ja miałem tak na S3 w zeszłym roku jak jechałem do Międzyzdroi. Myślałem że mi auto rozpierdo.. Jechałem wtedy Cayenne S i sypałem całe 90 km/h. Brakowało mi tylko kapelusza, albo kaszkietu na głowie

najgorsze że od razu wyrzuciłem rachunek po zatankowaniu i potem zastanawiałem się co by było gdybym np. faktycznie coś z silnikiem nawaliło

jak bym udowodnił że trefny gaz rozpierdo... mi motor? To nie są żarty....trzeba odruchowo chować paragony albo płacić kartą. W razie czego jest dowód