beyer28 pisze:Apophis, co do v10 to co nieco wiadomo,ale ciekawi mnie w12 właśnie. Kłopotliwsze w serwisie ze względu na ogromny silnik, bo "podobno" do wielu niezwiązanych z nim napraw trzeba wyciągać silnik? Prawdą jest, że aby zrobić coś z osprzętem i alternatorem trzeba wyciągać silnik?
bo jakoś ciężko w to uwierzyć, ale nie wiem, bo nigdy nie miałem okazji takowego oblukać. Co do serwisu to wybrzydzają, ale mam warsztat co będzię w tym grzebał jakby co
Może i to w12 troszkę szybciej się grzeje, ale czy w normalny przemieszczaniu się z punktu a do b będzie to tym groziło? z reguły przegrzewanie się motoru powoduje mordowanie motoru do odcinki i mega mocna długa jazda. A czy przy normalnej miejskiej jeździe też może tak być?wtedy to świadczy o jakiejś wadzie fabrycznej
Tak właśnie jest... do wielu niby prostych czynności trzeba targać silnik... albo przynajmniej go opuszczać bo nie masz tam praktycznie żadnego dostępu.
Jak sprawdzasz historię w ASO i przy 4.2V8 wielokrotnie jest wymont/zamont silnika to od razu czerowna lampka bo coś raczej z autem było/jest nie tak... w przypadku W12 wymont/zamont jednostki napędowej to klasyka i taki widok w historii serwisowej to nic nadzwyczajnego.
Co do przegrzewania się... tak jest bardziej na to podatne niż nasze klasyczne 4.2V8.
Co więcej, przegrzany czy przytarty to już praktycznie śmietnik.... ja do niedawna nie znałem nikogo kto by miał na to jakąś procedurę naprawczą a jakieś 2 lata temu rozpoznawałem temat szczegółowo bo kolega kupił po taniości z padniętym silnikiem bo myślał, że go naprawi i będzie miał super auto za niewielkie pieniądze.... noi sprzedał dalej z padniętym silnikiem.
Co więcej... W12 z D2 i z Phaetona są inne więc nie daj boże żeby padł silnik bo potem to już chyba tylko ASO albo szukanie igły w stogu siana czyli sprawnej używki na Allegro albo po prostu sprzedaż.
Myślisz, że czemu powstały takie wariackie projekty jak D2 W12 1.9TDI... nie dlatego, że ktoś zakochał się w 1.9TDI ale dlatego, że pewnikiem padł motor... ktoś nie chciał się rozstawać z autem a nie znalazł drugiego silnika ani nikogo kto naprawi mu obecny padnięty więc poszedł swap... i dorobiono do tego ideologię co by idiotycznie za bardzo nie było.
Nie wiem jak do D3 ale do D2 2 lata temu szukałem motoru i sam silnik w pełni sprawny to praktycznie biały kruk... przynajmniej wtedy jak szukałem to temat nie do kupienia.
Ale żeby nie tragizować... normalnie użytkowane W12 o które ktoś dba powinno jeździć długo i bezawaryjnie. I zapewniam... jeżeli wszystko jest sprawne to nie tylko jazda po mieście ale także długie odcinki autostradowe pokonane w naprawdę szybkim tempie nic temu silnikowi nie zrobią. Osobiście znam takie jedno W12 które przynajmniej 1 w tygodniu w tempie dosyć szybkim jeździło z pod granicy rosyjskiej do Niemiec i z powrotem i nic z tym silnikiem się nie działo
Osobiście, jak już chcesz się bawić w coś takiego to W12 polecam. Przyjemność z użytkowania zaczyna się już od dźwięku rozrusznika... a potem ta aksamitna praca... i to przyspieszanie z dołu bez jakiegoś wyraźnego oporu... miodzio.
Noi jak już kiedyś pisałem... porównując 6.0W12 do 5.2V10...
jeździłem oboma i wydaje mi się, że różnica w tych autach jest odczuwalna dosyć wyraźnie....
S8 5.2V10 wyraźnie nastawione na odczucia pro-sportowe... twarde, szybkie, prowokuje do wciskania gazu...
A8D3 6.0W12 wyraźnie nastawione na odczucia "kulturalne".... komfortowe, bez ryków i strzałów... przyspiesza bardzo dobrze ale praca silnika i skrzyni, przynajmniej mnie, zdecydowanie nie nastrajała do jakiejś agresywnej dynamicznej jazdy, wręcz przeciwnie, przemieszczając się całkiem sprawnie wciąż delektowałem się spokojem tego auta
drago_o pisze:Jednostę ze skrzynią spokojnie w godzinę wywalisz (oczywiście jak masz gdzie i czym)
Dżizas, Drago, o czym ty piszesz?
Czy wiesz ile ruchów trzeba wykonać aby wyjąć takie 4.2V8 z auta?
O jakim czasie pracy ty piszesz?... chyba mierzonym od momentu kiedy masz już wszystko przygotowane.
Przecież niejeden mechanik w godzinę to nawet przodu w D3 nie rozbierze a co dopiero mówić o całej jednostce napędowej
Nie wiem czy ty to kiedyś targałeś ale ja parę razy tak, również w swojej D3 i nie ma szans zrobić tego w 1 godzinę.
Na pewno nie od momentu wjazdu auta na serwis i na pewno nie od momentu kiedy weźmiesz do ręki pierwszy klucz i zaczniesz odkręcać pierwszą śrubkę.