Co dzisiaj zrobiłem w swojej A8 ??

jarogmur · Post autor: **jarogmur** » 03 wrz 2015, 11:09

zawieszenie - po tym jak wróciłem z wakacji i miałem dość stukania i pukania. Henryk Błoński dał radę.

mkbewe · Post autor: **mkbewe** » 03 wrz 2015, 18:10

Byłem sprawdzić jak czynnik klimatyzacji się ma
Było 590g więc spoko. Nabite 620g.

Gość · Post autor: **Gość** » 03 wrz 2015, 21:59

A ja zrobiłem dzis w mojej A8 kolejne 500km

juz 90tys razem

ernesto · Post autor: **ernesto** » 03 wrz 2015, 22:10

zrobiłem remont

skrzyni, wydechu, układu napędowego i paliwowego.

Okaże się jutro czy pomogło. Puki co malina

Nie to samo auto

Gość · Post autor: **Gość** » 03 wrz 2015, 22:12

U niektorych zycie to płynie głatko

oliwier30 · Post autor: **oliwier30** » 04 wrz 2015, 19:40

Wymieniłem czujnik położenia wału który unieruchomił mi auto na środku skrzyżowania

Z ciekawości wydłubałem kabelki ze starego żeby zobaczyć w jakim są stanie i..rozpadły mi się w rękach,dziwne że to wogóle działało

Wyczyściłem i nasmarowałem zaciski tylne,w przednich wymieniłem tulejki na dorabiane ale stukaja lekko dalej

Post autor: **pioter** » 04 wrz 2015, 19:56

Straciłem przednią prawą oponę przy trochę dużej prędkości ale na szczęście udało się wyhamować przed barierkami . Opona zrobiła się na dwie części . Jutro zmiana na nowe .

FOSS · Post autor: **FOSS** » 04 wrz 2015, 22:54

pioter pisze:Straciłem przednią prawą oponę przy trochę dużej prędkości ale na szczęście udało się wyhamować przed barierkami . Opona zrobiła się na dwie części . Jutro zmiana na nowe .

No powiem ci że opona rozwalona konkretnie. Miałeś farta, że gdzieś nie przydzwonileś bo na autostradzie 50-tką raczej nie jechałeś

A u mnie tak....
jak pamiętasz mój Time Bandit jeszcze wczoraj był w pełni sprawny....
dzisiaj wkleiłem na drzwi brakujące listwy po lakierowaniu i wielki banan zagościł na mojej twarzy - niestety nie na długo....
tocząc się (dosłownie 5km/h) po podrzędnej całkiem równej asfaltowej drodze usłyszałem nagle lekki wystrzał i dźwięk uchodzącego powietrza.
Od razu staneła mi przed oczami twoja wczorajsza nocna przygoda i wysiadając z auta już obmyślałem do kogo dzwonić aby mi podrzucił mój zapas z garażu.
Niestety, opony były całe a strzelił mi prawdopodobnie lewy przedni amorek i auto przodem runęło totalnie na glebę

Wczoraj w nocy kręciłeś głową jak przejeżdżałem przez ten nieszczęsny krawężnik przy wulkanizacji ale dzisiaj to jest dopiero mega gleba

Masakra, znowu plany się sypią