club-iguana,
club-iguana pisze:and808 pisze:nie odpowiedziales, co by sie stalo (jesli ulamek sekundy przed zrownaniem sie samochodow) gdyby samochod z sasiedniego pasa ruchu zmienil pas.
Dyużo takich sytuacji jest w mieście.
... i czesc z nich konczy sie wypadkiem. oczywiscie czesc takich sytuacji nie powoduje kolizji; tak jak na wojnie - nie kazda kula zabija. co nie zmienia faktu, ze aktywnie przyczyniasz sie do stworzenia niebezpiecznej sytuacji, znacznie przekraczajac predkosc.
mam racje ? w kazdym razie chcialem Ci wykazac niekonsekwencje w Twoim dzialaniu/mysleniu. pisales, ze Twoja wyobraznia "uchrania" Cie przed kolizjami. ja zas wykazalem, ze jesli kierowca zmienialby pas odrobine pozniej, wtedy Twoja wyobraznia nie przewiduje takiego scenariusza. innymi slowy Twoja ocena rzeczywistosci jest bledna. w zasazie jedyna odpowiedza jest "duzo jest takich sytuacji w miescie". co rozumiem: OK, inni tez tak robia i swiat idzie dalej do przodu"
club-iguana pisze:and808 pisze: bowiem jesli powolujesz sie na swoja wyobraznie, to powinienes zmnijeszac predkosc wraz ze zblizaniem sie do tego samochodu. w kazdym innym przypadku nie bedziesz mial czasu na reakcje. robisz tak ?
Wtedy nigdy bym nie wyprzedził
I wiadomo, że nikt tak nie robi.
czyli jednak Twoja wyobraznia Cie zawodzi. dopuszczasz do kolizji. w kazdym razie nie mozesz zajmowac stanowiska w taki sposob piszac, "ze nikt tak nie robi".
nikt tak nie robi gdzie ? w Szwajcarii, Norwegii, USA, Niemczech ? jestem ciekaw, czy masz na mysli tylko Polske, wtedy takze wylacz z tego czesc kierujacych. jesli masz na mysli kraje rozwiniete, to odpowiem: "nikt tak nie robi jak Ty", tzn znacznie przekracza predkosc jadac ciagle lewym pasem. oczywscie jazda lewym pasem jest dosc powszechna na calym swiecie, jednak nie jest on "zarezerwowany" dla osob poruszajacych sie z nadmierna predkoscia.
club-iguana pisze:and808 pisze:]
lewy pas - wiemy to z pierwszych lekcji na kursach - sluzy wylacznie do wyprzedzania.
Jeżeli jedziesz szybciej niż inni to chyba ciągle wyprzedzasz. Nikt o zdrowych zmysłach nie wyprzedzi, po czym zwolni i znowu wyprzedzi, i zwolni i tak w kółko.
masz racje. rzecywiscie niewielu tak robi.
tylko znowu "zderzaja sie dwa swiaty". Twoj swiat z nadmierna predkoscia i poczuciem, ze nie stwarzasz realnego zagrozenia (2 tony rozpedzone do 160 km/h) i moj z ograniczonymi predkosciami. moim zdaniem w moim postrzeganiu, jazda po drogach jest znacznie bezpieczniejsza.
Acht,
trudno z Toba dyskutowac. bowiem nie rozumiemy sie.
my nie rozmawialsmy o udowadnianiu winy przed sadem, co wiecej z Twojego postu wynika, ze chcesz zataic rzeczywista predkosc (160 km/h) przy orzekaniu winy. a wiec po co zatajac wine przed sadem ? jesli wiesz, ze nie przyczyniles sie do tego zdarzenia ? dlaczego lamac prawo i dokonywac krzywoprzysiestwa ?
wyjasnie jeszcze raz:
jesli na drodze obowiazuje dopuszczalne predkosc 120 km/h i bierzesz udzial w takiej kolizji jak opisywal club-iguana, wtedy jestes wspolwinnym zdarzenia/wypadku drogowego. jezeli sedzia nie bedzie pijany, albo po "dobrym kwasie", nigdy nie zada Twojego pytania "co oznacza nadmierna predkosc". sedzia wydaje wyroki na podstawie opinii bieglych/ekspertow. i jesli eksperci od ruchu drogowego w Polsce uznali, ze dopuszczalna predkosc to 120 km/h na drodze ekspresowej, zas zostanie stwierdzone, ze poruszales sie z predkoscia minimum 160 km/h.... to prosze nie kaz mi konczyc zdania, jak zostanie wydane orzeczenie w tej sprawie.
ostatnia uwaga:
napisales o dziurach w jezdni, ich omijaniu i wyobrazni, ktora powinna uchronic kierujacych przed tego typu kolizajmi . swiat nie jest doskonaly i od pewnych zdarzen nie jestesmy w stanie sie uchronic (przynajmniej na razie). jednak dla Ciebie te wszystkie przypadki (przynajmniej tak wynika z Twojego ostatniego postu) sa tozsame i nie mamy zupelnie na to wplywu. ja powiem: przypadek club-iguana (160km/h) jest nieotrzebna brawura, zas nie mamy wplywu na sytuacje, gdzie wyprzedzany tir omija dziury
dlatego dopoki sami nie zaczniemi stosowac sie do przepisow o ruchu dorgowym i sami egzekwowac od siebie przepisow, zawsze bedzia tak jak kazdy tu pisze: ze w Polsce to sie dziko jezdzi, ze tou jest jak na wojnie, same chamstwo, itp itd.
zacznijmy od siebie. a nadmierna predkosc w samochodach mozna wykorzystac na torach wyscigowych. jest w koncu 21 wiek i jestsmy w unii.