Pojechałem nakarmić do syta (pod korek oba ustrojstwa palne
Blondyna:
- no qr..ile będzie jeszcze tankował... ja pier... spier.. dziadek
Skończyłem tankować LPG więc zalewam 98 w drugi zbiornik:
- ja pier...ale hu. ma kasy, 98 zalał do pełna
To ostatnie było bezcenne jak i wzrok zgłupiałej blondyny
PS
raz do roku karmię do syta ze względu na kasą, którą podobno wg blondyny mam










