Dzisiaj moja Niunia ni stąd ni zowąd powiedziała bez ogródek: "BREMSLICHT". Nie muszę chyba mówić, że wywołało to u mnie przyspieszone bicie serca i jeszcze bardziej przyspieszony kurs języka niemieckiego. Profilaktycznie wymieniłem obydwie żarówki.
Kupiłem zimówki i odebrałem z malowania felgi na zimę . W sobotę przekładka - zima idzie , wczoraj w Austrii na autostradzie lekko prószyło coś białe ;(
Wyważanie kół bo coś zaczęło drgać w okolicach 100-wki , no i okazało się że jedna końcówka ma pękniętą gumę a druga ma luz . więc wymiana i zbieżność i jest cacy .
Założyłem zimówki na autko , nowy zbiorniczek wyrównawczy też . Zobaczyłem przy okazji zdjętych kół że guma na przegubie wewnętrznym pęka i jest znowu coś do zrobienia .
bylem dzis umyc auto...no i poleruje sobie a tu podjezdza dziadek kamperem (jakies ponad 70lat) , tak patrzy, patrzy i mnie wola...:
* Panie ... nie chcesz Pan sprzedac, bo tu Pana zawsze widze jak Pan polerujesz....ale zadbane to Pana auto...pewnie ze 2 litry to tam jest pod maska...ja mu ze nawet i 4 litry....na to on wielkie oczy zrobil <jezu> chwile popatrzyl, pozegnal sie i pojechal....