To było pewne, że szybko pojawią się tu wielbiciele jedynej słusznej skrzyni, przez wąskie horyzonty myślowe przeświadczeni o swojej nieomylności. Nie umiejąc prowadzić merytorycznej, rzeczowej dyskusji, niczym wielbiciele jedynej słusznej partii, zaczną drwić i pluć jadem na osoby mające inne poglądy. Nie rozumiejąc, że to, co dla nich jest najlepsze, dla kogoś obok niekoniecznie takie musi być.
Jeździłem 5 lat automatem, 2 lata manualem, dostrzegam wady i zalety ich obu. Podobnie jak
Bugalon lubię swapy, grzebanie w mechanice, testowanie różnych rozwiązań i nie zamykam się na jedną i tylko jedną opcję. W głowie kiełkuje mi powoli pomysł powrotu do automatu, ale znacznie nowocześniejszego niż konstrukcja projektowana w latach 80-tych. Może kiedyś go zrealizuję, bo pomimo, że nie podzielam poglądów niektórych o niesamowitej wręcz prestiżowości 20-letnich repów, nie planuję jednak szybko zmieniać auta.
CINEK pisze: chodzi o to, że takie akcje zamiany asb na manual, bo w ogólnym rozrachunku asb wychodzi cholernie drogo, na pierwszy rzut będzie się kojarzyło z brakiem możliwości utrzymania 8semki w "fabrycznym" stanie..
Gdyby nie istnieli ludzie lubiący rozwój, a tylko Ci zawzięcie trzymający się zastanego, 'fabrycznego' stanu, to dalej byśmy jeździli konno, bo takie cudowne auto jak A8 D2 by nigdy nie powstało.