupiłem także sobie już nowszy prostownik który jest 10cio krotnie mniejszy ów tamtego starego klamota
I wygląda na to że zgodnie z tym co pisze instrukcja można ładować akumulator bez konieczności jego odlączania od samochodu podłączając prostownik tylko w taki sposób jak poniżej:
[/code]
Ale przypomniało mi się że całkiem niedawno kupiłem sobie Polską instrukcję obsługi i zajrzałem do niej czy jest tam coś o ładowaniu akumulatora, no i jest:
Zakupiłem także sobie już nowszy prostownik który jest 10cio krotnie mniejszy ów tamtego starego klamota
I wygląda na to że zgodnie z tym co pisze instrukcja można ładować akumulator bez konieczności jego odlączania od samochodu podłączając prostownik tylko w taki sposób jak poniżej:
[/code]
-
- Super Klubowicz
- Posty: 3526
- Rejestracja: 19 lip 2009, 17:06
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2006
- Silnik: V8 4.2 TDI
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Imię: maciu
- Lokalizacja: Warszawa
tu tylko chodzi o to ze sterownik wie ile prądu weszło do akku, z samym procesem ładowania nie ma to nic wspólnegodenveco pisze:I wygląda na to że zgodnie z tym co pisze instrukcja można ładować akumulator bez konieczności jego odlączania od samochodu podłączając prostownik tylko w taki sposób jak poniżej:
[url=https://images92.fotosik.pl/292/7598ff892bdc987c.jpg]Obrazek[/URL]
[/code]
Proszę nie pisać z pytaniami technicznymi na PW - tylko na forum.
wyPAD 2020
wyPAD 2020
No zaraz- wyraźnie jest napisane w instrukcji, że można ładować aku bez wypinania z auta pod warunkiem użycia cyt.: "niewielkiego" prądu i małego prostownika. To ostatnie sformułowanie jest kompletnie bez sensu, bo co to znaczy "mały" prostownik- mały wymiarowo czy co? co to ma do rzeczy jaki on jest duży? I co to znaczy ładować niewielkim prądem, dlaczego po prostu nie jest podana wartość tego niewielkiego prądu. I tu się znowu schody zaczynają, bo chodzi o co, o napięcie- Voltaż czy natężenie- Ampery? Na forach raz jest o napięciu a raz o natężeniu. Mam stary Boscha prostownik sprzed 30 lat i nic tam nie da się regulować. Podłączam bez wyjmowania i jeszcze poduszka nie wybuchnęła (wybuchła też nie).
Najlepiej jakby wypowiedzieli się tutaj fachowcy ale konkretnie- jeśli nie wyjmujemy aku z auta to można podłączyć prostownik i nastawić taki a taki prąd- tutaj wartości- Voltaż ? ampery? Była też taka teza, że ustawiamy tylko woltaż a natężenie płynącego prądu w zależności od naładowania aku samo się dostosowuje.
Najlepiej jakby wypowiedzieli się tutaj fachowcy ale konkretnie- jeśli nie wyjmujemy aku z auta to można podłączyć prostownik i nastawić taki a taki prąd- tutaj wartości- Voltaż ? ampery? Była też taka teza, że ustawiamy tylko woltaż a natężenie płynącego prądu w zależności od naładowania aku samo się dostosowuje.
-
- Super Klubowicz
- Posty: 3526
- Rejestracja: 19 lip 2009, 17:06
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2006
- Silnik: V8 4.2 TDI
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Diesel
- Imię: maciu
- Lokalizacja: Warszawa
w temacie samodostosowania to "łatwiej to sobie wyobrazić traktując akumulator jako rezystor (I=U/R) który zmienia swoją rezystancję w czasie ładowania. Akumulator zwiększa swoje napięcie w czasie ładowania co powoduje spadek prądu ładowania"
a dalej to można kopać długo i się dokształcać
a dalej to można kopać długo i się dokształcać
Proszę nie pisać z pytaniami technicznymi na PW - tylko na forum.
wyPAD 2020
wyPAD 2020
- Pepek
- Super Klubowicz
- Posty: 660
- Rejestracja: 29 maja 2016, 13:46
- Moje auto: S8 D5
- Rocznik: 1996
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Przemek
- Lokalizacja: Cieszyn
Wszystko zależy od rodzaju akumulatora zastosowanego w samochodzie oraz jakie ładowanie przeprowadzasz: konserwujące/podtrzymujące czy ratunkowego wcześniej sprawnego aku. Przy typowych bateriach kwasowych i ładowaniu 'ratunkowym' powinno się stosować ładowanie stałonapięciowe jak w samochodzie. Czyli 14V i prąd ile sobie pociągnie. Podczas ładowania będzie wzrastało napięcie i spadał prąd, akumulator sam to reguluje z prawa Ohma. W momencie naładowania rozpoczyna się gazowanie - tak w skrócie. Dodatkowo dobrze włączyć równolegle w obwód żarówkę 5W. Ładowanie konserwujące robisz prostownikiem, w którym masz możliwość ustawienia prądu i napięcia ładowania po którym zostanie odcięte zasilanie. Przykładowo masz akumulator 100Ah to ustawisz prąd 5A, a w momencie kiedy napięcie na klemach dojdzie do 14V prostownik się wyłącza, a jak spadnie poniżej 12V to znów się załączy. Teorie gdzie podana jest wartość 1/10 czy 1/20 jako wartość prądu ładowania do pojemności dotyczą czasów, gdzie jako prostowniki stricte używano diod selenowych czy germanowych. W czasach krzemu wystarczy tylko dobre dobranie mostka Graetza i ewentualnie zapewnienie mu odpowiedniego chłodzenia.
Odnośnie niebezpieczeństwa ładowania akumulatora zamontowanego w samochodzie problem rozbija się o dwie kwestie: gazy akumulatora i piki prostownika. Przy akumulatorze bez korków czy raczej bez dostępu do nich trzeba bardzo uważać na drożność przewodu odprowadzającego gazy a najlepiej odkorkować je sobie z obu stron i zabezpieczyć okolice jakimś tworzywem żeby wydostający się elektrolit nie uszkodził tapicerki itp. Na piki niestety nie ma jakiegoś jednego sposobu przy najprostszych konstrukcjach ładowarek czyli trafo + mostek. Można zamontować baterię kilku kondensatorów elektrolitycznych i ceramicznych które jako tako wygładzą to co na wyjściu. Teoretycznie też elektronika samochodu powinna być przed czymś takim zabezpieczona, ale nikt nie da 100% gwarancji.
Odnośnie punktów przyłączenia zacisków prostownika tu chodzi tylko i wyłącznie zabezpieczenie przed wybuchem, gdy nagromadzą się gazy a odłączając zacisk zaiskrzy.
Podsumowując, osobiście ładowałem akumulator kwasowy w D3 zwykłym trafem z mostkiem podłączając się bezpośrednio pod klemy + równolegle żarówka i nic nie wybuchło ani żaden sterownik się nie sfajczył. Ważne żeby zostawić otwarty bagażnik i w pomieszczeniu była dobra wentylacja a sam prostownik był poza samochodem (z punktu widzenia bezpieczeństwa ppoż.). Do tego dochodzi kwestia kontroli (choćby temperatury obudowy) a nie puszczenie tego samopas.
W kwestii akumulatorów AGM/żelowych tu jest i łatwiej i trudniej jednocześnie. Łatwiej, bo musisz mieć prostownik z regulowanym prądem i napięciem, a trudniej bo musisz mieć prostownik z regulowanym prądem i napięciem Tam po prostu ustawiasz prąd na 10% wartości pojemności (czyli przy 100Ah na 10A) i napięcie na ~2.3V/ogniwo. I generalnie elektronika prostownika zrobi wszystko za ciebie. Więc dlaczego z drugiej strony jest trudniej? Bo po pierwsze więcej rzeczy może pójść nie tak w ładowarce a i samo urządzenie jest dużo droższe.
Odnośnie niebezpieczeństwa ładowania akumulatora zamontowanego w samochodzie problem rozbija się o dwie kwestie: gazy akumulatora i piki prostownika. Przy akumulatorze bez korków czy raczej bez dostępu do nich trzeba bardzo uważać na drożność przewodu odprowadzającego gazy a najlepiej odkorkować je sobie z obu stron i zabezpieczyć okolice jakimś tworzywem żeby wydostający się elektrolit nie uszkodził tapicerki itp. Na piki niestety nie ma jakiegoś jednego sposobu przy najprostszych konstrukcjach ładowarek czyli trafo + mostek. Można zamontować baterię kilku kondensatorów elektrolitycznych i ceramicznych które jako tako wygładzą to co na wyjściu. Teoretycznie też elektronika samochodu powinna być przed czymś takim zabezpieczona, ale nikt nie da 100% gwarancji.
Odnośnie punktów przyłączenia zacisków prostownika tu chodzi tylko i wyłącznie zabezpieczenie przed wybuchem, gdy nagromadzą się gazy a odłączając zacisk zaiskrzy.
Podsumowując, osobiście ładowałem akumulator kwasowy w D3 zwykłym trafem z mostkiem podłączając się bezpośrednio pod klemy + równolegle żarówka i nic nie wybuchło ani żaden sterownik się nie sfajczył. Ważne żeby zostawić otwarty bagażnik i w pomieszczeniu była dobra wentylacja a sam prostownik był poza samochodem (z punktu widzenia bezpieczeństwa ppoż.). Do tego dochodzi kwestia kontroli (choćby temperatury obudowy) a nie puszczenie tego samopas.
W kwestii akumulatorów AGM/żelowych tu jest i łatwiej i trudniej jednocześnie. Łatwiej, bo musisz mieć prostownik z regulowanym prądem i napięciem, a trudniej bo musisz mieć prostownik z regulowanym prądem i napięciem Tam po prostu ustawiasz prąd na 10% wartości pojemności (czyli przy 100Ah na 10A) i napięcie na ~2.3V/ogniwo. I generalnie elektronika prostownika zrobi wszystko za ciebie. Więc dlaczego z drugiej strony jest trudniej? Bo po pierwsze więcej rzeczy może pójść nie tak w ładowarce a i samo urządzenie jest dużo droższe.
Osiem garów, klima, wtrysk. Warto dla tej chwili żyć.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.