Zdjęcia uszkodzeń samochodów robiła policja, ja cyknąłem swoje następnego dnia a jeszcze pózniej rzeczoznawca, bo zgłosiłem do ubezpieczyciela oc sprawcy (czyli żuk)
Tak na marginesie to znalazłem świadka, który może nie widział całego zdarzenia, ale jak usłyszał huk to się obrócił i widzi że żuczek siedzi w jakimś aucie. Najlepsze jest to ze stał na pasie po którym niby wyprzedzałem. A to by już o czymś świadczyło.
Problem tkwi w tym ze ten z żuka to jego sąsiad zza płotu dosłownie. Muszę go jakoś nakłonić do obrobienia dupska sąsiadowi, ale ciężko mi to idzie :-P
Na policję mam wezwanie na 07-11-2011 to zobaczymy co tam wypłodzili :-/
[ Dodano: 2011-11-07, 18:31 ]
No i dziś byłem na komisariacie złożyć zeznania. Zauważyłem na samym początku że policjant jest do mnie uprzedzony ze względu na samochód. Wiele razy podkreślał to że S8 i żuk. Jak bym nie chciał pokazać że wina nie leży po mojej stronie i wytłumaczyć, zawsze słyszałem :"ale to S8..." i tym podważał każdy mój argument. Pod koniec 40 min. rozmowy już inaczej troszkę do tego podchodził. Myślę że gdybym jechał polonezem to wniosek do sądu o ukaranie by był na kierowcę żuka.
W każdym razie jest już tylko jeden świadek. Ten który jechał z kierowcą. Myślę że to jego pracownik, ponieważ kierowca posiada firmę budowlaną, a taki raczej będzie szanował i powielał zdanie pracodawcy, jakie by nie było.
Żona pouczona o odpowiedzialności karnej jednak "zapomniała" co widziała.
[ Dodano: 2012-09-18, 11:43 ]
Koledzy w ostatni piątek odbyła się kolejna rozprawa. Generalnie nie jest wesoło. Przejazd na czerwonym świetle i wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu praktycznie mam z głowy.
Ale jest opinia biegłego, który stwierdził..."Nie ma podstaw do hamowania kilkanaście metrów przed zjazdem na parking posesji"... Ponieważ jeden ze świadków stwierdził że do stłuczki doszło w miejscu od 10m do 15m przed zjazdem.
No i tu chyba będę ugotowany za hamowanie bez uzasadnienia :-/
[ Dodano: 2013-11-04, 16:12 ]
A więc dokończę bo już jest po całej sprawie.
Biegły przychylił się do wersji kierowcy żuka, ale zaznaczył że aby wersja ta miała rację bytu, wówczas żuk musiał by jechać blisko prawej krawędzi jezdni, abym mógł go wyprzedzić na prawym pasie, bo przeciwny był zajęty.
No u tu było moje zadowolenie, ponieważ kierowca żuka na pytanie czy jechał blisko prawej krawędzi odpowiedział cyt. " nie, nie jechałem blisko prawej krawędzi, jechałem blisko osi jezdni"
Po tych słowach nie apelowałem o kolejną opinię bo było dla mnie wszystko jasne
Sąd uznał mnie winnym na podstawie zeznań świadków i opinii biegłego, jednocześnie zaznaczył że cyt."sąd nie dał wiary w zeznania Pana XXX, w miejscu "nie, nie jechałem blisko prawej krawędzi, jechałem blisko osi jezdni", w resztę zeznań sąd dał wiarę."
Wzburzyło się we mnie bo tak to każde zeznania można zmanipulować na swoją korzyść.
Sąd apelacyjny odrzucił moją apelację, ponieważ cyt."nie mam podstaw do apelacji, gdyż sąd pierwszej instancji wyjaśnił mi w sposób rzetelny na jakiej podstawie podjął taką decyzję, a ja miałem prawo zażyczyć kolejnej opinii, sprawdzającej w tej sprawie, ale tego nie zrobiłem, co świadczy żę zgadzam się z tą która jest."
Ja oczywiście zgadzam się z nią, tylko kluczowym jest zeznanie świadka w tej sprawie (kierowcy żuka), w które sąd nie dał wiary :evil:
Sami oceńcie w jakim państwie żyjemy.