przedstawię swoja historie ze wspomaganiem w moim samochodzie poza paroma przygodami chodziło idealnie :
1 Raz pękł waz od przodu pod kratka halogenu, ok 30km do warsztatu bez płynu
2 po raz kolejny pękł waz i wyleciał płyn o warsztat zamiast wstawić nowy reanimował stary waz , ok 30km do warsztatu ponowie bez płynu żyć nie umierać <brawo2>
3 następie pękały węże z tylu i jeszcze chyba z 2 razy jechałem a "sucho" do warsztatu
szczegółowo opisze ostatnia wizytę w warsztacie
wymienili mi oczywiście pęknięty waz i zalali jakimś płynem febi w biało-zielonej butelce płyn zielony mineralny zdziwiło mnie tylko ze na butelce nie pisało ze to płyn do wspomagania tylko pisało płyn hydrauliczny mechanik powiedział ze będzie dobry zdziwiło mnie tylko ze jak odpowietrzał układ kręcił w lewo i prawo kilka razy do oporu kierownicą przy tym dodawał gazu i zwiększał obroty silnika tak powinno się robić?


teraz jak jeżdżę uważam ze cos jest nie tak z układem czasami ciężko chodzi a czasem lekko pyzatym słychać pompę przy kręceniu nie gloso ale słychać i czasami jakiś taki dziwy metaliczny dźwięk jak stoję na postoju i kręcę kierownica płynu w zbiorniczku jest pełno
Co to może być czyżby pompa się kończyła czy może zły płyn czy maglownica co może być przyczyna ?

Duplikat usunalem, ten poprawiam ostatni raz. Prosze w razie czego o info, czy masz problem z tagami pod FF
dice111 - Moderator