[D2 00 4.2PB/LPG ] Bicie tarcz
ja miałem w pierwszejj a8 brembo za komplet dalem 850 zł.po 2tys.km. ostro pojechałem zrobiły sie niebieskawe i zaczęły bić.oddałem i wsadziłem zimmermana i klocki ferodo.na początek piszczało ale moge polecic.brembo i ate dużo reklamacji mieli tak sie dowiedziałem od znajomka w dużym sklepie z częściami
Ile km zrobiłeś po wymianie ??
Docierałeś tarcze i klocki ??
Z ilu km/h hamowałeś ?? Hamowałeś z tych samych prędkości co wcześniej odczuwałeś bicie ??
czym odciągałeś tłoczki ? przy odciąganiu jednego tłoczka drugi(z tego samego zacisku) wychodził czy nie ? - chcę potwierdzić mit o którym słyszałem.
Docierałeś tarcze i klocki ??
Z ilu km/h hamowałeś ?? Hamowałeś z tych samych prędkości co wcześniej odczuwałeś bicie ??
czym odciągałeś tłoczki ? przy odciąganiu jednego tłoczka drugi(z tego samego zacisku) wychodził czy nie ? - chcę potwierdzić mit o którym słyszałem.
Zrobiłem około 500km.Jazda próbna z docieraniem:30/40km/h hamowałem parę razy najpierw delikatnie a potem mocniej.Tłoczki odciągałem żabami,wciskając 1 tłoczek drugi wychodzi.
Teraz śmiga jak ta lala,póki co ze 150km/h hamuje gładko,jak po torze a wcześniej mało z auta nie wypadłem.Nic nie piszczy rewelacja
Teraz śmiga jak ta lala,póki co ze 150km/h hamuje gładko,jak po torze a wcześniej mało z auta nie wypadłem.Nic nie piszczy rewelacja
Druss, Jak będziesz wymieniał tarcze i klocki, to zanim zdemontujesz stare, wsadź gruby śrubokręt miedzy starą tarcze a klocek i wcisnij tloczki jak zacisk jest jeszcze na aucie, poźniej demontaż starych, montaz nowych i po krzyku
Ja tak robiłem w poprzedniej
A co do bicia to tez walczyłem z tym w preFL
wymieniłem tarcze wraz z klockami, wymieniłem zaciski nie pomogło.
Dopiero wymiana maglownicy i wahaczy bananów pomogła i w końcu przestało bić.
Za to mój ojciec w Skodzie Superb miał tez takie cyrki wymienił tarcze nowe na nowe i dalej biło, co sie okazało tarcze tylne były felerne i przenosiły bicie az na kierownicę, po wymianie tyłu jak ręką odjął
Ja tak robiłem w poprzedniej
A co do bicia to tez walczyłem z tym w preFL
wymieniłem tarcze wraz z klockami, wymieniłem zaciski nie pomogło.
Dopiero wymiana maglownicy i wahaczy bananów pomogła i w końcu przestało bić.
Za to mój ojciec w Skodzie Superb miał tez takie cyrki wymienił tarcze nowe na nowe i dalej biło, co sie okazało tarcze tylne były felerne i przenosiły bicie az na kierownicę, po wymianie tyłu jak ręką odjął
ja u siebie 2 tygodnie temu zmieniałem tarcze i klocki na nowe. do końca ich życia a były w opłakanym stanie nic mi nie biło przy hamowaniu. parę lat temu miałem Audi coupe i tam wymieniłem tarcze na nowe i też biły. zdemontowałem je i podjechałem do tokarza na sprawdzenie i o dziwo nowiutkie tarcze biły. Facet przetoczył i problem zniknął. koła raczej przy hamowaniu nie mają nic wspólnego z biciem. jeśli są drgania na kierownicy lub czuć na tyle to koła są do przeważenia albo któraś felga skrzywiona bądź wybulwiona opona. Więc zanim wymieniać tarcze warto podjechać do byle jakiego tokarza i niech facet wrzuci na tokarkę tarcze i sprawdzi. Jak opisywałem wcześniej w Audi coupe wymieniłem tarcze które mogłem przetoczyć na kolejne felerne które trzeba było przetaczać
To powiedzcie co zrobić żeby nie wywalać dalej kasy w ciemno, opiszę swój przypadek:
Pewnego razu hamulce zaczęły mi trochę dokuczać, hamowałem dosyć mocno z dużej prędkości i pomyślałem, że mogłem przegrzać tarcze (które zresztą były nie dawno wymieniane bo nie bardzo widać na nich jakieś zużycie). Jako, że zbliżała się wymiana klocków kupiłem nowe a tarcze oddałem do przetoczenia. Po złożeniu było jeszcze gorzej
Natychmiast zadecydowałem, że wymieniam tarcze i kupiłem nowy komplet FEBI. Chwilę po założeniu wydawało się, że problem ustąpił ale po kolejnych 400km w trasie zacząłem odczuwać delikatne bicie na kierownicy przy hamowaniu ale tylko gdy wskazówka spada od 130 do 100 km/h i tak już zostało. Przekładaliśmy koła z tyłu do przodu, zostały też ponownie wyważone ale drgania nie zniknęły. Pojechałem też na sprawdzenie zawieszenia - bez zastrzeżeń oprócz drobnego luzu na prawym dolnym wahaczu (może to być to?)
Podsumowując mam nowe tarcze i klocki z przodu i porządnie wyważone proste koła z dobrymi oponami. O co kaman?
Pewnego razu hamulce zaczęły mi trochę dokuczać, hamowałem dosyć mocno z dużej prędkości i pomyślałem, że mogłem przegrzać tarcze (które zresztą były nie dawno wymieniane bo nie bardzo widać na nich jakieś zużycie). Jako, że zbliżała się wymiana klocków kupiłem nowe a tarcze oddałem do przetoczenia. Po złożeniu było jeszcze gorzej
Natychmiast zadecydowałem, że wymieniam tarcze i kupiłem nowy komplet FEBI. Chwilę po założeniu wydawało się, że problem ustąpił ale po kolejnych 400km w trasie zacząłem odczuwać delikatne bicie na kierownicy przy hamowaniu ale tylko gdy wskazówka spada od 130 do 100 km/h i tak już zostało. Przekładaliśmy koła z tyłu do przodu, zostały też ponownie wyważone ale drgania nie zniknęły. Pojechałem też na sprawdzenie zawieszenia - bez zastrzeżeń oprócz drobnego luzu na prawym dolnym wahaczu (może to być to?)
Podsumowując mam nowe tarcze i klocki z przodu i porządnie wyważone proste koła z dobrymi oponami. O co kaman?