[D2 ALL] Tarcze & klocki (przód)
Krzychu swieta racja,pierwszy i ostatni raz taki błąd popelnilem,bo u mnie nie ma innej opcji,ze drgania biorą się z hamulców,tylko mam dylemat,czy kupić coś taniego,zeby to potwierdzić,czy od razu kupować coś innego.
Ogólnie hamowanie lepsze niż na zwykłym zestawie,ale patrzac teraz na koszty tego zestawu w porównaniu do np zestawu z D3lub jakiegos brembo,to totalnie się nie oplaca w takie coś pakować
Ogólnie hamowanie lepsze niż na zwykłym zestawie,ale patrzac teraz na koszty tego zestawu w porównaniu do np zestawu z D3lub jakiegos brembo,to totalnie się nie oplaca w takie coś pakować
-
- Super Klubowicz
- Posty: 2449
- Rejestracja: 10 kwie 2013, 21:57
- Lokalizacja: Elbląg
Koledzy ktoś ostatnio kupował jakiś zestaw przód tył do a8 Lift ze sredniej półki i może zaopiniować , jeżdze tylko po mieście , trasy bardzo rzadko
Ostatnio zmieniony 28 sie 2014, 19:48 przez michalwruszak, łącznie zmieniany 1 raz.
Niestety, nie polecam tarcz firmy Zimmermann. Jest to oczywiście moja subiektywna ocena.
Tarcze po około 1500 km zaczęły mieć bicie po rozgrzaniu. Od razu poszły na reklamację. Oczywiście reklamacja nieuznana: debilizm totalny.
Tarcze były badane "precyzyjnym narzędziem pomiarowym" - suwmiarką <jezu> punktowo po obwodzie. Wcześniej mówiono o urządzeniu elektrycznym (el. suwmiarce), jaja jak berety. Zmierzone wymiary były w granicach tolerancji. Kto normalny tak sprawdza tarcze?
Tarcza (jak sam sprawdzałem przed oddaniem na reklamacje) miała dość duże bicie widoczne nawet gołym okiem po wrzuceniu na tokarkę. Do nikogo z działu reklamacji nie docierały argumenty mówiące o sprawdzeniu jej w ruchu obrotowym, czy też w temperaturze roboczej, a nie na sucho...
Być może to pojedynczy przypadek, co nie zmienia faktu, że wyhamowanie samochodu z około 160km/h wiążę się z mega telepotaniem.
Tarcze po około 1500 km zaczęły mieć bicie po rozgrzaniu. Od razu poszły na reklamację. Oczywiście reklamacja nieuznana: debilizm totalny.
Tarcze były badane "precyzyjnym narzędziem pomiarowym" - suwmiarką <jezu> punktowo po obwodzie. Wcześniej mówiono o urządzeniu elektrycznym (el. suwmiarce), jaja jak berety. Zmierzone wymiary były w granicach tolerancji. Kto normalny tak sprawdza tarcze?
Tarcza (jak sam sprawdzałem przed oddaniem na reklamacje) miała dość duże bicie widoczne nawet gołym okiem po wrzuceniu na tokarkę. Do nikogo z działu reklamacji nie docierały argumenty mówiące o sprawdzeniu jej w ruchu obrotowym, czy też w temperaturze roboczej, a nie na sucho...
Być może to pojedynczy przypadek, co nie zmienia faktu, że wyhamowanie samochodu z około 160km/h wiążę się z mega telepotaniem.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2014, 22:22 przez Pix, łącznie zmieniany 1 raz.