Otóż stara skrzynia poszła do lamusa (za dużo złego w niej się działo), weszła nowa, zalany świeży olej SWAG, zero błędów na kompie, jazda próbna wszystko fajnie, zero przeciągnięć, szarpnięć, no wydawało się wszystko idealnie. Po kilkunastu kilometrach nagle podczas jazdy (stałe 50km/h bardzo płynnej jazdy) wszedł tryb awaryjny i żaden bieg nie chciał zatrybić, dotoczyłem się na pobocze, zgasiłem, włączyłem zapłon, trybu awaryjnego już nie było, ale przestał się podświetlać bieg postojowy i odpalić już tylko mogłem na neutralnym. Auto nie dyga na żadnym biegu. W Vagu pokazuje jedynie błąd 17101, czyli czujnik G128 prędkości biegu oraz sporadycznie 526 włącznik świateł hamowania. Nic więcej. Nie było żadnego szarpnięcia, hałasu, czegokolwiek, olej nie cieknie, płynnie weszła sobie w tryb awaryjny i auto stoi znowu po miesiącu czekania na nią ...

Powoli zaczynam mieć dosyć, siwe włosy już mi wyszły przez te nerwy i nie chodzi tu o pieniądze, bo tylko tylko rzecz nabyta, zawsze można odpracować, tylko stracony czas...