Witam
Ostatnio miałem taki problem, że Auto nie odpalało na PB. ( brak błędów na VAG)
Na LPG odpalało od strzała, i po przełączeniu na PB auto również chodziło

ale nie miało mocy i wkręcało się do max 4.5tys obrotów

o co kaman??
Na Forum jest pełno wątków w tym temacie które przestudiowałem bez większego sukcesu...
....ale zostawię dziś wpis dla potomnych co było u mnie...
- zacząłem od pompy - po rozebraniu okazało się, że wężyk na pompie miał 1mm dziurkę /pęknięcie i pompa gubiła ciśnienia i auto nie miało mocy.
- Gdy złożyłem cały bałagan auto dalej nie odpalało na PB , po odpalaniu na LPG i ponownym przełączeniu na PB auto ponownie dostało moc i latało jak rakieta, ale zostało pytanie czemu dalej nie odpala.?!
I tu najciekawsze...
Okazało się, że mój akumulator momentami nie daje odpowiednio dużego prądu na starcie i przekaźnik pompy nie załączał pompy na starcie a rozrusznik kręcił jak głupi...dopiero gdy dostał odpowiedniego prądu pompa startowała. ( dodam, że na pomiarach akumulatora prąd był ok . Dopiero na pewnym obciążeniu przy odpalaniu potrafił zejść z napięciem do 10V.)
Wymieniłem 5 letni akumulator na nowy i auto odpala na strzał , co więcej komputer idealnie zaczął sterować dawką PB/LPG i ustały wszelkie sytuacje, ze czasami obroty potrafiły zafalować miedzy 600-640 obrotów i obecnie auto działa i cieszy jazdą.
Nigdy wcześniej nie wpadłbym że niby w 100% sprawny akumulator może mieć spadki napięcia i robi takie cuda, że auto nie chce odpalić i wprowadza komputer w zakłopotanie.
Pozdrawiam
Michał