Hej co do tego ozonowanie to też jest tylko chwilowe, jak wiadomo na parowniku powstaje grzyb(czyt. mech), ozon usunie na jakiś czas bakterie ale grzyb ktory się nagromadził na parowniku nie zniknie od samego ozonu, jak macie problem ze smrodem i nie pomogło ozonowanie i inne tego typu rzeczy to bez czyszczenia mechanicznego nic nie wskóracie, wiem to po sobie, w tamtym roku tez z tym walczyłem, i efekt był, ale tylko chwilowy, dzis mam używany parownik ale wyczyszczony mechanicznie: czyli chemia na parownik pozostawienie go na chwilę i mycie pod bierzacą wodą, a że nie mieszkam w domku i nie mam karhera to użyłem prysznica z funkcja ,,biczy wodnych" wymyłem, potem odwiedziłem pobliską stacje CPN w celu wydmuchania resztek wody z pomiędzy żeberek, jeszcze raz naniosłem piankę na parownik żeby go odkazić i ,,zabezpieczyć" zamontowałem i teraz ciesze sie chłodnym powietrzem bez dziwnych zapachów, nawet po wyłączeniu klimy.
Aha i teraz w moim przypadku ozonowanie ma sens
Aha i żeby zdemontować wentylator i plastiki tak żeby dostać sie do parownika należy demontować wycieraczki plastik ze spryskami i mechanizm wycieraczek, no a dostęp nie jest najlepszy do niektórych śrubek.
[ Dodano: 2012-05-17, 16:15 ]
FOSS pisze:
Kurcze, no macie rację :oops:
Parownik od strony podszybia po rozmontowaniu klapy i całego wentylatora...
a od środka wyciągamy obydwie nagrzewnice.
Sorry za błędne wskazówki :-?
Jeśli nie ma czynnika w układzie klimy to chyba lepiej wyciagnąc nagrzewnice od strony podszybia, aha Ja przy zdemontowanym parowniku nagrzewnice też potraktowałem pianka do czyszczenia parowników tak na wszelki wypadek
