Zyyys pisze:Jako, że podróżowanie A8 to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy

postanowiłem popełnić swoisty Road Trip i wybrać się moją Niunią do Hiszpanii
Ale, że nigdy nie jechałem autem tak daleko stąd drodzy koledzy mam do Was kilka pytań.
Macie jakieś sugestie co do takiej wycieczki?
hehehe
Zyyys dopiero co się widzieliśmy więc trza było pytać ;-)
Ja samochodem zjeździłem już szmat drogi... trochę wschodu, trochę południa i większość zachodu włącznie z Hiszpanią.
Jeżeli chodzi o LPG to kupujesz dwie przejściówki: niemiecką i holenderską i na nich spokojnie przejeżdżasz na LPG całą trasę aż do samej Hiszpani.
Z LPG problem pojawia się dopiero w samej Hiszpani - gaz jest na nielicznych stacjach które ze względu na panujące tak zwyczaje czasem bywają zamknięte (czyt. sjesta).
Ja po całej Hiszpani poruszałem się praktycznie tylko na PB - ostatnia stacja w której bez problemu zatankowałem LPG była na granicy z Francją w Irun (Kraj Basków).
Jeżeli chodzi o trasę:
- z W-wy trasą Katowicką do Rawy Maz., tu w prawo na Łódź i potem w Brzezinach na Stryków i potem już A2-ką do granicy - postój w Słubicach pod kantorem i ostatnie tankowanie za w polskiej walucie
- ja ze Słubic (Frankfurt nur Oder) leciałem prosto do Holandii przez Magdeburg, Hannover i potem w dół na Dusseldorf i do Holandii do Maastricht
- z Maastricht do Belgii do Liege, Namour i potem Mons z którego wlatujesz prosto do Francji i... tu zaczynają się schody
- we Francji możesz poruszać się autostradami (które w większości są płatne) lub tzw. nacjonalkami (czyli po naszemu drogami krajowymi które często biegną prawie równolegle do autostrad i którymi można spokojnie przejechać całą Francję)
- we Francji (z Belgii) jechałem na Paris, z Paryża wylatujesz autostradą A10 w kierunku Chartres, potem odbijasz na Orleans i gdzieś tam możesz zjechać na nacjonalkę, potem miejscowości Blois, Tours, Poitiers, Bordeaux i dalej już do Irun (Kraj Basków, Hiszpania)
- z Irun na odpoczynek po długiej podróży pojechaliśmy do San Sebastian (tu mieszkaliśmy i opalaliśmy się kilka pierwszych dni)
- potem już do wyboru do koloru w zależności od tego co lubisz:
północne wybrzeże Bilbao, Santander, Oveido, Santiago De Compostela
albo Pamplona, Zaragoza i południowo-wschodnie wybrzeże Barcelona, Valencia
albo przez środek Madrid do południowego wybrzeża do Malagi i potem w dół Marbella, Giblartar i Tarifa (tu w nocy przy dobrej pogodzie widać już światła Afryki).
Na samą podróż do Hiszpani i jakieś zwiedzanie, pływanie, leżakowanie i opalanie moim zdaniem powinieneś przeznaczyć jakieś minimum 2-3 tygodnie ;-)
O Portugalii nawet nie wspomnę - ja tam nie dotarłem bo zabrakło mi czasu :-P