Dzis mialem ciekawe zdarzenie. Odpoczynek na autostradzie w czechach (powrot z wakacji), kawka, dzieci na mini placu zabaw przy stacji benzynowej. Siedzimy w dwie rodziny na lawkach. Auto mam na widoku kilka metrow od nas. Wsiada rodzinka do skody fabii na polskich nr rej, cofaja i lup w moje auto, ogladneli sie do tylu i widac bylo przestraszenie i rura odjechali z parkingu autostrada. Nie pojechalem za nimi, bo trzeba by bylo szybko dzieciaki pozbierac, sam jak bym pojechal to jak ich zatrzymac na autostradzie i pozniej jeszcze wrocic po rodzine. Nr rej zapisany. Na stronie UFG po nr rejestracyjnym uzyskalem ich polise. Co teraz mam zrobic, zglaszac to na policje? Czy wystarczy zglosic szkode do ubezpieczyciela sprawcy? Swiadkow mam. Nic powaznego sie stalo, ramki kolo halogenow odstaja, dokladka zderzaka po obu stronach sie wypiela z zatrzaskow (moze sie tylko wypiela, moze zatrzaski ulamane) - wiec jakies koszty moga byc.











