potrzebuję pomocy, D2 97 4.2 odpala za każdym razem ale pracuje kilka sekund (może 10) i zaczyna go dławić, jakby paliwa nie dostawał, trzęsie silnikiem raz lekko, raz bardziej, po czym zdycha ;(
muszę nadmienić, że wszystko do tej pory było OK, ale długi weekend poświęciłem na wyjęcie konsoli centralnej (klimatronic, radio, nawiewy), porozpinałem pięknie wszystkie wtyczki, zdemontowałem również popielniczkę przednią a potem cały tunel środkowy,
nie pytajcie po co, po prostu trochę porządków

ponieważ garaż mam dość ciemny, nie rozpiąłem przy tej robocie akumulatora, by mieć światło w samochodzie, pewnie komputer nałapał trochę błędów,
no i odpalam, popracował troszkę i zaczął zdychać ....
nie wiem czy łączyć te dwa fakty, rozpięcie konsoli i padaka ? czy to raczej złośliwość przedmiotów martwych i zbieg okoliczności ?
prośba o pomoc Koledzy, bo nie wiem co robić ...
dzięki