DRIFT.
Nawet nie pomyślałem żeby się wypytać o przepisy! Przed chwila dowiedziałem się że można dostać mandat za odśnieżanie samochodu podczas pracy silnika! :-/
http://kontakt24.tvn.pl/temat,mandat-za ... goryId=496
http://kontakt24.tvn.pl/temat,mandat-za ... goryId=496
- krzychu22.p1i
- Super Klubowicz
- Posty: 3904
- Rejestracja: 14 sie 2011, 01:51
- Lokalizacja: Oderwany od rzeczywistości
Mając webasto ten problem raczej odpada. Z tymi przepisami to koniec świata bliski..adrian949 pisze:Nawet nie pomyślałem żeby się wypytać o przepisy! Przed chwila dowiedziałem się że można dostać mandat za odśnieżanie samochodu podczas pracy silnika! :-/
http://kontakt24.tvn.pl/temat,mandat-za ... goryId=496
- Mucholejkolator
- Super Klubowicz
- Posty: 561
- Rejestracja: 27 cze 2010, 23:17
- Lokalizacja: Lublin
W związku z tym, że post powstał w odniesieniu do filmiku, który skończył właśnie rok pozwolę sobie na skomentowanie paru wypowiedzi na ten temat ;-)
Warunki lodowe, które panowały w tym okresie zimy (ok tygodnia) były wyjątkowo sprzyjające do uprawiania tej dyscypliny spotu ;-)
Po pierwsze wystarczająco mocny, czarny lód który po odwilży w styczniu domarzł bez izolacji śniegowej w dość krótkim czasie przy mocnych mrozach do -25 do grubości średniej 40cm. Przy 30cm takiej jakości lodu też śmiało można jeździć, choć wiadomo, że mając 40 pod oponą człowiek bardziej spokojny :-P
Druga ważna sprawa, która pozwalała na tak skuteczne harce to ok 15mm warstwa zmrożonego śniegu która znajdowała się na lodzie. Od jej grubości zależy wszystko. Brak śniegu (czysta tafla) to minimalna przyczepność nie dająca zupełnie oparcia i frajdy z jazdy :-/ Zbyt gruba warstwa śniegu powoduje z kolei ogromne opory toczenia, ograniczając prędkość max i jakość zabawy.
Ustosunkuję się teraz do wypowiedzi kolegów z pierwszej strony postu:
- Jazda w takich warunkach to żaden wyczyn i umiejętność, machasz fajerką i patrzysz co się dzieje z autem odpowiednio reagując. Przestrzeń jest otwarta więc nie ma możliwości "wylecenia z drogi". Jak coś nie wyjdzie to nic się nie dzieje. Sztuką jest jazda poślizgami po torze na skręcie wymuszonym. Ale i tak świetny trening.
- Cienka warstwa śniegu w tamtych warunkach była błogosławieństwem a zarazem kompromisem przy przyspieszaniu auta przy większych prędkościach. Opór toczenia z jednej strony dawał dobrą przyczepność przy przyspieszaniu na wprost (bez buksowania) powyżej ok 100km/h, z drugiej strony powodował mozolne przyspieszanie.
Moja skrzynia na 3 biegu ciągnie do 207 km\h i na tym biegu osiągneliśmy te 200. Czułem, że po wrzuceniu 4 biegu auto nie dało by rady pociągnąć dalej w tych warunkach chyba że lód byłby gładki :-> Zwrócicie uwagę (filmik) jak szybko auto zaczęło zwalniać tylko po odpuszczeniu gazu po tym jak uzyskaliśmy 200. Ten moment pokazuje świetnie te opory toczenia. Dlatego wskazania licznikowe są prawdziwe i koła nie miały prawa buksować w jeździe na wprost.
- Trzecia sprawa to nie wiem o jaką falę pływową chodzi? ;-) Taki termin kojarzy mi się z księżycem a nie z autem poruszającym po zamarzniętym zbiorniku wodnym ;-)
Niestety tej zimy warunki nie dopisują i chyba już nie dopiszą chociaż zobaczymy...
Warunki lodowe, które panowały w tym okresie zimy (ok tygodnia) były wyjątkowo sprzyjające do uprawiania tej dyscypliny spotu ;-)
Po pierwsze wystarczająco mocny, czarny lód który po odwilży w styczniu domarzł bez izolacji śniegowej w dość krótkim czasie przy mocnych mrozach do -25 do grubości średniej 40cm. Przy 30cm takiej jakości lodu też śmiało można jeździć, choć wiadomo, że mając 40 pod oponą człowiek bardziej spokojny :-P
Druga ważna sprawa, która pozwalała na tak skuteczne harce to ok 15mm warstwa zmrożonego śniegu która znajdowała się na lodzie. Od jej grubości zależy wszystko. Brak śniegu (czysta tafla) to minimalna przyczepność nie dająca zupełnie oparcia i frajdy z jazdy :-/ Zbyt gruba warstwa śniegu powoduje z kolei ogromne opory toczenia, ograniczając prędkość max i jakość zabawy.
Ustosunkuję się teraz do wypowiedzi kolegów z pierwszej strony postu:
- Jazda w takich warunkach to żaden wyczyn i umiejętność, machasz fajerką i patrzysz co się dzieje z autem odpowiednio reagując. Przestrzeń jest otwarta więc nie ma możliwości "wylecenia z drogi". Jak coś nie wyjdzie to nic się nie dzieje. Sztuką jest jazda poślizgami po torze na skręcie wymuszonym. Ale i tak świetny trening.
- Cienka warstwa śniegu w tamtych warunkach była błogosławieństwem a zarazem kompromisem przy przyspieszaniu auta przy większych prędkościach. Opór toczenia z jednej strony dawał dobrą przyczepność przy przyspieszaniu na wprost (bez buksowania) powyżej ok 100km/h, z drugiej strony powodował mozolne przyspieszanie.
Moja skrzynia na 3 biegu ciągnie do 207 km\h i na tym biegu osiągneliśmy te 200. Czułem, że po wrzuceniu 4 biegu auto nie dało by rady pociągnąć dalej w tych warunkach chyba że lód byłby gładki :-> Zwrócicie uwagę (filmik) jak szybko auto zaczęło zwalniać tylko po odpuszczeniu gazu po tym jak uzyskaliśmy 200. Ten moment pokazuje świetnie te opory toczenia. Dlatego wskazania licznikowe są prawdziwe i koła nie miały prawa buksować w jeździe na wprost.
- Trzecia sprawa to nie wiem o jaką falę pływową chodzi? ;-) Taki termin kojarzy mi się z księżycem a nie z autem poruszającym po zamarzniętym zbiorniku wodnym ;-)
Niestety tej zimy warunki nie dopisują i chyba już nie dopiszą chociaż zobaczymy...
Ostatnio zmieniony 16 lut 2013, 08:55 przez Mucholejkolator, łącznie zmieniany 1 raz.
Temat "fali" był poruszony kiedys w programie Ice Road Truckers. Jak wiadomo ciężarowki cześc trasy pokonywały po zamarzniętej wodzie. Bardzo rygorystyczne były i są tam ograniczenie prędkości do 25-30km/h bo szybsza jazda powoduje że za takim pojazdem sie robi własnie taka fala(wkońcu lód jest elastyczny ale ma swoje granice)i od niej zwyczajnie mogło by wszystko popekać. Wiadomo że 2 tony to nie 40 ale 200 km.h to nie 20 i grubośc lodu tam osiąga ok 80cm a tu połowa z tego. Nie potrafie tego wyliczyć ale takie zjawisko istnieje i jest bardzo groźne.Mucholejkolator pisze:- Trzecia sprawa to nie wiem o jaką falę pływową chodzi? ;-) Taki termin kojarzy mi się z księżycem a nie z autem poruszającym po zamarzniętym zbiorniku wodnym ;-)