Post
autor: rollo_tomasi » 27 paź 2011, 00:39
Nie przejmowałbym się sądem. Po jaki chust miałbyś wyprzedzać na pełnym gazie, by po chwili zahamować facetowi w Żuku, rocznik '78 z połową zawieszenia i hamulców do wymiany z pełną premedytacją? Po drugie trudno będzie udowodnić kierowcy Żuka, że Twój nagły "złośliwy" manewr hamowania nie był wynikiem konieczności (zauważony na drodze kot, pies, szczur etc.). Kupy się to nie trzyma i wieśniak jadący paździerzem dawno usłyszał już wyrok (sam mówisz o korzystnej dla Ciebie ocenie sytuacji przez funkcjonariuszy) na miejscu. Taka notatka ma dwa głosy w sądzie przeciwko głosowi wieśniaka (głosy żony, córki i teściunia, jako, że mogą być nieobiektywne z pewnością tak zostaną przez wysoki sąd potraktowane). Po wtóre, wieśniak zostanie poinformowany o konieczności uiszczenia stosownego "wpisowego" w sytuacji, gdy jednak nie dowiedzie swojej niewinności i stanie się to wprzódy, gdy zawita w sądzie. Myślę, że to wszystko skutecznie osłabi jego entuzjazm w związku z przewidywaniami co do ferowania wyroku. Z praktyki wiem, że często dochodzi do zmiany zeznań w samym sądzie i obecności sędziego, tuż przed rozpoczęciem rozpraw- zanim jeszcze one się rozpoczną.
No chyba, że walisz tutaj nas w trąbę i wyprzedzałeś jak niezdrowy, ale ja daję Ci kredyt zaufania- w końcu nie masz czym wyprzedzać (jeździsz na LPG ;-)))).
Good luck!
Tomek