Czy taka historia może się wydażyć?
Czy taka historia może się wydażyć?
Od pewnego czasu chodzi mi po głowie temat przebiegu samochodu. Jak powszechnie wiadomo, korekcja licznika w dzisiejszych czasach nie stanowi żadnego problemu i w naszym pięknym kraju za Odrą jest szeroko stosowana. Zbierając w całość moje przemyślenia powstała swego rodzaju scenka przykładowa:
Herr Helmut kupuje nowe auto w salonie, np. A4, A6 lub A8 Rocznie zrobi tym samochodem np. 77 tys. km w większości po autostradach. Helmut nie trzyma samochodów w garażu dłużej niż 4 lat i już sam wie, że czas szybko leci i że trzeba będzie zaraz myśleć o sprzedaży. Szybko lecą też kilometry, które de facto obniżają wartość jego pojazdu. Poprzednim samochodem Helmuta było również A8 i on wie o tym, że dobrze traktowane auto nie niszczy się szybko. W trakcie używania odwiedza minimum raz na pól roku firmę która kompleksowo i profesjonalnie czyści wnętrze oraz zadba na najwyższym poziomie o zabezpieczenie lakieru. Jednak wszystkie te zabiegi to za mało, auto jak robiło kilometry tak robi dalej. Pewnej niespokojnej, deszczowej nocy naszemu Helmutowi przyśnił się pomysł rodem z piekła… Rano wstał i powiedział sam do siebie, „Muszę cofnąć licznik” jednak nie dajcie się zmylić, że Helmut odłoży ten pomysł na ostatnie dni przed sprzedażą. Helmut wpadł na bardziej złożony plan niż mogło by się Wam wydawać. Nasz kierowca jest fanem motoryzacji, sam już nie pamięta ile miał przedtem samochodów… co za tym idzie nie jest laikiem w tej dziedzinie. W arkuszu kalkulacyjnym rozpisuje w tabeli lata samochodu oraz planowany do zrobienia przebieg. Następnie uzupełnia pola, kiedy i przy jakim przebiegu teoretycznie powinien coś wymienić, czyli oleje i płyny, opony, wycieraczki, klocki i tarcze hamulcowe, elementy zawieszenia, sprzęgło, żaróweczki itp. itd. Następnie robi sobie symulację co i kiedy trzeba wymienić przy przebiegu co najmniej o połowę niższym. Do zrealizowania swojego planu potrzebuje jeszcze jednej rzeczy - kabel do podłączenia samochodu pod komputer. Wyszukuje najlepszy na Ebayu, dla zachowania anonimowości kabel zamawia na teściową W taki sposób nasz przyjaciel uzbrojony w wiedzę i nowinki technologii zaczyna wdrażać w wielkiej tajemnicy swój czteroletni plan. Jeździ w interesach po kraju, robi duże przebiegi, jedną wymianę oleju robi po cichaczu w jakimś zakładzie motoryzacyjnym a kolejną wymianę w ASO, z tym że przebieg przed wizytą został odpowiednio skorygowany. I tak powoli, spokojnie w swoim arkuszu odznacza co zaplanował, a co może go czekać, przychodzi pora na wymianę klocków i tarcz a przebieg który jest planowany do podania w ASO jeszcze na to nie pozwala to jedzie z tym do jakiegoś zakładu i tam mu to po cichu zrobią. Po czterech latach jazdy i wielu kombinacjach ma auto czyste, pachnące, zadbane (cały czas odwiedzał profi firmy zajmujące się detailing’iem) z historią serwisową do samego końca i z przebiegiem niecałych 150 tys km zamiast ponad 300 tys. Auto zastawia w salonie a w rozliczenie bierze kolejne A8 z którym postąpi identycznie. Co się dzieje później z takim autem? Wiadomo, przyjeżdżamy i napleni że prosto z salonu nie sprawdzamy dokładnie, przecież ma tylko 140 tys km z potwierdzeniem po VIN’ie i książką serwisową. Zresztą, nawet wprawne oko po całodniowym oglądaniu i tak by nic nie znalazło… Kupujemy takie auto za nie małe pieniądze, a dopiero za jakiś czas zaczynają wychodzić mniejsze lub większe kłopoty.
O zgrozo! Czy takie historie w dzisiejszych czasach mogły by się wydarzyć? Wszystko to co napisałem jest moim wymysłem i nie mam w tym potwierdzenia. Zapraszam do dyskusji na ten temat.
Herr Helmut kupuje nowe auto w salonie, np. A4, A6 lub A8 Rocznie zrobi tym samochodem np. 77 tys. km w większości po autostradach. Helmut nie trzyma samochodów w garażu dłużej niż 4 lat i już sam wie, że czas szybko leci i że trzeba będzie zaraz myśleć o sprzedaży. Szybko lecą też kilometry, które de facto obniżają wartość jego pojazdu. Poprzednim samochodem Helmuta było również A8 i on wie o tym, że dobrze traktowane auto nie niszczy się szybko. W trakcie używania odwiedza minimum raz na pól roku firmę która kompleksowo i profesjonalnie czyści wnętrze oraz zadba na najwyższym poziomie o zabezpieczenie lakieru. Jednak wszystkie te zabiegi to za mało, auto jak robiło kilometry tak robi dalej. Pewnej niespokojnej, deszczowej nocy naszemu Helmutowi przyśnił się pomysł rodem z piekła… Rano wstał i powiedział sam do siebie, „Muszę cofnąć licznik” jednak nie dajcie się zmylić, że Helmut odłoży ten pomysł na ostatnie dni przed sprzedażą. Helmut wpadł na bardziej złożony plan niż mogło by się Wam wydawać. Nasz kierowca jest fanem motoryzacji, sam już nie pamięta ile miał przedtem samochodów… co za tym idzie nie jest laikiem w tej dziedzinie. W arkuszu kalkulacyjnym rozpisuje w tabeli lata samochodu oraz planowany do zrobienia przebieg. Następnie uzupełnia pola, kiedy i przy jakim przebiegu teoretycznie powinien coś wymienić, czyli oleje i płyny, opony, wycieraczki, klocki i tarcze hamulcowe, elementy zawieszenia, sprzęgło, żaróweczki itp. itd. Następnie robi sobie symulację co i kiedy trzeba wymienić przy przebiegu co najmniej o połowę niższym. Do zrealizowania swojego planu potrzebuje jeszcze jednej rzeczy - kabel do podłączenia samochodu pod komputer. Wyszukuje najlepszy na Ebayu, dla zachowania anonimowości kabel zamawia na teściową W taki sposób nasz przyjaciel uzbrojony w wiedzę i nowinki technologii zaczyna wdrażać w wielkiej tajemnicy swój czteroletni plan. Jeździ w interesach po kraju, robi duże przebiegi, jedną wymianę oleju robi po cichaczu w jakimś zakładzie motoryzacyjnym a kolejną wymianę w ASO, z tym że przebieg przed wizytą został odpowiednio skorygowany. I tak powoli, spokojnie w swoim arkuszu odznacza co zaplanował, a co może go czekać, przychodzi pora na wymianę klocków i tarcz a przebieg który jest planowany do podania w ASO jeszcze na to nie pozwala to jedzie z tym do jakiegoś zakładu i tam mu to po cichu zrobią. Po czterech latach jazdy i wielu kombinacjach ma auto czyste, pachnące, zadbane (cały czas odwiedzał profi firmy zajmujące się detailing’iem) z historią serwisową do samego końca i z przebiegiem niecałych 150 tys km zamiast ponad 300 tys. Auto zastawia w salonie a w rozliczenie bierze kolejne A8 z którym postąpi identycznie. Co się dzieje później z takim autem? Wiadomo, przyjeżdżamy i napleni że prosto z salonu nie sprawdzamy dokładnie, przecież ma tylko 140 tys km z potwierdzeniem po VIN’ie i książką serwisową. Zresztą, nawet wprawne oko po całodniowym oglądaniu i tak by nic nie znalazło… Kupujemy takie auto za nie małe pieniądze, a dopiero za jakiś czas zaczynają wychodzić mniejsze lub większe kłopoty.
O zgrozo! Czy takie historie w dzisiejszych czasach mogły by się wydarzyć? Wszystko to co napisałem jest moim wymysłem i nie mam w tym potwierdzenia. Zapraszam do dyskusji na ten temat.
- dice111
- Moderator
- Posty: 6004
- Rejestracja: 16 maja 2009, 01:18
- Moje auto: S8 D2
- Rocznik: 1996
- Silnik: V8 4.2
- Skrzynia: Manual
- Paliwo: Benzyna
- Imię: AHC by MTM
- Lokalizacja: Těšin
Nie popadajmy w paranoje :mrgreen: Teoretycznie możliwe, tylko kto normalny, którego stać na samochód za pół mln zł bawi się w coś takiego ? 2, czy 3 właściciel jeszcze, ale kupujący w salonie takie auto ? (często za gotówkę, lub leasing). Kto z forum miał okazje kupić auto od pierwszego właściciela z rak prywatnych (nie handlarzy, pośredników etc), wie kto kupuje takie samochody i czym się Ci ludzie zajmują.
W m.in w Polsce wycwaniono się w ten sposób, że handlarz jedzie do ASO już ze skręconym licznikiem z jakąś pierdołką i myśli, że jak ktoś sprawdzi historię to tylko ostatni wpis.
W m.in w Polsce wycwaniono się w ten sposób, że handlarz jedzie do ASO już ze skręconym licznikiem z jakąś pierdołką i myśli, że jak ktoś sprawdzi historię to tylko ostatni wpis.
Black Cars Matters
Przychylam się do opini dice... teoria teorią ale w praktyce takie zjawisko raczej nie wystepuje...
wiele razy widywałem osoby kupujace takie auta i ciężko sobie wyobrazić aby jakiś dyrektor, prezes czy właściciel jakiejś dobrze prosperującej firmy siedział nad arkuszem kalkulacyjnym i kombinował co teraz wymieni w ASO a co u "pana Zdzisia" w garażu i kiedy polecieć do samochodu z kabelkiem aby skorygować licznik...
Osobiście gdybym kupował auta nówki z salonu za kilkaset tys.pln to nie bawiłbym się w takie cuda. Różnica 5-10kpln przy dalszej odsprzedaży jest w takim wypadku niewiele znacząca i gwaranrująca spokój duszy w myśl idei "sprzedam za 100kpln a nie za 110kpln ale nie będę sie bujal z tym autem następne 3 miesiące i nie bedę musiał wysłuchiwać sterty bzdurnych argumentów potencjanych kupujacych próbujacych za wszelką cenę zbić w dół ostateczną wartość auta".
wiele razy widywałem osoby kupujace takie auta i ciężko sobie wyobrazić aby jakiś dyrektor, prezes czy właściciel jakiejś dobrze prosperującej firmy siedział nad arkuszem kalkulacyjnym i kombinował co teraz wymieni w ASO a co u "pana Zdzisia" w garażu i kiedy polecieć do samochodu z kabelkiem aby skorygować licznik...
Osobiście gdybym kupował auta nówki z salonu za kilkaset tys.pln to nie bawiłbym się w takie cuda. Różnica 5-10kpln przy dalszej odsprzedaży jest w takim wypadku niewiele znacząca i gwaranrująca spokój duszy w myśl idei "sprzedam za 100kpln a nie za 110kpln ale nie będę sie bujal z tym autem następne 3 miesiące i nie bedę musiał wysłuchiwać sterty bzdurnych argumentów potencjanych kupujacych próbujacych za wszelką cenę zbić w dół ostateczną wartość auta".
* FOSS motorsport * (PL-Warszawa)
inspekcje przed zakupem
serwis, części zamienne nowe i używane
serwis mobilny, serwis door2door
modyfikacje, przeróbki, tuning
-
inspekcje przed zakupem
serwis, części zamienne nowe i używane
serwis mobilny, serwis door2door
modyfikacje, przeróbki, tuning
-
Proponuję jeszcze popatrzeć na to inaczej. W Niemczech większość aut klasy premium ( załóżmy że od A6 i w górę) jest leasingowana ale nie w takiej formie jak jest to u nas.
Leasing w Niemczech tak samo jak w Stanach jest nazwą dla Najmu długoterminowego.
Rzeczony Helmut idzie do salonu po nowe A8, i pyta Hansa nie ile auto kosztuje tylko ale ile miesięcznie kosztuje A8 bo on chce pojeździć 3 lata i zrobi ok. 150tys. km. Po 3latach Helmut oddaje auto i mówi poproszę następne a to niech sobie handlarz (czytaj Niemiecki Turek) odkupi od banku. Jeżeli Helmut zrobił 180tys km to bank każe mu zapłacić za każdy ponad programowy kilometr jakąś kwotę.
Dlaczego wiem że tak jest:
-Mam dostęp do jednego z portali aukcyjnych Niemieckich gdzie banki sprzedają auta i wiem że jest to jedno z źródeł handlarzy Niemieckich.
-W czerwcu 2010 kupowałem A8 2006/07rok od znajomego Polaka który mieszka tam od ponad 20lat. Auto kupił w Leasing na 3 lata i oddał do salonu i za taką samą ratę na kolejne 3 lata wziął Q7. Auto odsprzedawał mi salon Audi który na zlecenie znajomego wykupił je z Audi-Leasing dla mnie. Czyli tak naprawdę kupiłem auto do właściciela bezpośrednio ale przez dwóch pośredników.
Ostatecznie chodzi mi o to że tam na poziomie właściciela pierwszego nikt nie "bawi się" przebiegiem bo ma to głęboko w d...
Leasing w Niemczech tak samo jak w Stanach jest nazwą dla Najmu długoterminowego.
Rzeczony Helmut idzie do salonu po nowe A8, i pyta Hansa nie ile auto kosztuje tylko ale ile miesięcznie kosztuje A8 bo on chce pojeździć 3 lata i zrobi ok. 150tys. km. Po 3latach Helmut oddaje auto i mówi poproszę następne a to niech sobie handlarz (czytaj Niemiecki Turek) odkupi od banku. Jeżeli Helmut zrobił 180tys km to bank każe mu zapłacić za każdy ponad programowy kilometr jakąś kwotę.
Dlaczego wiem że tak jest:
-Mam dostęp do jednego z portali aukcyjnych Niemieckich gdzie banki sprzedają auta i wiem że jest to jedno z źródeł handlarzy Niemieckich.
-W czerwcu 2010 kupowałem A8 2006/07rok od znajomego Polaka który mieszka tam od ponad 20lat. Auto kupił w Leasing na 3 lata i oddał do salonu i za taką samą ratę na kolejne 3 lata wziął Q7. Auto odsprzedawał mi salon Audi który na zlecenie znajomego wykupił je z Audi-Leasing dla mnie. Czyli tak naprawdę kupiłem auto do właściciela bezpośrednio ale przez dwóch pośredników.
Ostatecznie chodzi mi o to że tam na poziomie właściciela pierwszego nikt nie "bawi się" przebiegiem bo ma to głęboko w d...
Ja z tym tokiem rozumowania jak najbardziej się zgadzam, zgadzam się także z rozumowaniem następnych czyli o ile 1 właściciel tego w niemcowni raczej nie zrobi, to następny czyli np handlarz już tak, dlatego np w mercedesach jest pamięć assyst i assystr plus i zwykłe cofniecie licznika jest tylko powierzchowne a kto ma odpowiedni sprzęt może nawet sprawdzić kiedy i przy jakim przebiegu był reset oil service robiony nawet pomimo cofniętego licznika i stacyjki
Z Audi były: A8 D2 2.8 A8 D3 3.7 A2 1.4 A8 D3 4.2 A4 B7 2.0PB A8 D3 3.0PB Obecnie A8 4.2 lift oraz A2
co do instrukcji oszczędzania to już nic nowego nie wymyślimy ponad fantazję polskich handlarzy.salaj11 pisze:ale!!
proponowałbym ten temat skasować bo zaraz znajdzie się kilku oświeconych którym wąż w kieszeni się obudzi i przystąpi do w/w instrukcji oszczędzania
bart_zaw powiedz mi, pod wpływem czego sobie to wymyśliłeś- wiedze te towar pierwsza klasa :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
co do "pod wpływem czego..." - nie wiem o co ci chodzi
a poza odpowiedzią to czy w tej wyimaginowanej historii ktoś pomyślał z jakimi kosztami wiążą się takie każdorazowe cofania i jak mało skuteczne są przy D3 i wzwyż. (dodatkowe źródła info o przebiegu)
-
- Super Klubowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 27 paź 2009, 19:43
- Lokalizacja: wielkopolska/ Piła
przebieg i tak jest do sprawdzenia. Korekta licznika to korekta licznika. Przebieg samochodu zapisywany jest w wielu sterownikach tj. Licznik, abs, skrzynia biegów, sterownik silnika itd.... Dzięki takiemu programowi jak vcds sprawdzamy przebieg pojazdu na podstawie zapisu ze sterownika silnika, na podstawie średniej prędkości jazdy. Ja tak sprawdzam auta przed zakupem na liczniku 160tkm a w sterowniku 300tkm i zonk, handlarz robi duże oczy i cena gwałtownie spada z pułapu :mrgreen:
Druga rzecz jest taka, że podczas obsług u Pana Ździsia musiał by kupować oryginalne części żeby w serwisie nic nie podpadło.
Po trzecie też myślę że kupujący nowe a8 miałby w dupie kombinowanie :-)
Druga rzecz jest taka, że podczas obsług u Pana Ździsia musiał by kupować oryginalne części żeby w serwisie nic nie podpadło.
Po trzecie też myślę że kupujący nowe a8 miałby w dupie kombinowanie :-)
-
- Super Klubowicz
- Posty: 1400
- Rejestracja: 31 maja 2010, 23:09
- Lokalizacja: Wrocław
to nie do konca prawda bo osobiscie znam kolesia ktory na co dzien pracuje w autoryzowanym serwisie audi i powiedzial ze jak on cofnie licznik(na swoim sprzecie) to bedzie nie do wykrycia. osobiscie mysle ze trzeba realnie myslec i liczyc ze auto powinno zrobic conajmniej 20tys/na rok jesli jest mniej to mozna cos podejrzewac.przemoR888 pisze:przebieg i tak jest do sprawdzenia. Korekta licznika to korekta licznika. Przebieg samochodu zapisywany jest w wielu sterownikach tj. Licznik, abs, skrzynia biegów, sterownik silnika itd.... Dzięki takiemu programowi jak vcds sprawdzamy przebieg pojazdu na podstawie zapisu ze sterownika silnika, na podstawie średniej prędkości jazdy. Ja tak sprawdzam auta przed zakupem na liczniku 160tkm a w sterowniku 300tkm
Ostatnio zmieniony 19 paź 2010, 12:02 przez tomek_m, łącznie zmieniany 1 raz.
audiclubislands.org
czy naprawdę fizycznie doszukałeś się takiej informacji w D2 benzynowych czy tylko w dieslach - a może to mowa o D3 ?przemoR888 pisze:Dzięki takiemu programowi jak vcds sprawdzamy przebieg pojazdu na podstawie zapisu ze sterownika silnika, na podstawie średniej prędkości jazdy. Ja tak sprawdzam auta przed zakupem
-
- Super Klubowicz
- Posty: 313
- Rejestracja: 27 paź 2009, 19:43
- Lokalizacja: wielkopolska/ Piła
tak sprawdzić można sterowniki edc15 i nowsze.
Tak można cofnąć przebieg we wszystkich sterownikach ale:
Jeżeli ktoś w jakimś zostawi ślad że jest coś nie tak to jest to przestępstwo i zgłasza się to na policję. Korekta licznika to korekta licznika a nie wszystkich sterowników :-P
Jak dla mnie to jest wina ludzi kupujących w Polsce bo muszą mieć poniżej 200tyś.
A wiadomo że auta takie jak mamy robią przebiegi 500+
Tak można cofnąć przebieg we wszystkich sterownikach ale:
Jeżeli ktoś w jakimś zostawi ślad że jest coś nie tak to jest to przestępstwo i zgłasza się to na policję. Korekta licznika to korekta licznika a nie wszystkich sterowników :-P
Jak dla mnie to jest wina ludzi kupujących w Polsce bo muszą mieć poniżej 200tyś.
A wiadomo że auta takie jak mamy robią przebiegi 500+
Ale nie wszyscy jeżdżą swoimi A8/S8 na codzień ;-)tomek_m pisze:osobiscie mysle ze trzeba realnie myslec i liczyc ze auto powinno zrobic conajmniej 20tys/na rok jesli jest mniej to mozna cos podejrzewac.
* FOSS motorsport * (PL-Warszawa)
inspekcje przed zakupem
serwis, części zamienne nowe i używane
serwis mobilny, serwis door2door
modyfikacje, przeróbki, tuning
-
inspekcje przed zakupem
serwis, części zamienne nowe i używane
serwis mobilny, serwis door2door
modyfikacje, przeróbki, tuning
-