Forum Audi A8 Klub Polska

wolek rozumiem że zdarzyła Ci się taka historia ale tak samo mógł ktoś Ci zrobić bajzlu drugim samochodem. Motor czy samochód moim zdaniem bez różnicy, ważne kto jedzie i jak a nie na czym. Jak znajdzie się debil w aucie który będzie też się przeciskał prawą albo wjedzie Ci w tyłek to też będziesz nie przepuszczał samochodów ? Jak widząc motocyklistę który może pojechać szybciej, robię mu miejsce i tyle. Jedno przysłowie się sprawdza, Traktuj innych tak jak byś chciał być traktowany.
Pozdrawiam.

i z jedej i zdrugiej strony zdażają się gamonie - takie życie - jak już zostało napisane nie ma co zaszufladkowywać. Kiedyś jechałem za motocyklem , mrugałem nie chciał zjechać , dlaczego ? przez chamstwo , chyba nie , poprostu mnie nie widział , tak był skupiony żeby nie zdmuchneło z motocykla - w ostateczności zauważył , zjechał , machnął nogą ( przypuszczam w geście sorry ) a ja heja do przodu - najgorsze jest to gdy motocykl przeciska się w korku i zaczynają ruszać samochody , wtedy jego ruchy stają się nieprzewidywalne , ale jak wspomniałem , dla mnie żadem problem zarówno motocykliści jak i kierowcy nie przebiją szarży autobusów miejskich :-)

raptor90 pisze:wolek rozumiem że zdarzyła Ci się taka historia ale tak samo mógł ktoś Ci zrobić bajzlu drugim samochodem. Motor czy samochód moim zdaniem bez różnicy, ważne kto jedzie i jak a nie na czym.

Niby tak a jednak nie do końca... bo jak Cię driver na motorze przytrze lub upierdzieli lusterko to stojąc w korku masz praktycznie ułamek sekundy aby się w tym zorientować i być może zczytać tablice a jak Ci odjedzie to już szukaj wiatrów w polu... a samochodem już nie tak łatwo uciec... szczególnie w korku.

raptor90 pisze:Jak widząc motocyklistę który może pojechać szybciej, robię mu miejsce i tyle.

Ja podobnie... szkoda tylko że większość motocyklistów (patrzę przez pryzmat tych których ja osobiście napotkałem na drodze) widząc szybkie auto jakoś niestety nie robi mu miejsca :evil:

raptor90 pisze:Jedno przysłowie się sprawdza, Traktuj innych tak jak byś chciał być traktowany.

Ja ujmę to podobnie ale znaczenie jest jednak inne: "Nie rób drugiemu co Tobie nie miłe"...
mimo jednak takiego podejścia są tacy którzy mocno nadurzywają uprzejmości...
np. w Warszawie w tunelu na Dźwigowej wielokrotnie widziałem takich którzy wyjezdżali na przeciwny pas ruchu... w tym momencie przychylam się do wyrażonej już gdzieś powyżej opini że motor to nie pojazd uprzywilejowany i obowiązują go takie same przepisy... linia ciągła, czerwone światło czy zakaz wyprzedzania są takie samo dla wszystkich uczestników ruchu :!:
poza tym wielu kierowców jednosladów (nie wszyscy i nie rozstrzygam czy wiekszość czy mniejszość) wyraźnie myli pojęcia zawarte w przepisach i swoje prawo do omijania aut stojących w korku znacznie rozszerzają na wyprzedzanie aut w ruchu... a trzeba być świadomym że omijanie aut stojących w korku jest jak najbardziej dozwolone ale już wyprzedzanie aut w ruchu (lawirowanie między nimi) jak i jazda po lini rozdzielającej pasy ruchu już nie :!:

Osobiście wnerwia mnie także natrętne ryczenie silnikiem mające wymusić na kierowcach ustąpienie miejsca (tu przypominam że motor nie jest pojazdem uprzywilejowanym)... w myśl tego postępowania ja stając na światłach jako drugi na pasie z którego można jechać w prawo i prosto po zapaleniu się zielonej strzalki powinienem ryczeć silnikiem na tego stojącego przede mną żeby przejechał do przodu i mnie przepuścił bo ja przecież skręcam w prawo i mam zieloną strzałkę (tu przypomnę tylko że przejeżdżanie przed sygnalizator przy wyświetlanym czerwonym świetle jest zabronione)...
szanuję innych ale takiego samego szacunku od innych też wymagam... jeżeli ktoś mnie nie szanuje to vice versa, nic dobrego go ode mnie nie spotka :evil:

Ja zawsze puszczam motocykle i takie tam pierdawki...

Mam również prośbę do motocyklistów - pamiętajcie, że czasem nie jesteście najszybsi na drodze i patrzcie w lusterka!!! Szczególnie przy zmianie pasa ruchu :!:
Szczególnie gdy lecisz w orzeszku, monotonnie 180 i myslisz, ze już nic nie może Cię wyprzedzić.

SJake pisze:Ja zawsze puszczam motocykle i takie tam pierdawki...

Ja nie zawsze... tych którzy już całkiem zapomnieli o innych uczestnikach ruchu i tych którzy uważają się za uprzywilejowanych przed wszystkim świętymi nie puszczam... :evil: dorośli są, niech się sami puszczają :-P

SJake pisze:Mam również prośbę do motocyklistów - pamiętajcie, że czasem nie jesteście najszybsi na drodze i patrzcie w lusterka!!! Szczególnie przy zmianie pasa ruchu :!:
Szczególnie gdy lecisz w orzeszku, monotonnie 180 i myslisz, ze już nic nie może Cię wyprzedzić.

Przychylam się do tego apelu :lol:


A tak dla rozluźnienia atmosfery (to nie do Ciebie Jacek tylko tak po prostu ogółem bo spór nt. kierowca auta kontra kierowca motocykla wnosi niepotrzebnie dużo negatywnych emocji)...
znacie ten kawałek??

:mrgreen:

skutery i normalnych puszczam ale jak jedzie cieć i słychac go z kilometra
popierduje co chwila i jeszcze na drogowych to wal się na ryj, nie zajeżdżam
specjalnie ale na traktowanie ulgowe nie ma co liczyć

z tym wjeżdżaniem przed pierwszego (najczęściaj na pasy dla pieszych) zapinaniem
jedynki i znikaniem nie przesadzajmy wiele razy zostalem tak zablokowany
przez skuter lub motorek ktoremu sie nie spieszy

jak to się tak fajnie mówi... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, czy jakoś tak... :roll:

Chamstwo czy brak wyobraźni zdarzają się wśród kierowców, motocyklistów, pieszych i motorniczych tak samo... Czy to jednak powód, aby stosować odpowiedzialność zbiorową?

Jeśli ktoś nazywa puszczanie w korku "ulgowym traktowaniem" czy "pojazdem uprzywilejowanym" - to konsekwentnie powinien także blokować lewy pas autostrady z przepisową prędkością 140 kph. A co, przepisy obowiązują wszystkich i niech sobie jeden z drugim burak w szybkim aucie nie myśli że pojedzie szybciej! :lol:

Osobiście zawsze puszczam motory w korku, co najmniej z dwóch powodów:
1. bo "kosztuje" mnie to minimalny ruch kierownicą i odpuszczenie hamulca na sekundę - a ktoś dzięki temu może zaoszczędzi wiele czasu,
2. bo jest to w moim interesie! Kiedy kierowcy puszczają motocykle, to "znikają" one z kolejki i korek się skraca. A kiedy motory stoją karnie między samochodami to proste że korek się wydłuża. Tak więc niech śmigają do przodu i na zdrowie! :idea:

Dodam, że mówię to z pozycji osoby, która w życiu nie jechała na motorze

michal_5000 pisze:blokować lewy pas autostrady z przepisową prędkością 140 kph

Nie ma takiej opcji , żaden Burak nie może blokować tobie lewego pasa , u nas przepisy wyraźnie mówią " w Rzeczy Pospolitej Polskiej obowiązuje ruch PRAWO strąnny " tak że lewy pas służy do wyprzedzania (omijania) .
Co do puszczania motorów , to ja osobiście jeżdżę to zawsze zjeżdżam motorom , niech sobie jadą :mrgreen:

mdamian pisze:żaden Burak nie może blokować tobie lewego pasa , u nas przepisy wyraźnie mówią " w Rzeczy Pospolitej Polskiej obowiązuje ruch PRAWO strąnny " tak że lewy pas służy do wyprzedzania (omijania) .

Mniejsza już o to... Moja główna myśl była taka, że jak ktoś może zyskać a nikomu nie robi to szkody - to ja mu nogi nie podstawiam. Również wtedy, gdy łamie jakieś tam mniej lub bardziej sensowne przepisy (np. jedzie autostradą szybciej niż 140 kph lub omijając korek motocyklem wyjeżdża poza linię).

michal_5000, i tu popieram ciebie w 100% 8-)

Gdyby każdy kierowca traktował innych na drogach tak jak sam by chciał być traktowany.. to całkiem przyjemnie by się wtedy jeździło

A motory oczywiście przepuszczam, bo na pewno jeździła bym w taki sam sposób jak motocykliści.

w korku puszczam ich tylko z tego wzgledu zeby mi czegos nie porysowali, a jakby mnie ktory zahaczyl to mialbym szybszego sprinta w nogach niz moja s8 na 100 :D hehe

Panowie przyznam Wam, że trochę przykro mi się czyta Wasze słowa :-/ Nie rozumiem za bardzo argumentacji typu - On się zachował nie fair wobec mnie więc nie będę puszczał żadnego motocykla. Idąc tym tropem można by dojść do wniosku, że jestem Panem dróg, chodników, jezior i mórz, bo przecież zawsze się znajdzie jakaś czarna owca czy to w samochodzie, czy na chodniku zajedzie nam drogę, zaczepi torbą itp. czy to znaczy, że już dożywotnio powinniśmy traktować tych uczestników ruchu naziemnego czy wodnego z agresja albo co najmniej irytacją. Mnie osobiście dużo bardziej irytują kierowcy samochodów i rowerzyści, bo z ich strony spotykały mnie wielokrotnie niemiłe sytuacje ale mimo to stosuję zasady kultury i dobrych obyczajów. Bo problemem tu nie jest pojazd a człowiek, który nim kieruje i niestety wszędzie spotkamy się z głupotą i nikt tego nie zmieni.

Polecam ten artykuł: http://www.autokrata.pl/artykul/przyszl ... ykle-11414