Post
autor: krzychu22.p1i » 15 cze 2012, 20:16
Witam Panowie, zaraz po kupnie samochodu zabrałem się profilaktycznie za udrożnienie sączków i wszystko było ok do czasu mycia samochodu.. Po umyciu autka pojawiają się krople na dywaniku gumowym po stronie kierowcy i szyba paruje do połowy. Jeszcze raz wszystko posprawdzałem, przedmuchałem i przelałem dużą ilością wody. Problem ustał aż do dziś. (minęło nie całe 2 miesiące). Byłem swoją laleczka w pracy, padał deszczyk tak z 4h, taki normalny (autko stało cały czas na parkingu). Po pracy podchodzę do samochodu, otwieram drzwi a tam woda na dywaniku gumowym :shock: Otworzyłem maskę i sprawdziłem podszybie -brak wody czyli ok.. Dojechałem do domu i zabrałem się za diagnozę. A więc sączki przy kielichach, były drożne jednak leciuteńko przypchane jednak woda miarowo przez nie przepływała, sączki nad skrzynią (pod wentylatorem) były drożne na 101% wiadro wody w mgnieniu oka poszło pod autko, teraz sprawdziłem odpływy z klimy, są drożne ale ciut za wolno woda z nich leci. Sączki wentylacyjne w tyle auta za kołami są drożne lecz to za wiele nie wniesie do tematu.
Wszystkie sączki zostały przedmuchane powietrzem, umyte, pozakładane, przy okazji planów czyszczenia parownika wymyłem podszybie z takiej mazi, błota czy to kurzu zeschniętego z czymś tam.. Może to zaprocentuje.
Chciałbym nadmienić iż ta woda nie kapała od strony klimatronika tylko od strony podszybia nad kolumną kierowniczą, co jest dziwne bo to od razu wykluczyłem na miejscu, no chyba że popadało mocniej, woda mi stanęła w podszybiu przelało się troszkę do środka i jakimś cudem udrożniły się wszystkie sączki i woda znikła. :-?
Jutro postaram się jeszcze raz posprawdzać sączki, potem ich specjalnie pozatykać, następnie dolewać wodę i obserwować.. Wszelkie sugestie i podpowiedzi chętnie wysłucham. ;-)
[ Dodano: 2012-06-15, 20:04 ]
Witam Panowie, mam wstępną diagnozę, kapie mi woda z elementu za pedałem hamulca, jest tam jaki popychacz z całym aluminiowym korpusem (serwo??) i spod tego całego korpusu najprawdopodobniej pokapuje. Może jakieś uszczelnienie w grodzi się wykruszyło i tak mi bruździ :-/ Najgorsze jest to że nie wiem co z tym zrobić, najprawdopodobniej będę musiał jutro rozebrać 1/4 auta kupić tubkę sylikonu i to naprawić bo nie chcę mieć grzyba pod dywanikiem :-? Wszystkie sączki są przetkane, posprawdzane, umyte i drożne. Eh, prosze o porady..