Jako, że już od ponad miesiąca posiadam na przedniej osi zestaw z tytułu pozwolę sobie opisać co nieco o tej modyfikacji :->
Jeszcze w zimie udało mi się nabyć bardzo okazyjnie zestaw 4 amorów Bilstein B6 na całe auto. Tylne praktycznie jak nowe, przednie też w niezłym stanie, jednak jeden miał wyczuwalnie ciut gorsze tłumienie. Mimo wszystko nie miało to większego znaczenia bo i tak kupiłem je z myślą o skróceniu i przerobieniu charakterystyki na B8 i przy okazji siłą rzeczy regeneracji.
Na aucie miałem już z przodu wcześniej kupione i założone nowe B6 z których byłem bardzo zadowolony jednak chęć zdecydowanego obniżenia przodu o 50mm powodowała wytworzenie myśli o zastosowaniu również krótszych amortyzatorów.
Wysłałem więc paczkę do Zerkopolu z opisem czego oczekuję i pod jakie spirale mają iść amory.
Pan powiedział, że skracamy cylinder amorka. Myślałem szczerze mówiąc, że skrócą całą rurę amortyzatora jako cylinder. Natomiast przerobienie z B6 na B8 polega tylko na głębszym o 30mm osadzeniu tłoczyska w skróconym cylindrze, który jest wewnątrz. Nie można przecież skrócić rury amora bo by koło dobijało do nadkola a tak granicą jest właśnie odbój na amorku podparty odpowiednio długą rurą tłumika.
Jeśli chodzi o twardość tłumienia przy dobiciu I odbiciu jest w moim odczuciu identyczna jak w B6. Przynajmniej tak mi ją ustawili.
Za robociznę z przesyłką zapłaciłem 400 zł za komplet na przód.
Wrażenia z jazdy: super tłumienie w każdej sytuacji i na każdej drodze. Na polskie drogi rewelacja. Jest to właściwie B6 o długości trzpienia umożliwiająca odpowiednio mocne ściśniecie krótszej sprężyny.
Co do Jamexów to jest fajnie bo komfortowo ale jednak potwierdza się to o czym ostrzegał mnie kolega artekk . Te sprężyny są trochę za miękkie i nie mają chyba odpowiedniej charakterystyki. Tym bardziej , że pan z Dars Tuning pochwalił się że Jamexy -35 a 50mm to ta sama sprężyna przy czym w -50mm jest wyżej obcieta po prostu :-/ Czyli to co jest właśnie odradzane przy obniżaniu zawieszenia- sztuczne obcięcie sprężyny. Auto na wyrwach i dużych dołach lubi dobić. Zdecydowanie lepiej pracują springi 1BE jednak te są sporo dłuższe więc mają zapas skoku. Ale mimo wszystko na razie tak jeżdżę. Jednak będę chciał zrobić jeszcze jeden paten ze springami od 1BE, ale to w następnym odcinku. Jak to nie zda egzaminu, to pewnie będę robił przymiarkę do K.A.W -55m
Na tył założyłem z kolei krótsze oryginalne springi nivo -20mm, które miałem na aucie podczas kupna. Teraz jednak aby zachować komfort przy obniżeniu znowu je założyłem. Działa to extra w połączeniu z B6, nic nie dobija, auto jedzie jak po szynach :mrgreen:
Nie mam problemów z obcierkami, auto jest wystarczająco wysokie na polskie drogi :shock:
Różnica w długości to 30mm
A tu sprężynki standard vs. krótsze od zawieszenia z nivo
I jeszcze Jamex -50mm vs. 1BE przód
Generalnie wniosek z tego taki, że kupując B6 skracamy u tokarza za flaszkę o 30mm trzpień tłoczyska i podejrzewam, że bez zauważalnej różnicy (skrócenie cylindra) uzyskujemy w ten sposób pełnowartościowego B8 ;-)
http://images35.fotosik.pl/1321/959817f379c524ea.jpg
Polecam