colln pisze:Damian mówi że emulator to rzecz elektroniczna a tulejka oddalająca to takie coś za 10-15 zeta co ma różne kąty i różne średnice dysz i czasem pomoże ale to trzeba mieć kilka i eksperymentować.
Sam sobie przy okazji zaczynasz chyba trochę odpowiadać na te niedomagania (różnice Lewa / Prawa) - masz 1 emulator a 2 rzędy cylindrów, w końcu za katami są sądy diagnostyczne i pomimo że maja małe znaczenie to jednak podbijać będzie przy takich "modach"
jak masz zdechnięte katy i nie chcesz ich wymieniać (choć raczej nie powinno być problemu z dostaniem sprawnych używek) to możesz poszukać gdzie i jak wyprogramować tylne sądy (ja póki co nie wiem jak, zapewne ci co tuningiem się zajmują)
Tylko że sprawa wygląda tak że emulatory montowałem jakiś miesiąc temu, może dwa, i przed montażem tych tulei także było ubogo, tak patrząc na ogół auta, to z tej strony mam ubogo odkąd mam to auta, czyli rok z tym walczę. Więc myślę że ta tuleja tutaj nic nie zmieniła jeżeli chodzi o mieszanki.
Jeżeli mowa o katalizatorach, to nie widzę problemu aby kupić inne używane i wymienić, tylko chciałbym być pewny że to pomorze, bo wydać 500-600 zł na jednego kata to nie sztuka, trudniej na to zarobić, dlatego chciałbym najpierw doprowadzić do ładu silnik , a później ogarnąć katy,przez ubogie mieszanki w w perspektywie czasu silnik bardziej się zużywa, a katy to wiadomo, sprawa ekologiczna i to może poczekać, przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę.
FOSS pisze:Wojtec1987 pisze:Czyli jeżeli dobrze rozumiem Twoja wypowiedź, to te tulejki nie działają jeżeli kat jest nie sprawny, a działają jak go wcale nie ma ? To trochę przeczy logice.
No jak przeczy logice?....
Tulejki stosuje się na sondach lambda za katalizatorami.
Jeżeli katalizator jest zapchany to ma ograniczony przepływ czyli blokuje opróżnianie cylindrów ze spalin i silnik się dławi.
Sonda za katalizatorem to powinna zauważyć.
Po założeniu tulejki na sondę odsuwasz ją od głównego nurtu spalin co w efekcie daje na sondzie jeszcze mniejszy odczyt.
Czyli za przytkanym katem jest spalin mniej niż normalnie a zakładając tulejkę na sondę jest jeszcze dodatkowo mniej tych spalin co tylko potęguje efekt "przytkanego katalizatora".
Po usunięciu przytkanego katalizatora do sondy za nim dociera więcej spalin o wyższej temperaturze.
Sonda będzie zgłaszać za duży przepływ tak jakby wyjarało katalizator.
Wtedy stosuje się właśnie ową tulejkę która odsuwa sondę z głównego nurtu spalin ograniczając ilość spalin do niej docierających i tym samym obniżając sygnał.
Problem polega na tym, że należy tak dobrać tulejkę aby sygnał był nie za duży ale również i nie za mały bo w obu przypadkach sterownik zapisze błąd i w obu przypadkach sterownik silnika może dokonywać dodatkowych koretk i w obu przypadkach sygnał niewłaściwy może kończyć się konkrolką CHECK.
Rozumiem i ma to sens co piszesz, ja użyłem tych tulei ponieważ miałem błąd za mała efektywność i uznałem że jak zamontuję te tuleje to będzie docierało do sond mniej spalin i błędu nie będzie, niestety myliłem się,