[D2 FL ALL ] Nastawniki... Komu stukają przy rozruchu?
a widzisz ja wyciskam z niego siódme poty urwany jest na szczescie z prawej strony łancuch leci w prawo więc raczej (raczej) go nie zerwie ,pytanie techniczne czy da sie to zrobić bez jego wyciągania tzn bierzemy ten serwisowy przyrząd do ściskania luzujemy łańcuch i wymieniamy ślizg? czy trzeba rwać chwasta?
bądź sobą, wariatów też lubią
Sprawdzałem kilkukrotnie podczas całej mojej historii z nastawnikami w kilku moich d2fl i jednej d3, nigdy nie widziałem jeszcze rozciągniętego łańcucha. Zawsze, niezależnie od przebiegu łańcuch był ok. Wiec chyba nie ma sensu się ładować w wymianę łańcuchów, bo to podnosi czasochłonność całej pracy, do wymiany łańcuchów trzeba zdjąć obydwa wałki czyli rozrząd rozpinać / przód zdejmować...
Do wymiany ślizgu nie trzeba rwać rozrządu. Wyjmujesz walek ssący, ściskasz napinacz, wyjmujesz i wymieniasz ślizg. Łańcuch zostaje. Jest mało miejsca, ale da radę to zrobić.
Aha, po awarii forum zniknął mój post odnośnie zamieniania nastawników z 3.7 do 4.2 - otóż takie nastawniki pasują i pracują ok.
Do wymiany ślizgu nie trzeba rwać rozrządu. Wyjmujesz walek ssący, ściskasz napinacz, wyjmujesz i wymieniasz ślizg. Łańcuch zostaje. Jest mało miejsca, ale da radę to zrobić.
Aha, po awarii forum zniknął mój post odnośnie zamieniania nastawników z 3.7 do 4.2 - otóż takie nastawniki pasują i pracują ok.
Elektronika samochodowa.
Pracuje w firmie ktora produkuje turbawki, obok mamy hale lancuchów rozrządu i napinaczy, dalej stoi hala na ktorej robią cewki(zaworki) do skrzyń biegów. Po coś jest też jakość i tam sprawdzają wyciągniecie łancuchów wytrzymałość na zerwanie itp. Wiem troche jak to wyglada od podszewki.
Np turbo ma sie zepsuć między 180-220 tys, co do reszty hal niewiele wiem bo tam nie chodzę chyba że już nie mam wyjścia. Nie moj dział to mam w nosie. Jedynie wiem co niego od ludzi którzy tam pracują.
Np turbo ma sie zepsuć między 180-220 tys, co do reszty hal niewiele wiem bo tam nie chodzę chyba że już nie mam wyjścia. Nie moj dział to mam w nosie. Jedynie wiem co niego od ludzi którzy tam pracują.
- krzychu22.p1i
- Super Klubowicz
- Posty: 3904
- Rejestracja: 14 sie 2011, 01:51
- Lokalizacja: Oderwany od rzeczywistości
-
- Forum Audi A8
- Posty: 50
- Rejestracja: 26 sty 2015, 20:01
- Lokalizacja: Lublin
Przed awaria forum pisałem o nagłym pojawieniu się wypadania zapłonów na cylindrach 1,2,3,4. Po sprawdzeniu elektryki, która okazała się w porządku, trzeba było szukać głębiej. Werdykt: ułamany ślizg nastawnika, dokładnie jak na foto kolegi preston81. Całe szczęście, że nastawik sam w sobie w porządku, bo detaliczna cena nowego w aso czyli 2400zł mnie powaliła.
Idą do wymiany ślizgi, łańcuchy no i wszystkie uszczelki, które się przy okazji nawiną
Idą do wymiany ślizgi, łańcuchy no i wszystkie uszczelki, które się przy okazji nawiną
trzeba jeszcze pamietać żeby wyciągnąć również wszystkie 12 popychaczy ssących, wycisnąć z nich olej, i dopiero włożyć na miejsce, bo inaczej może zwory powyginać ale wszystko do ogarnięcie w pare godzinek.k44761 pisze:Do wymiany ślizgu nie trzeba rwać rozrządu. Wyjmujesz walek ssący, ściskasz napinacz, wyjmujesz i wymieniasz ślizg. Łańcuch zostaje. Jest mało miejsca, ale da radę to zrobić.
no i ja dlatego wymienie łańcuchy dla swiętego spokoju przy okazji wymiany rozrządu bo i tak jedna robota.uszek pisze:...wiem jedno łańcuchy się wyciągają.
Maciek ja z ciekawosci wlazłem na forum VW i tak chłopaki w Golfach 6 TFSI też mają te napinacze i u niektórych już po 60kkm stukały nastawniki <jezu> w większosi przypadków był to łańcuch...preston81 pisze:w sumie każdy przypadek jest inny swag siedzi w naszych autach i daje na łańcuch tylko 100tys gwarancji mysle ze nie bez powodu wiec to wyciąganie o którym pisze uszek jest wielce prawdopodobne
Wszystko teraz w krainie ryżu robią. <niegadam>
to nie jest zwykły napęd...to