[D3 03 3.7MPI ] Amortyzatory (regeneracja?Czy Nowe?)
[D3 03 3.7MPI ] Amortyzatory (regeneracja?Czy Nowe?)
Witam,mam taki problem w moim aucie opuszcza się na glebe cały przód (auto stoi przez Noc) i podobno mam ,,membrame'' czy coś takiego do wymiany... i teraz nie wiem co z tym zrobić czy zrobić regeneracje ?? czy kupić używkę...? a może warto kupić nowy oryginał...Miał ktoś już taki problem>???
Shykerr
-
- Super Klubowicz
- Posty: 2449
- Rejestracja: 10 kwie 2013, 21:57
- Lokalizacja: Elbląg
Regeneracja jest dobra opcją - firma LIMAK z Brzegu Dolnego .
Rozkodowywanie numerów VIN grupy VAG i inne
FB: https://www.facebook.com/michalwruszak
mail: michalwruszak@gmail.com
tel: 508121044
FB: https://www.facebook.com/michalwruszak
mail: michalwruszak@gmail.com
tel: 508121044
Shykerr, Najlepiej oczywiście sprawdzić na kompie co się dzieje, potestować, na pewno coś ciekawego można by wyczytać.
Bardziej "łopatologiczna" metoda i też skuteczna - po odbytej wycieczce autem stań gdzieś na uboczu (najlepiej w garażu tak żeby było cicho) otwórz maskę i nasłuchuj przy kielichach. Amortyzator, który upuszcza ciśnienie będzie "dobijany". Powinieneś zaobserwować syczenie bądź też ruch samochodu, która ze strony koryguje swoje położenie.
Jak auto po nocy pada na glebę nie radzę odkładać tematu tylko zabrać się za niego od razu. Kompresor łatwo przegrzać, będzie wtedy kolejny wydatek
Bardziej "łopatologiczna" metoda i też skuteczna - po odbytej wycieczce autem stań gdzieś na uboczu (najlepiej w garażu tak żeby było cicho) otwórz maskę i nasłuchuj przy kielichach. Amortyzator, który upuszcza ciśnienie będzie "dobijany". Powinieneś zaobserwować syczenie bądź też ruch samochodu, która ze strony koryguje swoje położenie.
Jak auto po nocy pada na glebę nie radzę odkładać tematu tylko zabrać się za niego od razu. Kompresor łatwo przegrzać, będzie wtedy kolejny wydatek
W blokach pomiarowych komputer pokazuje w milimetrach ruch każdego amortyzatora. Jeśli popuszcza na wewnętrznym zaworze, to nic nie usłyszysz.MatGol pisze:Shykerr, Najlepiej oczywiście sprawdzić na kompie co się dzieje, potestować, na pewno coś ciekawego można by wyczytać.
Bardziej "łopatologiczna" metoda i też skuteczna - po odbytej wycieczce autem stań gdzieś na uboczu (najlepiej w garażu tak żeby było cicho) otwórz maskę i nasłuchuj przy kielichach. Amortyzator, który upuszcza ciśnienie będzie "dobijany". Powinieneś zaobserwować syczenie bądź też ruch samochodu, która ze strony koryguje swoje położenie.
Jak auto po nocy pada na glebę nie radzę odkładać tematu tylko zabrać się za niego od razu. Kompresor łatwo przegrzać, będzie wtedy kolejny wydatek
Bądź dobry jak chleb.
pebo, Skoro auto po nocy leży na glebie raczej będzie można zaobserwować syczenie czy też pompowanie poszczególnego amortyzatora.
Drobne korekty są wykonywane pojedynczo, dopiero po większym spadku ciśnienia w układzie auto idzie w górę parami przód/tył - tak przynajmniej zaobserwowałem u mnie przy walniętym amortyzatorze.
Drobne korekty są wykonywane pojedynczo, dopiero po większym spadku ciśnienia w układzie auto idzie w górę parami przód/tył - tak przynajmniej zaobserwowałem u mnie przy walniętym amortyzatorze.
Spotkałem się już z przypadkami, gdy auto opadało szybciej niż po nocy. Np. jedno auto z rana było w najniższym położeniu a dopiero podłączenie kompa pokazało, że obniża się o milimetr co 2 sekundy. Mimo tego była cisza. Zauważ, że milimetr to jednak sporo, 10 sekund i centymetr niżej, 20 sekund i już położenie najniższe. Takie spadki przy np. pracującym silniku są kompensowane z zasobnika i dopiero po pewnym czasie uruchamia się sprężarka. Oczywiście, da się zauważyć że pracuje częściej niż powinna.MatGol pisze:pebo, Skoro auto po nocy leży na glebie raczej będzie można zaobserwować syczenie czy też pompowanie poszczególnego amortyzatora.
Drobne korekty są wykonywane pojedynczo, dopiero po większym spadku ciśnienia w układzie auto idzie w górę parami przód/tył - tak przynajmniej zaobserwowałem u mnie przy walniętym amortyzatorze.
Bądź dobry jak chleb.
pebo, Wszystko się zgadza, dlatego napisałem, że po odbytej jeździe można zaobserwować te korekty. Oczywiście przy zgaszonym silniku.
Zasobnik jak i układ powinien być nabity, więc korektę jednego mm też można zauważyć przy chwili cierpliwości.
Oczywiście w tym przypadku nic nie zastąpi komputera, spojrzenie na bloki będzie najlepszym wyjściem - o ile to amortyzator
Zasobnik jak i układ powinien być nabity, więc korektę jednego mm też można zauważyć przy chwili cierpliwości.
Oczywiście w tym przypadku nic nie zastąpi komputera, spojrzenie na bloki będzie najlepszym wyjściem - o ile to amortyzator
Osobiście korzystam z procedur testów elementów wykonawczych - można sprawdzić prawie każdy podzespół z osobna, a także wyłapać, kiedy pojawiają się błędy. No i dokładne oględziny. Zdarza się, że jeden z amortyzatorów był wymieniany i ktoś dosztukował wężyki, które spiął gumową rurką na opaski - powietrze ucieka i auto opada.MatGol pisze:pebo, Wszystko się zgadza, dlatego napisałem, że po odbytej jeździe można zaobserwować te korekty. Oczywiście przy zgaszonym silniku.
Zasobnik jak i układ powinien być nabity, więc korektę jednego mm też można zauważyć przy chwili cierpliwości.
Oczywiście w tym przypadku nic nie zastąpi komputera, spojrzenie na bloki będzie najlepszym wyjściem - o ile to amortyzator
Bądź dobry jak chleb.
-
- Super Klubowicz
- Posty: 1400
- Rejestracja: 31 maja 2010, 23:09
- Lokalizacja: Wrocław
Panowie, syczenia słychac nie bedzie - miech amortyzatora peka bardzo rzadko. Zazwyczaj w miejscu gdzie sie załamuje guma robi sie "rzadka" i puszcza cisnienie. Wszystko to jest wewnatrz obudowy i dzieje sie dosc powoli.
Reasumujac jesli dupa stoi i reaguje prawidłowo na pokretło wysokosci to kompresor bedzie sprawny. Wiec wyrywamy amory z przodu.
Reasumujac jesli dupa stoi i reaguje prawidłowo na pokretło wysokosci to kompresor bedzie sprawny. Wiec wyrywamy amory z przodu.
Masz problem z autem? Zapraszam:
Magnice ul.Kwiatowa 1
10km od Wrocławia
Magnice ul.Kwiatowa 1
10km od Wrocławia