[All] Nowy sposób policji na nasze pieniądze
sebos17,
przejscie dla pieszych jest miejscem szczegolnego zagrozenia i kazdy kierujacy powinien zachowac szczegolna ostroznosc.
powiedz dlaczego ktos ma patrzec w obiektyw fotoradaru (doszukujac sie, czy jest to atrapa, czy nie), zamiast obserwowac droge ?
wiesz, zupelnie nie rozumiem tego rodzaju "ciekawosci". przepraszam za dosadne slowa, ale chyba tacy ludzie sa niespelna rozumu.
podam taki jaskrawy przyklad:
pilot przy ladowaniu zamist obserwowac pas do ladowania, bedzie obserwowac wiezowce w najblizszej okolicy lotniska (i przy okazji liczyl anenty na dachach wiezowcow). jak to nazwiesz ? ludzka ciekawoscia ?
eXecutorR,
nie mam do Ciebie zadnej niecheci. oceniam jedynie Twoje postepowanie na podstawie tego co tym co piszesz. Twoj kolejny post potwierdza moje poprzednie wnioski.
w pierwszej czesci piszesz, ze mandaty dostajesz na "typowo polskich drogach", a w drugiej czesci piszesz, ze typowe "polskie drogi" sa niebezpieczne.
jesli to byl zart, to nie czytaj mojego komentarza.
jednak jesli probowales przyblizyc zagadnienie to mam takie zdanie na ten temat:
zupelnie dobrze Ci idzie rozgrzeszanie siebie samego z sytuacji niebezpiecznych. jesli nie zachowujesz sie po chamsku na drodze (zajezdzanie drogi) i wybiorczo stosujesz sie do przepisow (moge przekroczyc okolo 30 km/h, jednak nie wyprzedzam na ciaglej) to w Twoje wlasnej ocenie jestes poprawnym, "bezpiecznym" kierowca. tak bardzo wierzysz w swoje umiejetnosci jazdy, ze przekraczajac dozwolona predkosc o 30 km/h potrafisz w naglej sytuacji zapanowac nad swoim samochodem ? jesli tak, napisz jakie kursy przechodziles - sam chetnie skorzystam (mowie powaznie)
no coz, trudno z Toba polemizowac. moze odpowiem pytaniem na Twoje zdanie. czy uwazasz, ze lamiac przepisy przyczyniasz sie do poprawy bezpieczenstwa ?
oczywiscie sa skarjne przypadki, gdzie "nasi drogowcy" "nie popisza sie". jednak to, co Tobie wydaje sie zupelnie niepotrzebne, fachowcy moga klasyfikowac jako bardzo niebezpieczne i sadzac po Twoich wszystkich wypowiedziach, sklaniam sie ku temu.
kolejny przejaw Twojego wybiorczego myslenia. wnioskujesz na podstawie jednego zdarzenia, ze kolizja przy predkosci 100 km/h na trasach szybkiego ruchu, nie powoduje zadnych konsekwencji. przepraszam za mocne slowa, ale to juz zupelna dziecinada. jesli filmy z youtube cie nie przekonuja to przeczytaj ponizszy tekst.
podam taki przyklad (autentyczny):
podczas II wojny siwatowej jednej z alianckich pilotow musial wyskoczyc z samolotu na wysokosci kilku tys metrow na ziemia. niestety nie otworzyl mu sie spadochron. pilot przezyl. okazalo sie, ze zycie uratowaly mu geste drzewa, ktorych galezie skutecznie wyhamowaly jego predkosc opadania, a na koniec wpadl w zaspe sniezna. teraz co by bylo, gdy eksperci od bezpieczenstwa lotow na serio potraktowali taki przypadek ? nikt dzisiaj nie stosowalby spadochronow.
jedynym zaleceniem byloby:
"w przypadku awarii i koniecznosci natychmiastowego opuszczenia statku powietrznego, Prosze skakac nad gestym lasem"
albo inne zalecenie:
"w bezposredniej bliskosci korytarzy powietrznych, prosze utworzyc (zasiac) geste polacie lesne (i zainstalowac generatory wytwarzajace i podtrzymujace gesty snieg) , tak aby w razie awarii samolotow, wszyscy obecni na pokladzie mogli bezpiecznie wyskoczyc na ziemie"
zadam pytanie, na ktore sam odpowiem, tak aby latwiej bylo zrozumiec.
co by bylo, gdyby radar stal na samym poczatku miejscowosci ? wtedy po minieciu takiego radaru, wiekoszosc kierowcow przyspiesza, lamiac przepisy. a cala wies (traktory, dzieci, kury) dopiero przed nim. spolecznosc miejscowa (w osobie wojta, soltysa) czesto naciska na policje, aby takie kontrole byly prowadzone w taki sposob. wiem to, bowiem sam jestem mieszkancem malej miejscowosci. oczywiscie nie zamierzam rozgrzeszac kazdego patrolu drogowego. czesc z nich (a kiedys moze wiekszosc?) dorabiala do pensji.
przejscie dla pieszych jest miejscem szczegolnego zagrozenia i kazdy kierujacy powinien zachowac szczegolna ostroznosc.
powiedz dlaczego ktos ma patrzec w obiektyw fotoradaru (doszukujac sie, czy jest to atrapa, czy nie), zamiast obserwowac droge ?
wiesz, zupelnie nie rozumiem tego rodzaju "ciekawosci". przepraszam za dosadne slowa, ale chyba tacy ludzie sa niespelna rozumu.
podam taki jaskrawy przyklad:
pilot przy ladowaniu zamist obserwowac pas do ladowania, bedzie obserwowac wiezowce w najblizszej okolicy lotniska (i przy okazji liczyl anenty na dachach wiezowcow). jak to nazwiesz ? ludzka ciekawoscia ?
eXecutorR,
nie mam do Ciebie zadnej niecheci. oceniam jedynie Twoje postepowanie na podstawie tego co tym co piszesz. Twoj kolejny post potwierdza moje poprzednie wnioski.
eXecutorR pisze:...Zdaje się, że oceniłeś mnie przez pryzmat moich 18 punktów nie wiedząc nawet za co to było, w jakich okolicznościach itp. Głównie jest to przekroczenie prędkości w typowo polskiej sytuacji (np. droga Warszawa - Wrocław, trasa 110km/h i co chwila 70 na skrzyżowaniu ze światłami...
no to jak, stwarzasz zagrozenie czy nie ?eXecutorR pisze: ...Inaczej sytuacja wygląda na naszych tzw. "polskich drogach", gdzie co chwila wioska, jeden pas ruchu, TIRy, samochody z naprzeciwka, po boku drzewa i stado śpieszących się ludzi.
w pierwszej czesci piszesz, ze mandaty dostajesz na "typowo polskich drogach", a w drugiej czesci piszesz, ze typowe "polskie drogi" sa niebezpieczne.
eXecutorR pisze: A powiem Ci na dodatek, że NIGDY nie wyprzedziłem nikogo na ciągłej linii (chociaż czasem są strasznie bez sensu narysowane), nie stwarzałem sytuacji, że ktoś z naprzeciwka musiałby hamować bądź zjeżdżać (co często na naszych drogach się zdarza) oraz prawie nigdy nie przekraczam dozwolonej prędkości o więcej niż ~30km (to już poszczególne przypadki jak jest więcej). Założę się, że jeżdżę wolniej i ostrożniej niż większość ludzi na tym forum (i być może nawet od Ciebie? :evil:)
jesli to byl zart, to nie czytaj mojego komentarza.
jednak jesli probowales przyblizyc zagadnienie to mam takie zdanie na ten temat:
zupelnie dobrze Ci idzie rozgrzeszanie siebie samego z sytuacji niebezpiecznych. jesli nie zachowujesz sie po chamsku na drodze (zajezdzanie drogi) i wybiorczo stosujesz sie do przepisow (moge przekroczyc okolo 30 km/h, jednak nie wyprzedzam na ciaglej) to w Twoje wlasnej ocenie jestes poprawnym, "bezpiecznym" kierowca. tak bardzo wierzysz w swoje umiejetnosci jazdy, ze przekraczajac dozwolona predkosc o 30 km/h potrafisz w naglej sytuacji zapanowac nad swoim samochodem ? jesli tak, napisz jakie kursy przechodziles - sam chetnie skorzystam (mowie powaznie)
eXecutorR pisze: Swoja drogą ciekawe, że złamanie przepisu (który być może jest idiotyczny, być może znak stał w idiotycznym miejscu) uważasz za powodowanie zagrożenia czy brak wyobraźni. Przepis można złamać na wiele sposobów powodując różne stopnie zagrożenia (bądź w ogóle go nie powodując).
no coz, trudno z Toba polemizowac. moze odpowiem pytaniem na Twoje zdanie. czy uwazasz, ze lamiac przepisy przyczyniasz sie do poprawy bezpieczenstwa ?
oczywiscie sa skarjne przypadki, gdzie "nasi drogowcy" "nie popisza sie". jednak to, co Tobie wydaje sie zupelnie niepotrzebne, fachowcy moga klasyfikowac jako bardzo niebezpieczne i sadzac po Twoich wszystkich wypowiedziach, sklaniam sie ku temu.
widac, ze opusciles kilka pierwszych (podstawowych) lekcji podczas ubiegania sie o prawo jazdy. nie trzeba "na sile" utrzymywac maksymalnej dopuszczalnej predkosci, ani "na sile" dojsc do maksynalnej dopuszcalnej granicy o jakiej mowi kodeks drogowy. zawsze trzeba dostosowywac swoja jazde do warunkow drogowych i miec wyobraznie - zasada ograniczonego zaufaniaeXecutorR pisze:Nawet zagrożenie można powodować nie łamiąc przepisów!
wiesz, to juz mnie zupelnie "rozsypało".eXecutorR pisze: Jechałem kiedyś drogą ekspresową (było to chyba w Płońsku) i jadąc ponad 100km/h jakiś ford mondeo walnął w barierkę po jednej stronie ulicy, potem po drugiej, w barierce zostawił zderzak, po drodze cały silnik. Zatrzymał się jakieś 200m dalej w poprzek drogi. Jechałem akurat za nim więc wszystko widziałem. Hamuję jakieś 50m za fordem i wysiadam, żeby zobaczyć czy kierowca OK. Nie zdążyłem dobrze wysiąść, a z forda wysiada facet, drapie się po głowie i ogląda straty. Tak, uważam, że drogi ekspresowe i autostrady należą do najbezpieczniejszego typu dróg - na prawdę trzeba się postarać albo mocno przegiąć pałę, żeby spowodować wielkie szkody.
kolejny przejaw Twojego wybiorczego myslenia. wnioskujesz na podstawie jednego zdarzenia, ze kolizja przy predkosci 100 km/h na trasach szybkiego ruchu, nie powoduje zadnych konsekwencji. przepraszam za mocne slowa, ale to juz zupelna dziecinada. jesli filmy z youtube cie nie przekonuja to przeczytaj ponizszy tekst.
podam taki przyklad (autentyczny):
podczas II wojny siwatowej jednej z alianckich pilotow musial wyskoczyc z samolotu na wysokosci kilku tys metrow na ziemia. niestety nie otworzyl mu sie spadochron. pilot przezyl. okazalo sie, ze zycie uratowaly mu geste drzewa, ktorych galezie skutecznie wyhamowaly jego predkosc opadania, a na koniec wpadl w zaspe sniezna. teraz co by bylo, gdy eksperci od bezpieczenstwa lotow na serio potraktowali taki przypadek ? nikt dzisiaj nie stosowalby spadochronow.
jedynym zaleceniem byloby:
"w przypadku awarii i koniecznosci natychmiastowego opuszczenia statku powietrznego, Prosze skakac nad gestym lasem"
albo inne zalecenie:
"w bezposredniej bliskosci korytarzy powietrznych, prosze utworzyc (zasiac) geste polacie lesne (i zainstalowac generatory wytwarzajace i podtrzymujace gesty snieg) , tak aby w razie awarii samolotow, wszyscy obecni na pokladzie mogli bezpiecznie wyskoczyc na ziemie"
no coz, znowu brak wyobrazni i typowe myslenie pod swoje potrzeby.eXecutorR pisze: Wiem co to prewencja przed nieodpowiedzialnymi użytkownikami dróg i myślę, że nie dostrzegasz w moim wpisie tej "subtelnej" ;-) różnicy między prewencją a dokuczaniem. Jak ktoś ustawia fotoradar na 10m przed końcem terenu zabudowanego czy w jakichś krzakach czy kubłach na śmieci to jest wg mnie dokuczanie a nie prewencja. Prewencja, to jak ktoś taki fotoradar ustawia przy przejściu dla pieszych przed szkołą, gdzie w ostatnich latach ktoś zginął (tylko niech nikt nie łapie mnie potem za słówka i pyta czy ktoś musi zginąć, żeby postawić fotoradar - odpowiadam z góry, że nie...).
zadam pytanie, na ktore sam odpowiem, tak aby latwiej bylo zrozumiec.
co by bylo, gdyby radar stal na samym poczatku miejscowosci ? wtedy po minieciu takiego radaru, wiekoszosc kierowcow przyspiesza, lamiac przepisy. a cala wies (traktory, dzieci, kury) dopiero przed nim. spolecznosc miejscowa (w osobie wojta, soltysa) czesto naciska na policje, aby takie kontrole byly prowadzone w taki sposob. wiem to, bowiem sam jestem mieszkancem malej miejscowosci. oczywiscie nie zamierzam rozgrzeszac kazdego patrolu drogowego. czesc z nich (a kiedys moze wiekszosc?) dorabiala do pensji.
tak jak wszystkiego w zyciu, tak i jazdy po autostradach trzeba sie uczyc. nie wystarczy miec "zwinny" samochod, aby stwierdzic "umiem jezdzic po autostradach" albo ze "szybka jazda po autostradach" nie stwarza zagrozenia. zwroc uwage, ze Niemcy byly pierwszym krajem (obok USA), ktore zaczely budowac autostrady. i w tych krajach kultura jazdy (a wiec bardzo z tym zwiazane w tym przypadku - bezpieczenstwo) jest wysoka. my w Polsce nie mamy autostrad i w wiekszosci przypadkow nie umiemy z nich korzystac. potrzebujemy jeszcze kilkunastu lat i gestej sieci autostrad, aby kazdy Polak mial okazje (nie tylko okazjonalnie) jezdzic po autostradach, gdzie bedziemy sobie wyrabiac nawyki szybszej jazdy.eXecutorR pisze: Wracając do głównego tematu, to mając taką autostradę, gdzie np. w Niemczech nie ma oficjalnie ograniczenia prędkości na części z nich, u nas 140km/h (a przytaczam to tylko po to, żeby w pewien sposób pokazać, że jest to droga bezpieczna, przystosowana do wysokich prędkości), to czy na prawdę jak ktoś będzie jechał 160-170 to będzie wielki problem? Czy to jest aż tak wielki problem, że trzeba przeznaczać zasoby, żeby go "rozwiązać"? Czy nie ma ważniejszych rzeczy, które trzeba najpierw rozwiązać? Hm?
and808 a dla czego ludzie kradną, zabijają, gwałcą?, czemu ludzie jeżdżą po spożyciu alkoholu? z jakiego powodu jeżdżą nie stosując się do przepisów ruchu drogowego? co nimi kieruje, że jednak zaglądają w okienko radaru?...
Tą rozmową nie naprawimy całego systemu, nie uświadomimy wszystkich źle postępujących ludzi. Możemy jedynie wyrazić swoja własna dezaprobatę. Ja wyraziłem swoją, bo widzę co się dzieje w tym konkretnym miejscu. Gdybym chciał zapewnić bezpieczeństwo pieszych zbudowałbym oznakowane przejście a nie stawiał 5 metrów przed zebrą fotoradar. Zdania nie zmienię, a z tym stwierdzeniem nikt nie musi się zgadzać, tak jak ja nie zgadzam się z fotoradarem. W moich oczach to urządzenie nie służy zapewnieniu bezpieczeństwa a jedynie przyniesienia zysku poszczególnym organom.
Tą rozmową nie naprawimy całego systemu, nie uświadomimy wszystkich źle postępujących ludzi. Możemy jedynie wyrazić swoja własna dezaprobatę. Ja wyraziłem swoją, bo widzę co się dzieje w tym konkretnym miejscu. Gdybym chciał zapewnić bezpieczeństwo pieszych zbudowałbym oznakowane przejście a nie stawiał 5 metrów przed zebrą fotoradar. Zdania nie zmienię, a z tym stwierdzeniem nikt nie musi się zgadzać, tak jak ja nie zgadzam się z fotoradarem. W moich oczach to urządzenie nie służy zapewnieniu bezpieczeństwa a jedynie przyniesienia zysku poszczególnym organom.
-
- Forum Audi A8
- Posty: 67
- Rejestracja: 07 sty 2011, 15:08
- Lokalizacja: BS-ski
and808 pisze:... poddaje sie. wszyscy (z wyjatkiem sergio) sa przeciwko mnie
no cos ty :mrgreen: ... piszesz bardzo dosadnie i obrazowo, a tresc akurat do mnie trafia :-) , z tym, ze prawda lezy zawsze gdzies w centrum,.. bo jak mozna nazwac wyswiechtany lakoniczny komunikat - kierowca nie dostosowal predkosci do panujacych warunkow,.. i co poeata mial na mysli?
otoz dokladnie wszystko,...snieg,.. deszcz, dziurawe drogi , pieszych idacych poboczem .. zawsze winne sa okolicznosci, ktore mozna podciagnac pod te definicje,... formula wrecz idealna pomijajac fakt iz jak dobrze pamietam podatek drogowy zawarto w cenie paliwa.... a kasa = bezpieczenstwo,.. :-/ .. wiec do cholery o co tu chodzi ,.. ? jestem raz w miesiacu w Polsce,.,, laduje w Berlinie po czym przemieszczam sie do kraju liniowym busem,,.. mijamy tylko Swiecko i zaczyna sie 4godzinny survival do Poznania,... :shock: :shock: ... no flaki przewracaja sie na sama mysl,.. :wpale: :wpale: :wpale: :wpale: ,,,,
dobre drogi bezposrednio przekladaja sie na bezpieczenstwo wiec dlaczego to wszystko idzie jak krew z nosa,... racja jest iz spora rzesza kierowcow przegina ..fakt,..brakuje wyobrazni,... zlom na drogach ,.alkohol ale przestaje sie dziwic gdy widze co dzieje sie na naszych pseudodrogach,. ,,, po prostu traci sie cierpliwosc jadac za niekonczacym sie lancuchem tirow..wtedy gaz do dechy i loteria,.. dojade caly czy tym razem trafi na mnie ? :roll: :roll....
w Polsce sie nie jezdzi ,
.w Polsce tylko sie przemieszcza z miejsca na miejsce nie czerpiac z samej jazdy zadnej przyjemnosci
-
- Forum Audi A8
- Posty: 67
- Rejestracja: 07 sty 2011, 15:08
- Lokalizacja: BS-ski
- club-iguana
- Forum Audi A8
- Posty: 245
- Rejestracja: 27 kwie 2010, 10:58
- Lokalizacja: Brzozowa/WGM
A ja mam pytanie: kto stwarza większe zagrożenie, JA, jadąc np.160 km/h na drodze expresowej LEWYM PASEM czy PAN/PANI nie łamiący przepisów (ok. 80km/h) ale nie mający pojęcia do czego są lusterka w aucie? A co PAN zrobił? Przepisowo wrzucił kierunek i wpier...la się na mój pas. Dawałem mu długimi, żeby nie wyjeżdżał na lewy ale on nie, płaci, jedzie Widzieć mnie na pewno nie widział, bo był zdziwiony, że jak wrócił na swój pas, to nawet w bok nie spojrzał.
Wiem, wiem, nie powinieneś tak szybko jechać ;-)
Wiem, wiem, nie powinieneś tak szybko jechać ;-)
CCCO A8 D2 4.2 '96 -> Allroad 2,7T '02 -> A8L D3 4.2 '04 - to wszystko już było.
... w zasadzie sam sobie odpowiedziales.
dodam tylko, ze ponownie "klaniaja sie" pierwsze lekcje z kursu na prawo jazdy.
zasada ograniczonego ryzyka + wlasciwa predkosc + wyobraznia
to bylo na lekcji numer 1.
gdybys stosowal sie do tych 3 zasad, nie powstaloby zadne zagrozenie.
w koncu niewazne, kto byl sprawca wypadku, jesli do konca zycia bedziesz na wozku inwalidzkim.
dodam tylko, ze ponownie "klaniaja sie" pierwsze lekcje z kursu na prawo jazdy.
zasada ograniczonego ryzyka + wlasciwa predkosc + wyobraznia
to bylo na lekcji numer 1.
gdybys stosowal sie do tych 3 zasad, nie powstaloby zadne zagrozenie.
w koncu niewazne, kto byl sprawca wypadku, jesli do konca zycia bedziesz na wozku inwalidzkim.
- club-iguana
- Forum Audi A8
- Posty: 245
- Rejestracja: 27 kwie 2010, 10:58
- Lokalizacja: Brzozowa/WGM
Brałem taką możliwość pod uwagę, dlatego nic się nie stało.and808 pisze:zasada ograniczonego ryzyka
140km/h + 20 na wyprzedzanie czyli legalnie? Aaaaa, o 10 za dużo.and808 pisze:+ wlasciwa predkosc
Była na miejscu, dlatego nic się nie stało.and808 pisze:+ wyobraznia
Pytanie brzmiało kto stworzył większe zagrożenie?
CCCO A8 D2 4.2 '96 -> Allroad 2,7T '02 -> A8L D3 4.2 '04 - to wszystko już było.
Wiemy wszyscy że ten "rzekomy pan/pani"club-iguana pisze:Pytanie brzmiało kto stworzył większe zagrożenie?
Nie ma to jak 4.2 Quattro
Ps:
Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - Audi A6.
Wypalanie DPF Audi A6 i A8.
Audi A6 C5. Brak RDS w FIS.
Ps:
Wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów - Audi A6.
Wypalanie DPF Audi A6 i A8.
Audi A6 C5. Brak RDS w FIS.
chcesz dane w procentach ? np. 55% Twojej winy, 45% osoby ktora zmieniala pas ?
nikt nie bedzie sie podejmowal niemozliwego.
jestescie obaj wspolwinni. i nie ma co sie doszukiwac, kto stwarza wieksze zagrozenie (ani na "chlopski rozum", ani wg kodeksu drogowego)
druga sprawa: droga ekspresowa to 120 km/h i nie ma "zadnych + 20 km/h" na wyprzedzanie. przekroczyles predkosc o 40 km/h.
i teraz gdzie Twoja wyobraznia ?
jakos mnie nie przekonujesz, ze to wlasnie Twoja wyobraznia zapobiegla wypadkowi. gdyby zajezdzajacy zmienial pas odrobine pozniej, swoje posty zamieszczalbys w sekcji "kupie a8".
a wiec z trzech zasad, zlamales dwie (wyobraznia i predkosc).
a, i jeszcze jedno. czy stac byloby Cie na szczerosc w sadzie przy ustalaniu przebiegu zdarzen, ze przekroczyles predkosc o 40 km/h ? to wbrew pozorom bardzo wazne pytanie. bo w nim lezy odpowiedz, kto jest "bardziej winny".
nikt nie bedzie sie podejmowal niemozliwego.
jestescie obaj wspolwinni. i nie ma co sie doszukiwac, kto stwarza wieksze zagrozenie (ani na "chlopski rozum", ani wg kodeksu drogowego)
druga sprawa: droga ekspresowa to 120 km/h i nie ma "zadnych + 20 km/h" na wyprzedzanie. przekroczyles predkosc o 40 km/h.
i teraz gdzie Twoja wyobraznia ?
jakos mnie nie przekonujesz, ze to wlasnie Twoja wyobraznia zapobiegla wypadkowi. gdyby zajezdzajacy zmienial pas odrobine pozniej, swoje posty zamieszczalbys w sekcji "kupie a8".
a wiec z trzech zasad, zlamales dwie (wyobraznia i predkosc).
a, i jeszcze jedno. czy stac byloby Cie na szczerosc w sadzie przy ustalaniu przebiegu zdarzen, ze przekroczyles predkosc o 40 km/h ? to wbrew pozorom bardzo wazne pytanie. bo w nim lezy odpowiedz, kto jest "bardziej winny".
ja to nazywam inaczej, wyjazd w trasę po Polsce to wyjazd na wojnę, dlatego jeżdżę czołgiem (fakt superlekkim i w wersji DeLux ;-) )rubio pisze:w Polsce sie nie jezdzi ,
.w Polsce tylko sie przemieszcza z miejsca na miejsce nie czerpiac z samej jazdy zadnej przyjemn
Z Audi były: A8 D2 2.8 A8 D3 3.7 A2 1.4 A8 D3 4.2 A4 B7 2.0PB A8 D3 3.0PB Obecnie A8 4.2 lift oraz A2