Czarna pasta z wydechu jest dobra do mycia zębów lub kamuflarzu w terenie. Ale tak na serio odłączenie tych wtyczek od poduszek wpłynie na odczuwalne wibracje? Zakładam żę podczas jałowych są bardziej miękkie a przy przyśpieszaniu twardnieją.pepi pisze:na szybko pomaga pasta do wydechów
[D2 95 4.2PB/LPG ] Nierówna praca na zimnym silniku
-
- Forum Audi A8
- Posty: 52
- Rejestracja: 09 cze 2015, 19:15
- Lokalizacja: Turek
Gdyby kogoś interesowało to po długim czasie, ale jednak się udało naprawić problem.
Pomogła wymiana czujników spalania stukowego na nowe ori bosch oraz ponowna korekta rozrządu.
Co do czujników mimo tego, że wtyczki były całe, a czujniki nie miały żadnych uszkodzeń, to jednak któryś musiał wariować. Podejrzewam ten z głowicy kierowcy, ale nie mam pewności. Dodatkowo musiałem na tej głowicy poprawiać gwint, ponieważ śruba nie wkręcała się bez oporu co przy dokręceniu na konkretny moment, może powodować problemy. Czujniki wpadły nowe plus dokręcenie względem serwisówki kalibrowanym kluczem z zakresem do 25nm którego jestem na 100% pewny. Silnik przy dużych obciążeniach potrafił dzwonić a według waga nie cofał zapłonu w ogóle . Teraz mocniejsze depnięcie skutkuje od razu chwilową korektą zapłonu.
Z rozrządem za to wyszła inna bajka, ponieważ mimo wcześniejszej korekty w tamtym roku znowu głowice się rozjechały. Według wyliczeń głowica pasażera była przewalona o 6.5stopnia za Gmp, a głowica kierowcy za to znowu minimalnie przed Gmp wypadała. Samo ustawienie też za pierwszym razem nie wyszło, ponieważ przy ustawieniu na blokady znowu odjechały, tyle że obie właśnie na te około 6.5stopnia.
Dopiero po zablokowaniu głowic na blokady plus napięcie wałków tak, żeby kółka wypadały idealnie do siebie , cofnąłem wał silnika i kręcąc zgodnie z kierunkiem pracy, zatrzymałem go na punkcie GMP. Dopiero wtedy po skręceniu wszystkiego znaki po obróceniu silnikiem i blokady się pokrywały.
Ale wreszcie mogę się cieszyć bezproblemowym odpalaniem silnika na zimno . Nie ma też problemu z pracą na zimno i się nie dławi przy dodawaniu gazu/
Pomogła wymiana czujników spalania stukowego na nowe ori bosch oraz ponowna korekta rozrządu.
Co do czujników mimo tego, że wtyczki były całe, a czujniki nie miały żadnych uszkodzeń, to jednak któryś musiał wariować. Podejrzewam ten z głowicy kierowcy, ale nie mam pewności. Dodatkowo musiałem na tej głowicy poprawiać gwint, ponieważ śruba nie wkręcała się bez oporu co przy dokręceniu na konkretny moment, może powodować problemy. Czujniki wpadły nowe plus dokręcenie względem serwisówki kalibrowanym kluczem z zakresem do 25nm którego jestem na 100% pewny. Silnik przy dużych obciążeniach potrafił dzwonić a według waga nie cofał zapłonu w ogóle . Teraz mocniejsze depnięcie skutkuje od razu chwilową korektą zapłonu.
Z rozrządem za to wyszła inna bajka, ponieważ mimo wcześniejszej korekty w tamtym roku znowu głowice się rozjechały. Według wyliczeń głowica pasażera była przewalona o 6.5stopnia za Gmp, a głowica kierowcy za to znowu minimalnie przed Gmp wypadała. Samo ustawienie też za pierwszym razem nie wyszło, ponieważ przy ustawieniu na blokady znowu odjechały, tyle że obie właśnie na te około 6.5stopnia.
Dopiero po zablokowaniu głowic na blokady plus napięcie wałków tak, żeby kółka wypadały idealnie do siebie , cofnąłem wał silnika i kręcąc zgodnie z kierunkiem pracy, zatrzymałem go na punkcie GMP. Dopiero wtedy po skręceniu wszystkiego znaki po obróceniu silnikiem i blokady się pokrywały.
Ale wreszcie mogę się cieszyć bezproblemowym odpalaniem silnika na zimno . Nie ma też problemu z pracą na zimno i się nie dławi przy dodawaniu gazu/
Pasek to swoją drogą
Ale głównie to pomogła wymiana tych stukowców . Nie wiem tylko czy problemem było dokręcenie czy wadliwy czujnik . Bo fakt faktem silnik dzwonił pod obciążeniem już coraz mocniej i zbiegło się to z tym że miał już stopniowo coraz gorszą prace przy odpaleniu. Gdyby to była wina rozrządu to bym miał taki problem już od samego początku jak poskładałem silnik ,a zaczęło się tak naprawdę dopiero po kilku miesiącach jazdy . Teraz wreszcie ecu zaczęło korygować zapłon już przy mocniejszym depnieciu . Wcześniej dopiero coś ecu robiło jak już silnik dzwonił ale i tak nie w takim stopniu żeby przestał.
Ale głównie to pomogła wymiana tych stukowców . Nie wiem tylko czy problemem było dokręcenie czy wadliwy czujnik . Bo fakt faktem silnik dzwonił pod obciążeniem już coraz mocniej i zbiegło się to z tym że miał już stopniowo coraz gorszą prace przy odpaleniu. Gdyby to była wina rozrządu to bym miał taki problem już od samego początku jak poskładałem silnik ,a zaczęło się tak naprawdę dopiero po kilku miesiącach jazdy . Teraz wreszcie ecu zaczęło korygować zapłon już przy mocniejszym depnieciu . Wcześniej dopiero coś ecu robiło jak już silnik dzwonił ale i tak nie w takim stopniu żeby przestał.