Buu.. a ja miałem tylko atari x65. Dostałem przed Mikołajem. Do tego jeszcze telewizor. ale uwaga... czarno-biały.pebo pisze:Miałem gumiaka! ZX Spectrum 48k,
Własne pamiątki PRL - Co mieliście?
No i to mi się podoba jak człowiek żyje tylko swoim audi . Radmor to był Quadro nie quatro, nie musiał w zakrętach chodziclabas pisze:Mam kompletną wieżę Diora z kolumnami Altus 140, sprzęt sprawny pomimo że ma 26 lat - półtora roku pracowałem na ten sprzęt, ceny były kosmiczne.
Wcześniej miałem Finezję(1983),Radmor Quatro - było coś takiego, cztery niezależne kanały.
Złego diabli nie biorą ...
- 123mielony
- Super Klubowicz
- Posty: 2473
- Rejestracja: 20 maja 2009, 22:00
- Moje auto: A8 D3
- Rocznik: 2005
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Tiptronic
- Paliwo: Benzyna
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Biłgoraj
- Doc
- Administrator
- Posty: 520
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 21:40
- Moje auto: Allroad C5
- Rocznik: 2006
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Diesel
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Legionowo
A ja sprzedałem motorynkę (miałem ok 14 lat) i kupiłem używanego Ogara:
Po kilku miesiącach (Warszawa) poleciałem do sklepu, kupiłem nowe pierścienie i nowy tłoczek (moja naprawa). Niby było ok, super hehe. Kolejny miesiąc... znowu muł. To był kurna udany Ogar, silnik Jawowski
Dalej ok 16 lat, sprzedałem Ogara (już nie pamiętam ile to kosztowało), miałem lecieć do takiego "dziadka", faceta, który miał Rometa. No nic... idę na piechotę (ok 2km) i widzę kumpla. "Cześć, cześć, gdzie idziesz? (bla bla) Ja mam do sprzedania MZ 250TS" ja: "WoW" patrzę, lukam, koszt ten sam. Nie było na co czekać. Kasa poszła i miałem MZ'tkę:
Odpaliłem, (bosz... normalnie rakieta! ). Ucieszyłem się, już mam, elegancko hehe.
Godzina 17, mama jest już w domu. No dobra... już jestem "Mamo, już mam!" mama: "No to fajnie, jaki kolor?" ja mówię "czerwony" mama: "Super, fajny Romet" ja: "Nie mamo, ja kupiłem MZ'tkę" mama: "Że co!? NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI, SPRZEDAJ JAK NAJSZYBCIEJ!"
Bosz... musiałem sprzedać bo awantura jak skurczysyn hehe
Dalej, kolejną MZ'tkę, tym razem 250 etz kupiłem bez problemu mając ok 18 lat
Tak to było, serio... fajne czasy
Po kilku miesiącach (Warszawa) poleciałem do sklepu, kupiłem nowe pierścienie i nowy tłoczek (moja naprawa). Niby było ok, super hehe. Kolejny miesiąc... znowu muł. To był kurna udany Ogar, silnik Jawowski
Dalej ok 16 lat, sprzedałem Ogara (już nie pamiętam ile to kosztowało), miałem lecieć do takiego "dziadka", faceta, który miał Rometa. No nic... idę na piechotę (ok 2km) i widzę kumpla. "Cześć, cześć, gdzie idziesz? (bla bla) Ja mam do sprzedania MZ 250TS" ja: "WoW" patrzę, lukam, koszt ten sam. Nie było na co czekać. Kasa poszła i miałem MZ'tkę:
Odpaliłem, (bosz... normalnie rakieta! ). Ucieszyłem się, już mam, elegancko hehe.
Godzina 17, mama jest już w domu. No dobra... już jestem "Mamo, już mam!" mama: "No to fajnie, jaki kolor?" ja mówię "czerwony" mama: "Super, fajny Romet" ja: "Nie mamo, ja kupiłem MZ'tkę" mama: "Że co!? NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI, SPRZEDAJ JAK NAJSZYBCIEJ!"
Bosz... musiałem sprzedać bo awantura jak skurczysyn hehe
Dalej, kolejną MZ'tkę, tym razem 250 etz kupiłem bez problemu mając ok 18 lat
Tak to było, serio... fajne czasy