Wczoraj miałem nie miła przygodę,mianowice zachaczyłem troche dołem o skarpy (sportowe zawieszenie blistein) skrzynia pracowała okej,po zgaszeniu i odpaleniu za 10 minut przejechałem 2 kilometryi skrzynia zaczynała przeciągać,wchodziła na obroty ale samochod nie jechał tak jak powinien,dojechałem tak 5 km do domu zgasiłem auto i za 20 minut odjechałem przez 100 metrów,i juz zero reakcji,obroty wchodzą a nie jedzie na D,wsteczny działał poprawnie i na nim wróciłem do domu


Co o tym sądzicie
Brak widocznych wycieków ze skrzyni
Prosze o pomoc