Ostatnio sprawdzałem zachowanie auta przy gwałtownym wciskaniu pedału gazu z włączonym ESP na śliskiej, prostej drodze z kostki betonowej. Zaintrygowało mnie chrobotanie - takie samo jak przy hamowaniu w identycznych warunkach oraz straszny smród tak jakbym spalił sprzęgło.
Czy tak właśnie działa ESP w S8?.
Miałem 300C SRT8 i nie było ani smrodu, ani chrobotania. Obecnie mam A4 b8 3.0 TDI quattro w tiptronicu i też tak nie zachowuje się ESP.
Pozdrawiam
![]() |
![]() |
[S8 D2 00 ] Smród i chrobotanie przy dodawaniu gazu
- tutenhamon
- Super Klubowicz
- Posty: 1674
- Rejestracja: 19 maja 2009, 19:13
- Lokalizacja: Choszczno
To normalne
A śmierdzi palonymi klockami hamulcowymi jak Robert napisal. ESP samo przyhamowuje poszczególne koła w zależności od sygnałów z czujnika skrętu kierownicy, czujników przeciażeń i sygnałów z czujników ABS. Jak mocno mordujesz auto na sniegu włączonym ESP to heble są pewnie czerwone 


Pozdrawiam Bugi
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
"Diesel jest jak cymbałki dla przedszkolaków. Zaczynasz grać melodię i nagle brakuje Ci skali"
Co innego jest jak hamujemy podczas załączenia się ABS. Auto spowalnia i nie ma problemu.
W tym wypadku wydaje mi się, ze klocki dostają po garach ponieważ układ czasami nie jest w stanie wyhamować danym kołem.
Przyczepność praktycznie zerowa, moc silnika duża, moment ogromny i mamy rezultat.
Podobnie jest w mocnych autach gdzie ESP nie daje rady opanować auta i klocki czasami starczają na bardzo, bardzo krótki czas.
Co do zapachu jest to normalne. W wyniku tarcia wydziela się ciepło, klocki i tarcze się rozgrzewają. Poddaje się w tym momencie najmiększy element którym jest klocek.
Podobną sytuację byś miał gdybyś 3 lub 4x wyhamował pod rząd z 200 - 0
Tarczy wtedy nie dotkniesz bo jest tak gorące, że można na niej placki smażyć.
W Twoim wypadku, czyli śliska nawierzchnia, gaz w podłogę, załączenie kontroli i sytuacja jest ta sama.
Gdybyś się bawił na oblodzonym parkingu to też byś po pewnym czasie nie mógł dotknąć tarczy.
Moim zdaniem jest to normalne.
W tym wypadku wydaje mi się, ze klocki dostają po garach ponieważ układ czasami nie jest w stanie wyhamować danym kołem.
Przyczepność praktycznie zerowa, moc silnika duża, moment ogromny i mamy rezultat.
Podobnie jest w mocnych autach gdzie ESP nie daje rady opanować auta i klocki czasami starczają na bardzo, bardzo krótki czas.
Co do zapachu jest to normalne. W wyniku tarcia wydziela się ciepło, klocki i tarcze się rozgrzewają. Poddaje się w tym momencie najmiększy element którym jest klocek.
Podobną sytuację byś miał gdybyś 3 lub 4x wyhamował pod rząd z 200 - 0
Tarczy wtedy nie dotkniesz bo jest tak gorące, że można na niej placki smażyć.
W Twoim wypadku, czyli śliska nawierzchnia, gaz w podłogę, załączenie kontroli i sytuacja jest ta sama.
Gdybyś się bawił na oblodzonym parkingu to też byś po pewnym czasie nie mógł dotknąć tarczy.
Moim zdaniem jest to normalne.